Skocz do zawartości
Nerwica.com

samgro

Użytkownik
  • Postów

    11
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez samgro

  1. Wczoraj w godzinach wieczornych Sejm IV RP sam się rozwiązał. Mam propozycję do Administratorów i Moderatorów: podajcie sie do dymisji zamiast szkodzić innym... Więcej działania mniej farsy...
  2. Zapewne dużo jest prawdy w tym co piszesz. Skoro jak chodziłem do logopedy i mi pomogło to dlaczego teraz nie miałbym spróbować?! Trzeba sie wziąść za siebie i to porządnie. Ale skoro to mi pomagało to dlaczego z tego rezygnowac? Muszę to na spokojnie przemyśleć a teraz zmykam do pracy
  3. Dzisiaj dopiero budze sie do życia. Dopiero co wstałem a za godzine do pracy. Spało się wyśmienicie być może dlatego, że za oknem padał deszcz a w moich ramionach spała najśliczniejsza kobieta na ziemi. ZORKI gratulacje!!! EWIK 22 bardzo się cieszę, że spotkanie z Arnoldem w realu wypaliło i że dzięki temu nabrałaś większej ochoty do życia. Pamiętaj, życie jest kolorowe, tylko my, sami tego nieświadomi, dodajemy do niego barwy szarości!!!
  4. Ewik 22 wszystko będzie dobrze. Głowa do góry. Myślami jestem z Tobą. Mam nadzieję, że spotkanie wypali i cały plan wypali. Chociaż nie wiem o jaki plan Tobie chodzi
  5. Mój dzisiejszy dzień nie zaczął się ciekawie. Obudziłem sie z dziwnym bólem brzucha i mięsni. Nogi mi latają jak z galarety i nie potrafię znaleźć sobie miejsca. Po głowie chodzi mi tysiąc myśli a serce wali mi jak szalone. A na dodatek jeszcze na 14 mam do pracy. Porażka! Znowu cały dzień zmarnowany.
  6. Chyba ja tak nie potrafię . Nie umię ignorować swojej wady wymowy bo ja już taki jestem. Za bardzo się przejmuję sobą i tym, że inni mogą się męczyć w moim towarzystwie jak coś do nich mówię. Może znacie jakieś skuteczne leki na to, żeby opuściły mnie nerwy i żebym zaczął normalnie rozmawiać. Może warto by pójść do lekarza. tylko jakiego?
  7. Może tak, może nie. Sam nie wiem od czego to zależy. Są dni kiedy mówię naprawdę płynnie a niekiedy to duszę się przy wypowiedzeniu chodź jednego prostego zdania lub wyrazu. Staram się odczekać te parę sekund, gdy czuję, że zaczynam się jąkać ale nie zawsze to skutkuje. A najgorsze to już jest jak się zacznę jąkać i nie potrafię się opanować. Wtedy jąkanie wychodzi mi "rewelacyjnie"
  8. Witaj Piotrek!!! Jąkam sie bez względu na to czy mówię szybko czy mówie wolno. Po prostu niektór sytacje mnie przerastaja i nie potrafię nad tym zapanować. Robię parę sekund przerwy i znowu to samo. Jak sobie coś ubzduram, że nie potrafię tego powiedzieć lub odczytać to poprostu zjada mnie taki strach, zaczynam cały się trząść, zasycha mi w ustach i sie duszę. Ostatnio to nawet Moja Żona musiała prędko dać mi się napić, żebym się nie udusił. Ciężko się żyje z tą wadą, ale każdego dnia powtarzam sobie, że będę walczył. Raz jest z górki a raz pod górkę. jak to bywa w życiu. PS. Jakiego polecacie lekarza, który pomógł by mi się wyleczyć z tej choroby?
  9. Witam!!! Do wejścia na te forum zachęciła mnie żona, która mnie nerwicę lekową i szuka osób, które pomogą jej jakoś radzić sobie z tą chorobą. Odkąd pamiętam miałem problemy z jąkaniem. Od najmłodszych lat byłem wyśmiewany z powodu mojej wady wymowy (być może to ujemnie się odbiło na mojej psychice). W przedszkolu, w szkole podstawowej, technikum i na studium policealnym, niekiedy bardzo ciężko było mi wydisic z siebie chodź parę słów. Z tego też powodu nie byłem za bardzo lubiany, bo kto chce gadać z taką osobą. Do końca podstawówki chodziłem do logopedy i według pani logopedy byłem w zupełności wyleczony. Też tak było do czasu kiedy w szkole średniej stres i nawał zajęć spowodował, że znowu zacząłem się jąkać. Walczyłem z tym i walczę bo chcę być normalny i tolerowany przez innych. Nie tylko przez moja rodzinę, ale również przez osoby, które są w moim kręgu przyjaciół i znajomych. Kiedy poznałem moją KOCHANĄ ŻONĘ, za wszelką cenę starałem się byc przy niej normalny i wyluzowany, żeby nie poznała, że mam taką wstrętną wadę wymowy. Wszystko było ok, nawet się przyzwyczaiła do mojego dziwnego mówienia ale ostatnio czuję, że zawiodłem ja na całej linii. Parę dni temu było u nas paru znajomych i wtedy to dopiero dałem popis, jak potrafię sie jąkać No bo jak można nie umieć wypowiedzieć prostych słów, jak: łzy, płacz, królestwo...Istna paranoja. Widziałem jak moja Żona az sie wstydziła za mnie i napewno żałowała, że ma takiego daremnego męża. Myśle, że ktoś opowie mi swoją walke z tym problemem i doradzi jak sobie radzić z tą wadą. Może znacie jakieś skuteczne lekarstwo na tą paskudną wadę. Z góry dziękuje za pomoc. [ Dodano: Dzisiaj o godz. 12:24 pm ] Byłem na tej stronie i nawet kiedyś zadzwoniłem ale niestety nie było wolnych terminów. Poza tym koszta tez są wysokie więc narazie sie wstrzymuję z tą terapią
  10. Witam. Mam na imię Samuel i mam 24 lata. odkąd pamiętam moim problemem jest jąkanie w różnych stresowych i nerwowych sytuacjach. Więcej opiszę w odpowiednim temacie
×