Skocz do zawartości
Nerwica.com

Kłębek_wełny

Użytkownik
  • Postów

    1
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Kłębek_wełny

  1. Witam wszystkich, Trafiłam na to forum i czytając posty innych, zdałam sobie sprawę, ze niektore z moch dziwnych zachowan, mogą byc NN. Chcialam opisac te, które mnie nurtują, moze ktoś ma podobnie. W dziecinstwie mialam wiecej róznych natręctw (wtedy nie wiedzialam co to jest) np. dotykanie rozych przedmiotów "bo muszę" albo robienie uporczywie czegoś, mimo, że dobrze wiedzialam, ze skonczy się to źle - dotyczy to głównie wywoływania złosci u innych osób. To zdarza mi się do dziś, np. gdy widze, gdy ktoś znajomy jest zły, to często mnie to śmieszy, z trudem to ukrywam. Albo nieraz specjalnie wyprowadzam kogoś z równowagi, żeby tylko się ucieszyć, ze udało mi się go rozzłościc. Mam tez od dłuższego czasu problem z postrzeganiem moich włosów. Kiedys miałam zawsze jeden kolor i podobał mi się, cały czas farbowałam się jedną farbą (przez ponad 5 lat). Ale potem zmieniłam kolor i się zaczęlo. Nastąpiło takie wewnętrzne rozdarcie. Jednego dnia podobał mi się nowy kolor, drugiego chciałam stary i tak na przemian. Łączyło się z tym także ciągle rozjaśnianie i farbowanie. Nowy kolor byl jasny, więc nie moglam się doczekac kiedy minie miesiąc, zeby tylko zafarbować odrost. Z czasem farbowalam sam odrost co 14 dni, resztę co miesiąc. Robiłam ciągle jakies pasemka rozjaśniaczem, mimo, że wiedzialam, ze niszczę włosy. Potem chwilę mi się podobalo, a potem znowu stwierdzenie, ze kolor jest za jasny (za taki, za owaki, niezadowolenie, zepsuty humor),W koncu po roku wrócilam do starego koloru. Przez jakis czas byłam zadowolona, ale to był dopiero początek. W międzyczasie zaczęłam zbierac zdjecia dwóch znanych kobiet (ogolnie zbieram, tzn zapisuję zdjęcia z neta jakichs fajnych fryzur, ciuchów, lubię mode, mam tez ulubione aktorki, postacie, ktore fajnie się ubierają). Na poczatku to zbieranie niczego nie wróżylo. Po prostu podobały mi się style (odmiennie jeden od drugiego) tych dwóch postaci i lubiłam zaczerpnąć sobie cos w stylu jednej lub drugiej. Ale z czasem mialam tak (i często mam do dzis), że jednego dnia chcialam miec takie włosy, cerę i ciuchy jak jedna, a drugiego jak druga (jedna jest blondynką, ubiera się wedlug najnowszych trendów, druga brunteką w stylu retro,o porcelanowej cerze). To było nie do zniesienia, bo jednego dnia stwierdzalam, ze chcę byc brunteką i ubierac się jak "dama" , drugiego widzialam siebie jako blondynkę ubraną w jeansy, z duzą torebką. Przed wakacjami mialam faze na brunetkę, zafarbowalam się na czarno, nakupilam pelno ciuchów retro, a po tgodniu totalna odmiana i niezadowolenie Kiedys bylam "normalna" mam naturalnie jasną cerę, farbowalam się na ciemno i tyle, podobalo mi się. Teraz ciągle mam skrajne zachcianki ogolnie mojego calego wyglądu, ze juz nie wiem co zrobic. Nie moge co miesiac rozjasniac wlosow, zeby potem znow farbowac sie na czarno, mam tego swiadomosc i dlatego nie robie takich rzeczy zbyt czesto, ale to powoduje, ze jestem nieszczesliwa, bo np danego dnia chce byc blondynka, a jestem brunteka i odwrotnie. Masakra Aha, jeszcze wtedy, gdy mam faze na jedna z tych dwoch wyglądów kobiet, to oczekuje tego samego od innych. Np wysylam zdjecia mailem do znajomym i mowie: "zobacz jaka ma fajna fryzure, ciuchy, extra sie ubiera, co nie?", jesli ktos nie podziela mojego entuzjazmu, to od razu sie irytuje i przerywam rozmowe.Ostatnio w ogole się nie farbuję i zaczelam w wyobrazni tworzyc obraz siebie ubranej po swojemu, zeby ciągle się inspirowac "kims", zeby zapomniec. Wstyd mi az, ze mam takie potrzeby wygladania i ubierania sie jak ktos inny, tylko dlatego, ze mi sie nagle cos spodoba u tej osoby. Zawsze mialam silna osobowosc i silne poczucie bycia oryginalnym, takze w wygladzie. A tu nagle (no, juz nie tak nagle, nasilenie nastapilo tak ponad rok temu) takie cos Czy to moze byc nn?
×