Skocz do zawartości
Nerwica.com

Skierwronka

Użytkownik
  • Postów

    4
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia Skierwronka

  1. "Poszukaj pomocy dla siebie" - no właśnie szukam, na razie sobie radzę, pytam tylko jak to u Was wyglądało.
  2. Robię co mogę, kupiłam sobie tabletki bez recepty uspokajające - jest lepiej :) Od dziecka miałam problemy z nerwicą ale żeby się tak załatwić na własne życzenie ;/ jestem na siebie wściekła jak cholera ;/
  3. Co mi radzicie w takiej sytuacji? Kiedy mi to przejdzie? Czuję się okropnie, na wakacjach byłam oazą spokoju a teraz w tym młynie i stresie nie daję rady ... Boję się brać tabletki, bo naczytałam się już na forum że od nich też można się uzależnić... ale może to jest konieczne, żeby stanąć na nogi. Jedyne o czym marzę to poczuć się normalnie ...
  4. Cześć Kochani!!! Ze swoich problemów zdałam sobie sprawę jakieś dwa lata temu, kiedy z moim narzeczonym piłam jak co wieczór po kilka piw. Wtedy weszłam na jakieś forum i okazało się, że mam problem, jakiś test zrobiłam. Wszyscy mieli ze mnie polewkę, że sobie wkręcam. Całe moje towarzystwo piło, ciągłe imprezy, ciągłe libacje. Mój narzeczony też chlał, mówiąc przy tym, że ja mam problem a nie on, on może przestać, ale nigdy tego nie zrobił. Pracowałam na dwa etaty a on siedział w domu, rzucił pracę, miał wszystko gdzieś, nie wiem czy przez picie czy przez co, prawda była taka, że nie widział problemu. Po jakimś czasie było już ze mną źle, co dwa, trzy dni musiałam wypić wieczorem 3 piwa, potem doszłam do pięciu, skończyło się nerwicą (tak myślę) rano czułam się jeszcze gorzej, czasem wydawało mi się że sobie wkręcam, ale wiem że mam problem, że objawy są jak przy uzależnieniu, chce mi się pić i już. Podjęłam bardzo ważne decyzje w życiu, po 8 latach rozstałam się z moim narzeczonym i odkąd to zrobiłam zaczęłam pić wieczorami sama, w pustym mieszkaniu, to było straszne, czułam się jeszcze gorzej, nie miałam ochoty wstać rano z łóżka, czułam jakby się coś we mnie skończyło, nie było we mnie żadnej wrażliwości, byłam przemęczona, sfrustrowana samotnością, piciem, nerwicą i wszystkim innym. Doszłam do takiego etapu, że wyjechałam samotnie na wakacje, by szczerze mówiąc jak mi się wtedy wydawało - by się po prostu zabić. Jednak na tym wyjeździe coś się zmieniło, jakbym odzyskała jakąś część siebie. Postanowiłam nie pić już wcale. Dziś mija 15 dzień jak nie piję. Zaczęłam spotykać się z osobą wolną od jakichkolwiek nałogów, nie z przymusu ale z wyboru. Przez te 14 dni było dobrze, dwa pierwsze chciało mi się pić, potem przeszło, ale wczoraj znów się zaczęło, wszystko mi się trzęsie w środku, jestem tak znerwicowana, że odechciewa mi się czegokolwiek. Czy takie mogą być objawy odstawienia picia po 15 dniach? Nie wiem czy to ze stresu w pracy i dołka finansowego, czy po prostu znowu przez alkohol ... już nie wiem co mam robić ... Jest mi ciężko, nie mam z kim o tym pogadać ... Byłabym wdzięczna gdyby ktoś się ze mną podzielił swoimi spostrzeżeniami.
×