Skocz do zawartości
Nerwica.com

jedyna

Użytkownik
  • Postów

    116
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez jedyna

  1. cholerka...jak ja nie lubie samotnych wieczorow u siebie w domku...

    jak zostaje u rodzicow jest inaczej

    ale jak wracam z synem do naszego mieszkanka,,,on zasypia a ja siedzie,,,najgorsze sa weekendy

    kiedys sie na nie czekalo....imprezy,randki itp

     

    a zostaje samotne spedzanie czasu,,,,drink,net,telewizja itp

    musze sobie znowu kota kupic,,,bedzie mi lepiej...i czasem przyjdzie i przytuli sie w nocy;-)

  2. Erandil

     

    powiem Ci żeby podciąć sobie zyly trzeba mieć zimna krew,,,desperacja której nikt tak naprawdę nie zrozumie,,,często spotykałam osoby po nie udanej probie samobójczej...zamiast zyl podciętych to podcinali sobie sciegna,,,niż zyly,,,,a potem problem z czynnościami manualnymi,,,reka do dupy jedym słowem

     

    wiec glupota jakiej mało

    glodowka tez nie jest lekarstwem,,,gdyby takie było to bym Ci je sprzedala

    ale to co robisz to debilizm i tez Ty to wiesz

    jeżeli Wasz związek z Patrycja jest zakończony...nie wiem czego chcesz w tym odnaleźć,,,na sile się nie zmusi nikogo do milosci,,,,

    nie udanych zwiazkow itp. jest mase,,,,takie jest zycie

    cos jest czegos nie ma

     

    obecnie tez przezywam zakończenie związku,,,,a wiem ze nie kochałam tak nigogo jak jego,,,ale tak jest...boli bo mamy uczucia,,,taka nasza natura

     

    a rujnując sobie zdrowie robisz to na własne zyczenie

    takie stany sa poważne,,,pomoc jest Tobie niezbedna

     

    czas leczy rany i o tym się przekonałam...ale nigdy nie rob sobie krzywdy to nie jest madre!!!!

  3. moja mama pieknie robila na drutach-wychowywala mnie samotnie ale zawsze byla dzielna i mialam wszytsko co trzeba

    ale moje sweterki robily furore w przedszkolu,zawsze grupka dzieci mnie obskakiwala i sprawdzala co mam na sobie

    mama robila mi np slonia na swetrze co mial odstajaca trabe i uszy i pieknie to odstawalo od swetra i inne zwierzaki co prawie,,wychodzily,,na zewnatrz

    miala talent

     

    nawet mamy innych dzieci prosily moja mame zeby im dzieciom robila,,,;-)

    te sweterki byly cudne

    mialy w sobie milosc i to cos,,,,

     

     

    chcialam jak mama sie nauczyc...ale lewe rece mam

    szkoda...

    bo naprawde mozna stworzyc cuda...

     

     

    ja na wieczor sylwestrowy kupilam sobie winko a szampana mam od pacjenta;-) i wypije samotnie

     

    ....

     

    -- 31 gru 2013, 18:12 --

     

    Candy14

    wiec wiesz jak to jest po rozstaniu zostac ten dzien...niby zwyczajny,,,,glupi sylwester,,,a jednak troche smutno...jest byc po prostu samotnym...

  4. jasne ze trza ;-)

     

    ale czasem,choc mamy w sobie ten racjonalizm idziemy jak dzieci we mgle i nasze wybory sa czasem nie do sprecyzowania,,,

    odwieczna walka

    rozum-serce

     

    czasem trzeba posluchac tego co inni slysza i zobaczyc to co inni widza

    az sie zroumie,,,np swoj wybor,postepowanie itp

  5. moje marzenie to spotkac ta osobe z ktora bede szczesliwa,,,chce zyc w milosci

    samotnosc mnie przeraza

     

    ale obecnie musze zaakceptowac ten stan

    chwilowa pausa

    kurde chyba zaczne robic na drutach,,,,zeby zabic te nudne samotne dni....;-)

  6. stary

    tylko nie ketonal !!!uszkadza powaznie nerki

    pracowalam w szpitalu na rehabilitacji i chodzac na oddzialy naoglaalam sie niewydolnosci narzadowej np nerki

    uwierz mi nie chcialbys leczyc sie na to

     

    wiec kurde,,,az sie wkurzylam

    jak to przeczytalam...zdrowie mamy tylko jedno,,,i to swieta prawda...szlachetne zdrowie...jak sie je straci i to najgorsze przez swoja glupote to masakra

    uwierz mi mialam tylu pacjentow...

