Skocz do zawartości
Nerwica.com

Paul

Użytkownik
  • Postów

    1
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Paul

  1. Witam wszystkich chciałem się podzielić swoją refleksją na którą wpadłem podczas swoich przemyśleć, a myśle nieustannie zamiast zająć się działaniem. Przedstawię jak radzę sobię z swoim dołem jednocześnie nie miejcie mi za złe jak przedstawię swoją osobę. Analizuje swoją przeszłość, aby znaleść odpowiedź co sprawiło, że obecnie jestem nieszczęśliwy. Przypomniałem sobie myśl sprzed paru lat, gdy kolejny dzień płakałem przed lustrem na widok trądziku na swojej twarzy. Pomyślałem wówczas: gdybym nie miał tego gówna na twarzy, jakby to było wspaniale, mógłbym walczyć o każdą dziewczynę, bez kompleksów.. dziś po pryszczach nie ma śladu i co ? Nadal jestem nieszczęśliwy choć warunki osobiste wporządku to jednak charakter paskudny: szowinista, lubie generalizować, szufladkować ludzi np, wystarczy, że nowo poznana osoba powie, że słucha metalu to już jest dla mnie nikim. Nie moge się tego wyzbyć. Gdy kiedyś o mały włos nie wpadłem pod samochód, gdybałem co by było jeśliby tak sie jednak stało.. pewnie siedziałbym na wózku i rozmyślał co by było gdybym mógł chodzić, jakie rzeczy bym zrobił, zwykłe rzeczy, których wartości wcześniej nie doceniałem lub uznawałem za bezsensowne np spacer. Tak bardzo chciałbym dostać drugą szansę, każdy by chciał. Jeżeli naprawde mocno wyobrazimy sobie to uczucie to nagle uświadomimy sobie "matko jestem zdrowy, dopóki jestem zdrowy moge wszystko osiągnąć. Pieprzyć zawody miłosne i inne niepowodzenia, pieprzyć ideały i zasady, które tylko nas ograniczają. To one zabijają w nas spontaniczność i wolność. Ostatnio zastanowiłem sie kiedy ostatni raz tańczyłem w swoim pokuju albo śpiewałem piosenke. Nie pamiętam. A dlaczego tak dawno tego nie robiłem? Bo przecież rodzina w domu jeszcze ktoś usłyszy. Podsumowując: "Most People Are So Ungrateful To Be Alive...."
×