Skocz do zawartości
Nerwica.com

zaqzax

Użytkownik
  • Postów

    631
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez zaqzax

  1. kaja123, też w sumie trochę nie rozumiem dlaczego piszesz w tym temacie, że terapia Ci pomogła, skoro to jest wątek dla ludzi, którym ona nie pomogła... Nie mam zamiaru zakazywać Ci pisania w niektórych wątkach, ale może lepiej byłoby pisać o tym, że Ci pomaga w temacie "psychoterapia działa".

     

    bo kaja123 to jest troll, którego zdanie jest ważniejsze niż zasady panujące na forum oraz zasady dobrego wychowania,

    bo analogicznie np. ateiści nie idą do kościoła po to by psuć wiarę wierzącym, tak samo wierni

    nie wchodzą z butami w życie ateistów, bo mają chociaż do siebie szacunek.

    kaja123 tego szacunku nie ma, zwykłe chamstwo i tyle, ciekawe tylko czy w realnym życiu jest tak odważna,

    by przekonywać innych o swoich poglądach, pomimo ich oporu.

  2. No ma argumenty w postaci 300 mln zl majatku.

     

    Mile dla oka ? Moze w kabarecie tak. Niekoniecznie w sejmie, ale jak kto woli. Pewne jest jedno jak pan P. wejdzie do sejmu to bedzie wesolo...wiec jak kto lubi.

     

    Przynajmniej nikomu nic nie ukradnie, z reszta uratował ten Polmos, pluje publicznie na błędy przeciwników, jest zabawny.

  3. zaqzax, zobaczysz co się bedzie działo jak Palikmiot wejdzie do sejmu :bezradny:

     

    mam nadzieje ze zrobi porządny rozpierdol, bo ten człowiek ma chociaż chęci, pomysły, nie owija w bawełne,

    a to co robi jest miłe dla oka, do tego jest taki ludzki i swojski. reszta tylko truje słomiane obietnice,

    chowa sie pod stolem, Palikot nie boi sie konfrontacji, Palikot jest otwarty i ma argumenty.

  4. agnieszkaczarnaowca, po efectine się nie tyję,nie zwiększa apetytu, a wręcz przeciwnie.Szukaj przyczyny gdzie indziej.

     

    ja mowie o typowych antydepresantach, wenlafaksyna rzeczywiscie nie powoduje tycia, podobnie jak Duloksetyna i Reboksetyna.

    ale to w skali wszystkich leków tylko 3 substancje, a lekarze zazwyczaj nie koncza tylko na tym o czym piszemy.

  5. podam wam co zauwazylem po tym leku...

     

    - krócej się śpi, mniejsza potrzeba snu (u mnie zamiast 12h potrzebuje jedynie 7h snu)

    - mniejszy apetyt, lekkie obrzydzenie jedzeniem

    - przyśpieszenie metabolizmu (szybkie spalanie i wydalanie)

    - ogólna energia której brak po wiekszosci SSRI (chociaz lek sam w sobie nie daje typowej motywacji do działania)

    - szybko działa, odczuwalne są dawki rzędu już 2mg

     

    - działanie antydepresyjne (nastrój) i przeciwlękowe niestety SŁABE

    - lekki wzrost napięcia emocjonalnego - rozdrażnienie i złość

    - działanie na motywację - też SŁABE

     

    jest to idealny lek dla kogoś u kogo depresja i inne zaburzenia zabrały totalnie siły

    do działania, tak że leży się po wiele godzin dziennie totalnie bez sił - tutaj działanie

    jest dosyć szybkie i następuje "przebudzenie", dodatkowo lek zmniejsza apetyt i

    finalnie ma działanie odchudzające, człowiek potrzebuje mniej snu - to jest unormowane,

    dla tych z hipersomnią świetna sprawa. nazwałbym ten lek uniwersalnym pobudzaczem

    dla tych co na jesień i zimę zapadają w sen zarówno fizycznie jak i psychicznie.

    generalnie, bardzo dobry lek ale nie dla każdego, lek bez porównania duuużo lepszy

    jak wenlafaksyna która na noradrenaline działa słabo, Reboksetyna (Edronax) zaś

    działa wyjątkowo silnie na ten neuroprzekaźnik.

  6. nie jest tak źle, w ciagu okolo 12 lat brania lekow moja waga zwiekszyla sie o 20kg, wazylem srednio 60, teraz waze conajmniej 80, nie jest to tragicznie duzo przy moim wzroscie (182), a widzialem ludzi

    ktorzy juz po 5 latach tyli po 40-60kg !! najgorzej jest po niektorych neuroleptykach i stabilizatorach - widzialem jak z jednej baby po 3 latach pozostalo jedno: monster.

