Skocz do zawartości
Nerwica.com

zalamana1

Użytkownik
  • Postów

    1
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez zalamana1

  1. Witam, Postanowiłam podzielić się moimi obawami, ponieważ choroby, które u siebie wykrywam powoli niszczą moje zdrowie psychiczne. Właściwie od najmłodszych lat bardzo boję o zdrowie moja i moich najbliższych. Diagnozuję różne choroby na podstawie objawów, które moim zdaniem występują, oraz rzecz jasna internetu. Wsłuchuję się bacznie w swój organizm i co rusz coś wynajduję. Od ponad dwóch lat męczę się z przekonaniem, że jestem chora na ziarnicę złośliwą. Zaczęło się od tego, że 21.06.2010 (sama się dziwię, że tak dokładnie zapamiętałam datę) znalazłam małą kuleczkę, która po przekopaniu stron internetowych natychmiast powiązałam z węzłem chłonnym. Od tej pory co pewien czas macam całe swoje ciało w poszukiwaniu kolejnych (jak ja to nazywam kulek) i niestety prawie za każdym razem udaje mi się coś znaleźć. Z moich obserwacji wynika, że prawie wszędzie mam powiększone węzły.Napady strachu wracają co jakiś czas wtedy dokładnie macam całe ciało. Lekarzy staram się unikać, bo oczywiście jestem pewna, że znajdą chorobę. Jednak mimo to nie przestaje szukać kolejnych kulek. Robiłam morfologie ponad rok temu była ok. Teraz na myśl o kolejnej, którą dobrze byłoby wykonać jestem przerażona. Doszło do tego, że o swoich węzłach opowiadam prawie wszystkim. Nawet osobom, które ledwo znam. Mój narzeczony nie reaguje już na moje informacje o nowo znalezionych kulkach. Wszyscy łącznie z rodziną twierdzą, że jedyna choroba, z którą powinnam walczyć to hipochondria! Dziwi mnie ich postawa. Mam do nich żal, że nie przejmują się moimi obawami. Ja niestety naczytałam się, że chłoniaki długo nie dają objawów, że powiększają się tylko węzły i oczywiście jestem załamana. Z góry przepraszam za tak rozwlekły post. Piszę do Was, ponieważ wiem, że borykacie się z podobnymi problemami i rozumiecie co to znaczy. -- 30 wrz 2013, 23:22 -- Dodam jeszcze, że kulki, wymacałam na szyi, pod żuchwą nad obojczykiem. Moi bliscy, których często proszę o kontrolę kulki twierdzą, że niczego tam nie wyczuwają. Śmieją się, że tak głęboko wbijam palce pod żuchwę, że nic dziwnego, że udaje mi się tam coś znaleźć, że zdrowi na umyśle ludzie na obmacują swojego ciała w poszukiwaniu węzłów. Ja jak już wspominałam jestem pewna, że to coś poważnego i totalnie załamana.
×