Skocz do zawartości
Nerwica.com

BULDOZER

Użytkownik
  • Postów

    3
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez BULDOZER

  1. Wybaczcie ale jakaś dziwna chwila załąmania musze sobie popisać Zastanawiam się ostatnio czy naprawdę ze mną wszytko w porządku,, wszyscy na około uważają że nie...... Śmieją się z mojej ucieczki do zwierząt, aja naprawdę wolę z nimi spędzać czas niż z ludźmi.. Wiem że mnie słuchają , że przynajmniej moim psom i kotu jestem potrzebny.. Nie wiem jak to nazwać ale śród ludzi nigdy nie czułem się potrzebny.... Ciągła walka o coś i ciągłe zawody...... Każda kobieta zostawiała mnie zdradzając, wpędzając w kłopoty , długi kiedyś miałem wszytko co materialne i nawet "MIŁOŚĆ" kobiety..... Dziś pozostały mi 3 burki i kot...... kupa długów.. A co najwazniejsze pozostała moja przyjaciółka nerwica..... Heh najlepsze że chyba przyszła z koleżanką bo czuję się coraz gorzej od 5 dni nie wychodzę z domu , boje się iść nawet do kiosku..... Pada deszcz chyba to lubię, zaraz mpora tabletek(dla mnie to największy koszmar brać tabletki , zaraz zaczną się lęki a z drugiej strony jak ich nie wezme nie zasne..... Gdzież jest ta wolność?? Tak chciałbym normalnie odczuwać nawet smutek czy cierpienie....... Jak każdy człowiek chciałbym poczuć coś normalnie bez tej lękowej jazdy..... Nawet jesienną nostalgię Chciałbym poczuć miłość, szaleństwo jakie niesie ze sobą....... Powoli kończa mi się pieniądze żyję z robienia tatto , a nawet nie chce mi sie , a raczej boje się iśc do klientów...... W końcu przestaną dzwonić Ech
  2. BULDOZER

    [Mielec]

    w Mielcu dziś smutno
  3. Witam wszytkich Nie sądziłęm że kiedyś wrócę w to zaszczytne grono nerwicowców. Moja nerwcia zaczeła się 10 lat temu... Jednak jkaimiś siłąmi udało mi się ją zaleczyć na 8 długich lat.... Powróciła prawie rok temu w formie w jakiej sobie wcześniej nie wyobrażałem...... Zaczeło się jak 10 lat temu od panicznych lęków, depresji itp...Potem przyszedł czas na objawy somatyczne jakich wcześniej nie doświadczyłem... duszności,bóle w klatce piersiowej, bóle w nadbrzuszu, gula w gardle... Po jakimś czasie dołączyło uczucie nudności.. Jednak z tym wszytkim dało się jakoś zyć..... W czerwcu zdażyłą się dziwna rzecz patrząc na górę dostałem zawrotów głowy, oszołomienia... mięśnie odmówiły mi posłuszeńśtwa...... Myślałem że minie , ale z dnia na dzień lęk przed nierównościami terenu stawał się coraz gorszy... Mineły ponad 2 mieś i jakoś z tym żyłem ....No i nafdeszło apogeum od 2 tyg po zmianie tabletek doszły koszmary senne , zmęczenie mięsniowe, zawroty głowy to jest najrorsze nawet kiedy kłąde się spać dostaję jich. Ciągłe nudności , czucie że zaraz stracę równowagę.. Próbuje normalnie żyć, ale z dnia na dzien jest coraz gorzej.. Od 2 mieś chodze na psychoterapie i jest gorzej niż było... Wogóle cały ten nawrót zaczołsię kiedy moja pani doktor zmieniłą mi lekarstwa w czerwcu. Wcześniej miałem stanby lękowe ale jakoś sobie z nimi radziłęm... Teraz jest koszmar...... Nawet siedzą przy kompie i to pisząc dostaję oczopląsu... Jężeli ktoś miał podobny problem z zawrotami głowy bądź lękiem przed chwiejącymi się elementami krajobrazu proszę o pomoc.. Pozdrawiam
×