     

    generalnie po pol roku wcinania nawet ssri metabolizm na tyle sie pierdoli ze waga niemal musi pojsc w gore chyba ze ktos jest genetycznym szczesciarzem i jego organizm przerobi wszystko.

  7.  

    Szczekać możesz Ty, a i twoje posty kompletnie nic nie wnoszą więc daruj sobie ich pisanie, bo twoje posty nie podobają się nawet moderacji :lol:

     

    Skończ już to obrażanie, to wymądrzanie się bo alfą i omegą nie jesteś jak nikt tutaj ..............po kiego ta agresja, nie umiesz się odzywać z kulturą, zacząłeś pyskówkę a teraz udajesz, że zostałeś sprowokowany, po co to w ogóle.

     

    ps. natychmiast usuń link z podpisu jeśli tego nie zrobisz otrzymasz ostrzeżenie

     

    a twoje cos wnosza, sorry ale to wy smiecicie ten temat mimo ze jestescie moderatorami.

    nie usune linka bo do tego prawa ma wlasciciel serwisu a nie ty.

     

    odpowiedz mi prosze. czy twoje posty tutaj cokolwiek wnoszą ?

    poza ostrzeganiem i opieprzaniem innych ?

  8.  

    Psycholog kliniczny(w zasadzie to każdy powinien) powinien wykluczyć możłiwość,że problemy wynikają z uszkodzenia mózgu. Więc nikt jeśli ma informacje że takowe uszkodzenie było i ono jest przyczyną kłopotów nie powinien zaczynać terapii. Chyba żaden terapeuta tego nie zrobi

     

    ano widzisz, a jednak niektórzy próbowali i to jest najsmieszniejsze.

  9. ahaaaa, a więc Ty uważasz się za MEGACHOREGO i osoby, którym terapia pomogły to tak naprawdę nie były chore............. gratuluję wiedzy, guru pyschoterapii. nie ma sensu z Tobą dyskutować, bo jesteś nieźle zacietrzewiony w swoich genialnych przekonaniach.

     

    były zaburzone a nie chore.

    a to roznica, nerwica może być osiowym zaburzeniem innych chorob psychicznych.

    jak wiesz przyczyny moga byc psychologiczne jak i neurologiczne.

     

    poslesz na terapie osobe z uszkodzeniem mozgu ?

    bo ja spotkalem takie osoby, na granicy rzeczwywistosci.

     

    ile lat się leczysz ?

     

    i skoncz to szczekanie bo stajesz sie nudna i nic madrego nie wprowadzasz

    do rozmowy jedynie zasmiecasz ten temat, a malo kto tu widze chce cie czytac,

    nikomu sie nie podobaja twoje wypowiedzi, poza gronem moderacji :)

     

    LUDZIE, NIE ROZMAWIAJCIE ZE MNA, NAPISALEM 3 POSTY I JESTEM TU WYKLĘTY !

    a ja chcialem porozmawiac, a moderator mi morde zamyka :D dobre, kto tu ma nerwice ? ludzie! :D

    ja wątpie byś ty do końca wyzdrowiała, pogadaj dalej z psychologiem, to odkryjesz więcej, polecam!

  10.  

    Wiesz co, z Tobą nie ma o czym dyskutować. Wszyscy, którzy piszą coś innego to debile.

    Nie znam mechanizmów które odpowiadają za leczenie? :uklon::lol:

    Świetnie, szkoda że byłam na terapii, brałam wcześniej leki i obecnie nie muszę ani tego, ani tego, bo TERAPIA mi pomogła.

     

    nie przesadzaj, nie wszyscy, czepiłem się tylko was w tym temacie.

    no widzisz, wiec po co ta rozmowa ? nie mialas widac powaznych problemow ze zdrowiem skoro udalo ci sie wyjsc ze wszystkiego.

     

    mam pomysl, zrob ankiete: komu terapia pomogła a komu nie ... bedziesz miec wszystko jasne.

    a ci ktorych psychoterapia wyleczyła niech przedstawia tutaj to jako swiadectwo

     

    dodam jeszcze jedno, nie porzucilem psychologii, caly czas z ciekawosci zglebiam te tematy,

    daja spora wiedze ale czy ta wiedza jest nam potrzebna ? ;) "Małe dziecko żyje, nieświadomie i szczęśliwe, dorosły świadomy wszystkiego zdycha w chaosie"

  11. to, że Tobie nie pomogła terapia nie znaczy że Ci, którzy w nią wierzą i im pomogła są debilami.

