Skocz do zawartości
Nerwica.com

Rafalek

Użytkownik
  • Postów

    6
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Rafalek

  1. Aranjani Dziękuję bardzo za odpowiedź ja prawdopodobnie jutro będę miał możliwość sprawdzenia w którym szpitalu ona jest jak tylko jej telefon zaloguje się do sieci. Dokładnie i ja mam w tym przypadku faszerują ją jakimiś dziwnymi zastrzykami po których śpi 6h i traci pamięć nie wie z kim rozmawia nie wie gdzie jest woła tylko tylko mnie. Przeczytałem wasze wypowiedzi i widzę że nie każdemu się to podoba, rozumiem tyle że ja nie pytam czy to dla niej dobre czy złe. Nie jestem też młodym szczylem jak tu ktoś napisał więc wiem co robię, wiem też że ona beze mnie nie zacznie współpracować z nimi ja ją mogę uspokoić aby do nich była spokojna ale wiem że oni jej nie pomogą. Ja mam możliwości sposoby oraz wiem jak jej pomóc w tym ona tego też chce tyle że podstawą tego jest to że ja muszę przy niej być. Od 3 dni leży na łóżku i tylko płacze bo nie ma ze mną kontaktu a co najgorsze nie mogę porozmawiać nawet z lekarzem na jej temat bo rodzinka nie chce powiedzieć co to za szpital oraz kto jest jej lekarzem prowadzącym. Psychiatra zna opinię tylko jej ojca przez którego to zrobiła ona stara się mu wytłumaczyć tyle że on zbyt bardzo naciska. Jak dla mnie to jest po prostu za wiele jak na sam początek (leży tam 2 tydzień) a oni wysyłają ją na rozmowy z psychiatrą na których spędza po minimum 3 godziny. Zdam relację jutro w jakim jest stanie jak tylko uda mi się przemycić dla niej ten telefon. Jeśli się uda wtedy też powiem wam co to za szpital bo zapewne w Warszawie jest ich wiele.
  2. Rozumiem i dziękuję za informacje. Jeszcze jedno pytanie czy jej ojciec oraz siostra ma jakiś w pływ na decyzję lekarza który będzie podejmował o tym decyzję?
  3. Dark Passenger Dziękuję za informację jednak nie znam się na tyle prawnie aby to dobrze zrozumieć. Czyli po prostu tak jak niżej napisałeś musi ona złożyć wniosek i lekarz prowadzący/ ordynator go rozpatrzy tak? jeśli odmówi wtedy będą chcieli ją tam siłą zatrzymać? A zapomniałem napisać nie wiem czy to ma coś do rzeczy ale nie ma ona jeszcze wyrobionego dowodu osobistego.
  4. Niestety tego nie wiem. Jest świadoma wszystkiego wcześniej dawali jej jakieś końskie zastrzyki ze tylko spała a jak już telefon odebrała to nie wiedziała z kim rozmawia. Wydzwaniała to wszystkich co miała nr w telefonie i pytała o mnie obecnie nie dostaje tych zastrzyków jest to zlecone przez lekarza prowadzącego i jest w pełni świadoma co robi co mówi itp po tych zastrzykach nie była człowiekiem (miło by było jak by może ktoś z was wiedział co za środek jej dawali) Myślę że nie jest ubezwłasnowolniona ponieważ jej ojciec jak i siostra boją się abym jej z tego szpitala nie wyciągnoł i dla tego nie chcą mi powiedzieć gdzie leży.
  5. A przepraszam zapomniałem tego napisać. Ma 18 lat
  6. Witam, jestem tu nowy i jeśli to zły dział to na wstępie przepraszam i proszę o przeniesienie, postaram się wam opisać mój problem. Moja dziewczyna wykonała próbę samobójczą po prostu już tego wszystkiego nie wytrzymała. Ciągle awantury z ojcem stale jej czegoś zabraniał matka jej zmarła cały dom był na jej głowie. Powodem tak jak już pisałem tego co zrobiła był ojciec a mianowicie stał na przeszkodzie naszemu związkowi, zabraniał się jej ze mną spotykać skreślił mnie od samego początku. Wylądowała ona w szpitalu psychiatrycznym na oddziale zamkniętym na obecną chwilę nie wiem co to za szpital ani jej siostra ani jej ojciec nie chcą mi tego powiedzieć, wiem jedynie że gdzieś w Warszawie. Miałem z nią kontakt aż do wczoraj gdyż pielęgniarka zabrała jej telefon, tak dzwoniliśmy do siebie w nocy rozmawialiśmy itp. Telefon najprawdopodobniej uda się jej zorganizować w piątek/sobota dopiero wtedy jej siostra ma go jakoś jej w paczce przemycić. Ona nie chce tam być jest świadoma tego co mówi nie ma myśli ani chęci już samobójczych po prostu nie na widzi swojej rodziny i nie chce ich znać. Chciałbym jej jakoś pomóc wyciągnąć ją z tego szpitala wiem że istnieje coś takiego jak wypis na własne żądanie tyle że nie za bardzo wiem jak tym wszystkim się zająć. Ją chcę zabrać do siebie zamieszkała by zemną tego ona pragnie nie mamy zamiaru rezygnowania z leczenia jednak chcemy to robić prywatnie nie w szpitalu. Prosił bym was o pomoc oraz informacje w jaki sposób mogę jej pomóc wyjść z tego szpitala. Na obecną chwilę nie wiem co to za szpital ale to ustalę jak odzyska ona telefon na to już mam sposób. Liczę na waszą pomoc i dziękuję za wszystkie wskazówki.
×