Skocz do zawartości
Nerwica.com

_ewa_

Użytkownik
  • Postów

    268
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez _ewa_

  1. hania33, dziwne,dziwne..aczkolwiek mi ten lek pomaga.Wcześniej miałam praktycznie codziennie napady.Teraz biorę już dwa tygodnie i mam bardzo sporadycznie,ale jak już to tak porządnie,tak silnych nie miałam przed zastosowaniem. Moja psychiatra powiedziała,że to normalne i że na początku stosowania przeważnie lęki sie nasilają. Ja się cieszę,ze lek na mnie działa w jakimś stopniu:)

  2. Ja zaczęłam od połówki a po 10 dniach miałam zacząć brać całą. Pierwsze kilka dni zawsze jest najgorszych,trzeba to po prostu przetrwać. Ja nie odstawiłam,bo bardzo uwierzyłam,ze mi pomoże i nie żałuję,bo po tygodniu zaczęłam czuć się o wiele lepiej.Nie mam już tak silnych i nagłych napadów lękowych jak wcześniej.A zalecono Ci psychoterapię?

  3. UnityMitford, według mnie są to typowe skutki uboczne. Lek zaczyna działać po około 2 tygodni i w między czasie możesz się czuć gorzej. Ja po drugiej dawce miałam coś podobnego.Obudziłam się w nocy z mega silnym lękiem,też czułam,ze zaraz umrę,duszności i serce jakby mi oszalało,skóra mnie też piekła jak u Ciebie i tak jakby mi się pociła. Po ilu dawkach leku byłaś? Jaką masz dawkę? może za dużą masz na początek

  4. Ja nigdy nie sugerowałam się wyglądem czy wiekiem lekarza. Trafiłam do bardzo dobrej Pani psychiatry poprzez wypytywanie u znajomych.Lekarz ma być dobry w swoim fachu i nie ma co patrzeć na wygląd czy wiek. Bardzo sympatyczna kobieta,wysłuchała mnie ze spokojem i czułam się dobrze w jej towarzystwie i co najważniejsze nie patrzała na mnie na dziwoląga,który przyszedł z jakimiś bzdetami. Dostałam od razu lek oraz skierowanie na terapię. Jak chcesz mogę dać Ci namiary,bo widzę,że z Poznania jesteś. Zawsze możesz sprawdzić sobie opinie;)

  5. moniamona1, Nie już go nie biorę,odstawiłam. Stany lękowe miałam podczas stosowania,ale po jakimś czasie dopiero. Za słaby lek jak dla mnie był. Teraz biorę zupełnie inny ,przepisany przez psychiatrę,a Pramolan miałam od rodzinnej.

    Po odstawieniu,bodajże po kilku dniach,już nie pamiętam dokładnie wypiłam dość sporo wina,ale nic mi nie było. Ogólnie z tego co wiem to przy lekach nie można pić alkoholu.

  6. Ja od prawie dwóch tygodni biorę Oropram na nerwicę lękową połączoną z agorafobią. Na początku stosowania było trochę ciężko ,bo po drugiej dawce w nocy obudziłam się z panicznym lękiem (wcześniej miewałam też lęki,ale nigdy w nocy) i się przeraziłam ,do tego tak jakbym się pociła,ale skóre miałam całkowicie suchą,przyspieszone tętno,mijało po kilkunastu minutach. Do tego szumy w uszach,lekkie zawroty głowy,brak apetytu i powiekszone źrenice.Potrafiłam się popłakać,po czym zacząć się śmiać. Lęki mi się w niektóre dni bardzo nasilały do tego stopnia,że miałam wrażenie,że zaraz umrę. Na szczeście ustąpiło ( nie do końca,bo chwilami mam takie lekkie napady paniki ) i teraz z dnia na dzień czuję się coraz lepiej i sobie zachwalam ten lek:)

  7. Pramolan bardzo dobrze u mnie dziala na lęki wogle nie mialam ani razu od 2 mscy stanow lękowych..

     

    Ja odstawiłam Pramolan po ponad 3 miesiącach stosowania.Na początku było wszystko ładnie pięknie,zero jakiś skutków ubocznych itd. Po jakimś czasie moje napady lękowe powróciły i to z nasiloną siłą,zaczęłam być bardzo senna,przymulona,nawet nie chciało mi się myśleć.Potrafiłam położyć się spać o 20 i wstać o 8 rano i mimo przespania tylu godzin, nadal czułam się mega zmęczona. Po odstawieniu senność i przymulenie mi przeszło. Heh myślę,że na początku stosowania wmówiłam sobie,że lek mi pomoże;)

  8. A mi to się śni, że ganiam po lesie Evę. Tak ganiam, ganiam i w końcu ja Ją łapię to dostaję od Niej takiego "szczała", że od razu się budzę

    Tą Ewę w sensie biblijnym ma się rozumieć?;)

     

    Często też śni mi się trąba powietrzna,ale to pewnie z racji tego,że lubię tego typu zjawiska pogodowe

  9. Ja mam jeden taki sen,który się powtarza,chodzi o to samo,lecz w różnych miejscach. Śni mi się,że jadę windą w górę albo w dół na dane piętro a ona się nie zatrzymuje. Jak jest np 20 pięter to widzę 25 albo -4 :roll:

  10. a z tego co kojarzę gościu po tej całej reporterce popełnił samobójstwo;/

    Nie tyle co po tej reporterce,ale też inne czynniki na to wpłynęły. Facet cierpiał na depresję i z tego co wiem,to cały czas nawiedzały go obrazy w głowie ludzi umierających ,widoki ciał itd,coraz częściej myślał o samobójstwie. Z tego co mi wiadomo,to ponoć zatruł się tlenkiem węgla

×