     

    przerost formy nad treścią, jedyni mędrcy i wszechwiedzący ludzie..

     

    Jeśli rozpatrujesz terapie w formie cudownego uzdrowienia, bo tak to ujęłaś to gratuluję glupoty,

    widać nie znasz mechanizmów, które odpowiadają za leczenie.

    Jeśli się pchasz do rozmowy to powiedz cokolwiek mądrego, bo jedynie ten gośc od portalu "ABCzdrowie",

    ma jakiekolwiek pojęcie tutaj i nie wychodzi przed orkiestrę.

     

    Drażni cię że ktoś wie więcej od ciebie, oczywiście są ludzie którym terapia pomaga np.

    dziewczynka straciła 15 partnera z rzędu i płacze jaka z niej dziwka i szuka ukojenia

    w psychicznej manipulacji - bo jest tak głupia że sama sobie nie potrafi pomóc, popełnia

    te same błędy, które wynikają z patologii jej przeszłości ... itd

     

    Nie jestem sam w swoich osądach, terapia oczywiście pomaga, ale nie każdemu,

    powiem nawet że w dzisiejszych czasach mało komu, ale nie powiem odrazu że NIE!

    Pisząc swoje doświadczenia nt. różnych psychoterapii biorę pod uwagę doswiadczenie

    moich przyjaciol i osob ktore znam bardzo dobrze, a sa to osoby z roznych srodowisk,

    o roznym statusie materialnym, spolecznym ...

  12. ci co tylko widzą rozwiązanie w terapi to zarozumiałe głąby i tyle

     

    To zdanie jest dla mnie w pełni zrozumiałe, logiczne i zgadzam się z nim.

    Co tu jest dziwnego ?

    Więc ujmę to na swój sposób: "Idiotą jest ten, który tylko w terapii widzi pomoc"

    Inaczej zdecydowana większość userow tego forum nie bralaby lekow a jak widzimy

    dział 'leki' jest bardzo potężny, zaś na tym forum niewiele jest poświęcone terapii

    jako środku jakkolwiek skutecznym.

  13. strasznie się męczę już 3 tygodnie od ponownego rozpoczecia brania tego leku, wieczorem

    dopadaja mnie totalne mdlosci, potem totalny dyskomfort w brzuchu, ogólnie mi niedobrze,

    plus jeszcze lekkie nerwobóle.

  14. Ja też jestem zdania że psychoterapia nie działa, ja i moi znajomi są tego dowodem chociaż jest jakiś odsetek ludzi, którym pomogła.

    Nie chce mi sie nawet opowiadać o moich terapiach, 4 grupowe, ponad 10 indywidualnych, rozne szkoly psychoterapii itp., smiechu warte,

    w pewnym okresie na jednej z grupowych terapii zaczelismy sie nabijac z absurdu i beznadziei tej pomocy, omówilismy wszystko, psycholodzy

    nie wiedzieli już sami czego się chwytać, dla mnie psychoterapia jest dużo mniej skuteczna niż farmakoterapia, jest nawet niewarta czasu,

    a teraz są modne czasy do serwowania ludziom kału - pełno płatnych gabinetów - ludzie kończą psychologie i próbują na wszelaki sposób

    na tym zarobić, jeśli psychoterapia by działała to nie byłoby stale rosnącego rynku psychotropów, psychiatrzy by mieli mniej zajęć, ludzie

    chłoneliby poradniki psychologiczne, chodzili do kościoła... to wszystko mówi jedno, to jest po prostu nieskuteczne i wielu nie chce się

    do tego przyznać bo na tym straci GRUBE miliony, oczywiście na 100 osób znajdzie się 5 osób którym terapia pomoże, ale terapia może też

    szkodzić - np. moj przypadek - przez 12 lat tego analizowania, trenowania, behawioryzmu itp. nie osiągnąłem prawie nic poza sporą dozą

    wiedzy na swój temat - psychoterapia najczesciej demaskuje ukryte w nas słabości, wszystko wyjaśnia i uklada w logikę....ale co z tego ?

    problemów nie rozwiąże, przeszłości nie naprawi, teraźniejszości nie odmieni... Podsumowując, warto czasem poczytać trochę psychologii

    w sensie psychopatologii, jakiś dobrych poradników (np. Karen Horney), ale NIGDY nie miejscie nadziei na to, że psychoterapia was uzdrowi,

    niejeden sie na tym przejechal.

×