pramolan...znam lek,kiedys go bralam,ale nie pamietam czy mi pomogl,z lękami nie radze sobie prawie wogole,kiedy sie pojawi czekam z niecierpliwoscia zeby sobie poszedl,fakt,to ze sie komus powie o nim i ze sie przegada sprawe to pomaga,mam meza dzieci,wiem ze gdy zaczyna sie cos dziac to moge do nich zwrocic sie o pomoc,tylko po to zeby byli ze mna,to duzo,u mnie serce wariuje,a raczej ja je nakrecam,kazda sytuacje stresowa odreaguje,po stresie wiem ze bedzie bolalo mnie serce,ze bede miala prawie zawal,ze bede czula slonia na klatce piersiowej,chce wtedy szybko wyjsc,oddalic sie od tego co sie dzieje,wszystko jest trudne i ciezkie,ale pewnie wszystko juz znacie,taki nasz los,lekow nie biore i nie chce brac,aczkolwiek mam w torebce Afobam,zawsze...tak na wszelki wypadek,dziala owszem,ale to ostatecznosc,czasem,a czesem to jest alkochol,tak,on koi i rozluznia wszystkie nerwy,stresy i napiecia,wiem,to nie jest wyjcie,ale ......