EmInQu nie wiem tego. Tak mi się wydaje i w to wierzę. To tworzy moją rzeczywistość. Niewiele jest rzeczy o których mogę powiedzieć, iż wiem o nich coś na pewno. Po prostu od pewnego czasu dostrzegam to, czego nie dostrzegałam wcześniej. Odczuwam to czego nie odczuwałam wcześniej. Widzę siebie, a nie tylko z siebie. Nie potrafię wyjaśnić dokładnie co rozumiem mówiąc, że jestem bardziej świadoma. Wiesz, jest wiele rzeczy, które zachodzą wewnątrz mnie, ale nie potrafię ich dokładnie opisać, ani opowiedzieć. Mam nadzieję, że fakt, iż mogę pisać tutaj pomoże mi w tym :)
Nie da się otworzyć oczu na jakiś konkretny aspekt egzystencji. Albo masz otwarte oczy, widzisz światło i tańczysz w jego promieniach, albo śpisz pogrążona w ciemnościach, oddając swoje istnienie w ręce innych. Tak więc odpowiadając na Twoje pytanie Hania33 to nie jest tak że masz otwarte oczy na coś.
EmInQu ja wogóle nie posiadam takiej mocy, aby otworzyć Ci oczy. Jeśli masz taką potrzebę mogę Ci towarzyszyć, trzymać za rękę, opowiedzieć o tym jak zmieniło się moje życie od kiedy zaczęłam widzieć, jednak nie obudze się za Ciebie. Nawiązując do kwestii zaufania, pytasz jaki jest sens ufać. Odpowiem pytaniem jaki jest sens nie ufać? Dlaczego miałabym nie ufać? Co może mi się stać złego gdy komuś zaufam? Jeśli ktoś to wykorzysta do swoich potrzeb proszę bardzo. Na zdrowie! Nikt nie jest w stanie mnie skrzywdzić poza mną samą. Ktoś może zabić moje ciało, okraść z majątku, wyśmiać, nazwać głupią, zbuntować przeciwko mnie wszystkich ludzi na świecie, jednak nikt nie sprawi, że przestanę widzieć i nikt nie sprawi, że przestanę kochać.