Skocz do zawartości
Nerwica.com

Mystery Man

Użytkownik
  • Postów

    1
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Mystery Man

  1. Witam, to mój pierwszy post na tym forum, proszę o pewną dozę wyrozumiałości. Z góry przepraszam jeśli zdublowalem temat, nie zawuważyłem odpowiednika. Do rzeczy. Jak wyżej w temacie mój problem, jakkolwiek niepozornie by brzmiał, nęka mnie praktycznie rzecz biorąc od samego dzieciństwa. W jednej z początkowych klas nauczania moja wychowawczyni określiła w mojej karcie zdrowia takie cechy jak: mała zaradność, problemy z samoobsługą, płaczliwość. Poza ostatnim, problemy są nadal bardzo obecne. Mam problem z pamiecią krótkotrwałą (dla kontrastu dodam,że długotrwała jest niezwykle dobra) , zapominam, mieszam rozne informacje, równie często dokonuje różnych "zamian","selekcji pewnych informacji (brak koncentracji, roztargnienie), co ma często poważne konsekwencje. Czesto nie kojarze ze sobą logicznych faktów, nie przewiduje konsekwencji. Dzialam troche jak zle zaprogramowany automat. Czesto najpierw działam, następnie dopiero myślę. Próbowałem przyglądać się problemowi, walczyć z nim na rozne sposoby (zapisywanie karteczek, lecytyna przez 2 miesiące), ale zasadniczo nie przyniosło to rozwiązania problemów. Cierpi na tym bardzo moja "reputacja", ale również samo-ocena. Mam OGROMNE problemy z pracą. Nie mogę się w żadnej utrzymać na stałe ,a dodam, że nigdy dotychczas nie miałem żadnej odpowiedzialnej, wymagającej kwalifikacji, czy większego wysiłku intelektualnego (prace fizyczne, gastronimia, transport). Miałem już ich dobrych parę i z każdej, bezpośrednio lub nie (np porzez nieprzedluzanie umowy) byłem eliminowany. Również stosunek współpracowników był często wrogi w stosunku do mnie. Szukam odpowiedzi na to co mi dolega, i jak się tego pozbyć?. Od psychologa wiem, że nie jestem "organiczny" , zatem wszystko odbywa się na płaszczyźnie psychologicznej,a nie neurologicznej.Tomografia (po wypadku) tez nic nie wykazała. Ograniczenia czasowe oraz budżetowe sprawiają ,że terapia mi nie po drodze. Nie mam depresji, nigdy nie miałem. Proszę o jakiekolwiek wskazówki albo opis podobnych doświadczeń. Z góry dziękuje.
×