Witam , mam na imię Marek mam 20lat
Przez 2lata czułem że mam nerwicę żołądka - jednak jakoś sobie radziłem , poza szkołą której starałem się jak najczęściej omijać nie zgłaszałem lekarzowi.
na początku wakacji, w nocy miałem strasznie silne bóle brzucha no i dość długie wymioty, mój żołądek był wykończony - strasznie się boję zwymiotować (strach przed uduszeniem) Po męczarni nocnej , wymioty zniknęły jednak tą noc miałem strasznie silne dreszcze, poczucie zimna
podejrzenie padło na wrzody żołądka , jednak po usg nic nie wykryto dostałem skierowanie do szpitala - nie skorzystałem (strach przed gastroskopią) później jakoś sobie radziłem (zawsze samemu sobie muszę radzić) po kilku miesiącach zgagami , zaparciami , wzdęciami poczucia że mój żołądek jest zmęczony i zatruty czymś dawałem sobie radę , były momenty że w ogóle przechodziło z wiatrem na kilka dni i wracało. Doszedłem do wniosku że to nerwica , straszny lęk który ogarnął moją całą głowe (pisząc to czuje się źle [wspominając ten dzień wymiotów i duszenia] i powracają mi dreszcze) Myślałem że jest to do opanowania jednak, zauważyłem że nie potrafię już tego kontrolować , stojąc w kolejce do rejestracji do lekarza pracy , chwyciło mnie duszenie wraz z kulką w przełyku, chciałem uciekać , podobnie z jazdą w autobusie, rozmawiając z kolegą zaczyna mnie brać duszność próbuje na siłę myśleć że jest ok , ale zaczynają myśli mówić że trzeba uciekać, jak tu powiedzieć kierowcy żeby się zatrzymał, jak ludzie będą na mnie patrzeć , wszystko.
Cały czas towarzyszy mi pełność, dużo powietrza w brzuchu i ucisk na żołądek , przy spaniu trochę muszę się pomęczyć. Czasami myśli potrafią przejąć wszystko nawet patrząc się na najładniejszą dziewczynę która się uśmiecha w moją stronę! Nie wiem co jeść bo co zjem i jest mi nie dobrze od razu to odsuwam. Dostałem dzisiaj tablet graficzny który sprawił mi aż podniecenie, wszystko super , gdy rysuję i słucham muzyki , moje myśli znowu odchodzą i od muzyki i rysunku , a po sekundzie brzuch się odzywa i jest mi strasznie nie dobrze. Czasami jest tak że jestem znudzony myślę co robić i nie jest mi nie dobrze , jest idealnie , nagle przychodzi znów ból i strach co będzie jak.... Dziennie chodzę zdenerwowany o byle co , najgłupsze głupoty.... Czytałem kilka postów na forum i zauważyłem że podobno przy terapii to dzieciństwo ma dużą role na resztę , a moje dzieciństwo było chyba straszne...
Znalazłem pracę , jutro mam przyjść na pierwszy dzień w pracy jako pracownik nocny w restauracji (sprzątanie itd.) boję się o to żebym nie miał problemów z pracą gdyby lekarz mi coś przepisał [o ile się odważę do niego pójść...]
poradźcie mi , co mam zrobić to mnie w środku dusi i niszczy coraz bardziej , a więcej już tego nie zniose. Proszę!
Chce już normalnie jeść , myśleć i cieszyć się z zdrowia!