    paru mi zapadlo juz do konca w mojej glowie,,,nigdy ich nie zapomne

     

    np...pewien mlody chlopak lat 17 z dobrego domu,zakochal sie i przezyl zawod milosny-chcial oderagowac-kolega pozyczal mu auto nie raz,jezdzil bez prawka ale tej nocy-nachlal sie,narkotyki tez byly i wsiadl do auta chcial zagluszyc swoja zlosc do tej dziewczyny i oczywiscie zakonczylo sie to wypadkiem

    nikogo nie zabil ale trafil do naszego szpitala we wroclawiu...lezal na intensywnej terapii gdzie chodzilam cwiczyc biernie z pacjentami

    bylam przy tym jak go wybudzali-stracil obie nogi-amputacja powyzej kolan

    ucieszyl sie ze zyje-nawet jeszcze nie czul ze nie ma nog-cierpial z bolu-a gdy wkoncu i zobaczyl i zrozumial co sie stalo...byla tragedia...jego krzyk i zal do samego siebie

    przychodzilismy do niego zeby cwiczyc kikuty a pozniej pioniozowac go do siadu i nie raz prowadzilismy z nim rozmowy nie raz mowil jak zaluje ze teraz zroumial co starcil,,,,mial takie plany,studia itp

    rodzice przerazeni-zalamani

    nie zapomne jego placzu i tych blagan Boga zeby cofnol czas,,,

    jeden moment jedna glupota a zycie przesrane w jednej sekundzie

     

    Twoja historia jest inna bo Ty napisales o ketanolu ale nawet glupi ketanol a moze przesrac zycie

    mi tez jest ciezko ale nigdy bym nic zlego nie zrobila z moim zyciem

    moze moja praca mnie tego nauczyla

    a takich przykladow jak ten chlopak,,,Lukasz po amputacji nog...mialam wiele

    ale jego przypadek najbardziej mnie zabolal,,,nie do opisania jego twarz,jego placz jego modlitwy,,,,

     

    dlatego nie rob nic glupiego

    nikt ani nic nie wart podszarpania Twojego zycia

     

    martwi jestesmy cala wiecznosc a zywi tak krotko,,,,,

     

     

    a niewydolnosc nerek przez naduzywanie lekow ktore uszkadzaja narzad to masakra,,,dializy,bol,kasa na leczenie itp

     

    a nawet durny ketonal nie jednego pacjenta mi wykonczyl

     

    rozpisalam sie,,,,przepraszam...bo Twoj problem dotyczy utraconej milosci ale musialam zareagowac na ten posrany ketanol

    wiec stary kop w dupe i odstawiasz go

     

    masz 21 lat,,,ja mam 30 lat i uwierz mi nie jedna mialam utracona milosc i zlamane serce ale moj ostatni zwiazek 2 letni mnie podlamal ze wrocilam do leczenia

    jeszcze tak nie kochalam i tak nie bolalo...od pol roku jawnie wiem ze bylo juz tylko do zerwania a od 3 mies walka z niewidzeniem sie i walka z akceptacja ze juz po wszytskim

    i tez jest mi ciezko

    mam troche inaczej bo mam 6 letnie dziecko i moja milosc do syna daje mi kopa ale troche udaje ze jest dobrze

     

    i tez boje sie ze juz to koniec,,,ze starcilam cos czego juz nie odnajde przy innym

    a prawda jest taka ze i ja i Ty potrzebny nam czas...

     

    nic nie zrobimy na sile,,,nie wymarzemy tych wspomnien

    musimy z nimi zyc,,,,

    a bolec bedzie,,,kazdy z nas zasluguje na milosc i na szacunek ale kazdy z nas znajduje to cos w innym czasie

    ja mam 30 i nadal krece sie w kolko...

     

    a Ty dopiero 21,,,,;-)

  7. zycze Wam kochani wszystkiego dobrego w roku 2014...;-)

     

    chcialabym miec nadzieje w sercu ze jakos to bedzie ze wkoncu odpoczne od tych zlych mysli i moj stan sie poprawi

     

    to moj pierwszy sylwester samotny

    od 15 roku zycia zawsze w ten dzien jakos mobilizowalam sie i spedzalam go wsrod innych,lub tej...osoby z ktora juz nie jestem

     

    mam 30 lat i jestem sama i to mnie dreczy

    ale na sile szukajac milosci wiadomo jak wychodzi,,,

     

    a moze cos ten nowy rok odmieni w naszym zyciu?

