witam,
od bardzo dawna mam problem z drżeniem rąk. jako że coraz więcej osób zwracało mi na to uwagę, byłem dziś wreszcie u neurologa.
wizyta trwała jakieś 10 minut, pani doktor zapytała o urazy/choroby głowy, tarczycy, o to czy takie dolegliwości występowały w mojej rodzinie, o to w jakich sytuacjach drżą mi ręce. na koniec kazała mi wyciągnąć ręce przed siebie i zamknąć oczy. po tym wszystkim (nie za mało?) przepisysała mi leki - propranol i amitriptylinum .
postanowiłem sprawdzić co o nich piszą w internecie , i o ile o tym pierwszym faktycznie jest napisane, że jest stosowany w leczeniu tego typu rzeczy (głównie w leczeniu "drżenia samoistnego" z tego co znalazłem, nie za mało rzeczy do takiej diagnozy przez lekarza?) , o tyle ten drugi już mnie trochę przestraszył czytając co to jest. i teraz pytanie - myślicie że stosowanie tego drugiego leku jest konieczne? dlaczego mi go przepisała?
ogólnie dla pewności chyba pójdę do drugiego neurologa i zobaczymy co on powie, ale chciałbym poznać też Wasze zdanie.
pozdrawiam i z góry dziękuję za odpowiedzi.