Jestem w rozsypce totalnej, już dawno się tak źle nie czułam. Myślałam, że już ze mną lepiej i że jestem silniejsze psychicznie, a teraz...
Po ponad roku bezrobocia i aktywnego szukania pracy znalazłam... nie mogę sama uwierzyć. Jutro zaczynam. Przecież tak bardzo chciałam mieć pracę, naprawdę chciałam! Czekałam na ten moment! A teraz siedzę i wyję, bo jestem przerażona. Boję się, tak bardzo.
Proszę, niech mnie ktoś wesprze, nie wiem jak jutro przeżyję ten dzień...
Dodam, że leczę się na dystymię, jestem w trakcie terapii i biorę leki.