  8. masz racje-oczywiscie ze znajde i to niejedno takie zdarzenie;-)

     

    szkoda ze nie mozna z naszego umyslu z naszych wspomnien wymazac-zlikwidowac tych sytuacji,wydarzen ktore nas podlamaly

     

    co ja bym dala zeby tak bylo,,,

  9. ja na poczatku mojej choroby mialam,,,21-22lata

    obecnie 30

     

    zrodlo mojego stanu siega oczywiscie glebiej-DZIECINNSTWO

     

    zaczelo sie od zlej milosci,,,chlopak byl starszy,naduzywal alkoholu byl na utrzymaniu matki i nie szanowal niczego i nikogo

    moja milosc,,,zauruczenie nie wiem co to bylo wiem ze przez jego zachowania ktore ranily mnie i nie umialam sobie z tym poradzic

     

    plakalam,dreczylam sie,nienawidzilam sie-wracalam nawet do niego jak mnie poszarpal itp

    na wlasne zyczenie zrobilam z siebie idiotke-facet nic nie wart a tak mnie to podlamalo

    ja taka silna-atrakcyjna-trenowalam sztuki walki zawsze bylam odbierana za zimna suke za kobiete z jajami ktora sobie zawsze poradzi

     

    bylam z tym sama

     

    z mama nigdy nie bylam przyjaciolka-ale mieszkajac pod jednym dachem,,,widziala ze placze itp

    bylo to tez spowodowane ze bralam narkotyki bo moj chlopak mial super prace-sam rozprowadzal narkotyki wiec mialam do nich dostep

    a nasze tzw randki-potrafilismy wypic po 5-6piw w pubie

     

    wiec moje zle stany tez byly przez to spowodowane

     

    wstydzilam sie pogadac z matka ze mam problem-poczulam ze to za slabe jak na mnie-przyznac sie ze jest zle-myslalam ze to minie

     

     

    tomtom

    przepraszam ze tak sie rozpisalam o sobie ale chce Ci napisac ze nie warto uciekac przed problemem

     

    wkoncu pogadalam z matka-z czasem mi powiedziala ze na poczatku myslala ze depresja to fanaberia i trudno mi bylo o tym z nia rozmawiac a naprawde czesciej sie klocilismy niz rozmawialismy normalnie

     

    jak bralam leki to nie akceptowala tego jakos miala dystans ale wkoncu zauwazyla ze bylo lepiej ze zaczynalo byc normalniej

    pozniej juz sama pilnowala zebym miala leki i chodzila na terapie

     

    teraz znowu wrocilam do lekow i jak jej powiedzialam ze ponownie wracam to tych smutnych dni ze jest mi ciezko-to popiera mnie

    zaczela czytac info o depresji i leczenia chciala zrozumiec,,,

     

    jak to matka zawsze chce dobrze dla dziecka

    teraz ja jestem matka mam 6 letniego syna i nie wyobrazam sobie zeby nie zaakceptowac czego kolwiek z jego strony

    zawsze bede za swoim dzieckiem co by nie bylo i sie nie wydarzylo jestem i bede przy nim

     

    czasem warto stanac na chwile i zmierzyc sie z tym co jest i walczyc z tym

     

    porozmawiaj z mama

  10. Candy14

     

    to ze mi sie nie ulozylo to nie znaczy ze innym tez nie musi

    a szczescie innych powinno cieszyc dobrze wiedziec ze sa i tacy ktorzy ciesza sie radoscia zycia

    wiec nic tu nie jest sprzeczne

     

    a po drugie czy inni maja cos lepszego niz sledzenie mojego zycia-zapewne tak

     

    albo i nie

     

    -- 27 gru 2013, 16:26 --

     

    Steviear

    dobrze to okresliles-emocje na pokaz

     

    jakos mnie tak naszlo z tymi portalami z drugiej strony kazdy robi to co chce mi nic do tego

  11. kiedys mialam nk i fb ale juz nie mam bo mam poczucie ze inni zerkajac co u mnie beda sie cieszyc tym ze nadal jestem sama bez meza-stara panna z dzieckiem

     

    teraz nienawidze fb tych slodkich fotek-chwalenia sie zyciem nie mowie ze kazdy tak robi ale zawsze wchodzac na takie portale dziwnie sie czulam

    ciesze sie ze innym sie powiodlo ale ja czuje sie gorsza od nich i wole nie pokazywac swojego beznadziejnego zycia

     

    albo udawac ze jest dobrze...

×