Skocz do zawartości
Nerwica.com

weber

Użytkownik
  • Postów

    6
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez weber

  1. Witam dawno mnie nie było a czemu -szpital (normalny) Tak kombinowałem, że mnie wreszcie wzięli. I co się okazało nie hemoroidy tylko polip w jelicie 8mm ( wycięty klonoskopem). Teraz czekam na histopatologie i jeszcze stan zapalny na końcu jelita.( to jeśli chodzi o ślady krwi w kopie) Ucho powoli sie odetkało ale tmogorafie wywalczyłem mam 19 a 20 strzelam jeszcze gastroskopie. Badania krwi w normie bo tez zrobili. Ale mocz bilirubina norma 0,2 a mi 3 wyszła w krwi ok -lekarz macha ręką (dziwne). Co do psych jest lepiej ale obawy są . Po wynik histopatologiczny strach iść :). A jeszcze co w żołądku będzie to masakra. Ale tak to już z nami jest od choroby do choroby. Aha nie radzę trafić na wewnętrzny w szpitalu. Codziennie liczyłem ile ludzi nogami do przodu jechało. Ale też zobaczyłem jak ludzie są chorzy i każdy dzień z uśmiechem na ustach traktują i Bogu dziękują za niego. Przykład podchodzi lekarz do pewnej Pani i mówi- musimy Panią operować czy wyraża Pani zgodę , jeśli tego nie zrobimy zostało pani kilka dni życia jeśli zrobimy może Pani nie przeżyć. Drugi przykład kolega co ze mną w sali leżał. Miał torbiele na trzustce z bólu konał 3 tygodnie podejrzewali raka -trzustka siadała – każdego dnia pogodny i wesoły –Boże jak ludzie potrafią znosić cierpienie. Potem doszły mu wymioty nie mógł jeść – okazało się ,że przepuklina w żołądku . Powiedział mu lekarz, że z trzustka musi wracać co jakiś czas a na przepuklinę mniej jeść a częściej. Szczęśliwy do domu poleciał. Inny przykład młody chłopak 30 lat robił badania na prawko okazało się , że ma cukier 300 i w ciągu jednego dnia stał się cukrzykiem stracił prace jako kierowca tira. Teraz szczęśliwy że wyszło bo nie wiadomo jak by nie wiedział co by się stało. No i na koniec ludzie umierający straszliwy widok po 3 udarach lezący . Z oczu trzeba było czytać co chcą , dali nam na 2 dni takiego Pana do pokoju. Podchodziłem i z nim rozmawiałem podnosił tylko ręke do góry i mnie ściskał za moją kończynę górną. Karmiony przez nos w pieluchach z cewnikiem. Wspaniały człowiek -cierpiał w milczeniu. Wiecie ile mi to dało uczucia jakie się we mnie rodziły -najpierw strach potem wzgarda a potem szacunek do tych ludzi i zrozumienie i powoli radość każdego dnia że żyję i chodzę. Teraz tak się zastanawiam czy warto tracić czas na strach i cierpieć bez cierpienia. Czasami dochodzę do wniosku, że szkoda życia i tak go mamy mało szybko mija ,a może zadziałały moje leki na lęk. Sam nie wiem ale szpital swoje zrobił albo inaczej widok innych cierpiących ludzi. Mam nadzieje że nie pogłębiłem waszych obaw a pomogłem.
  2. Pralinka1 Dzięki za pocieszenie. Napisałem Ci na (PW) wiadomość. Wiesz u mnie było zapalenie trąbki i ucha. Bo lekarz to stwierdził. Nawet jak dmuchał gruchą w nos to przez te ucho słabo powietrze leciało. Teraz mam tak z objawów dodatkowych , że wszystkie dźwięki mnie drażnią. A jak jem np coś chrupiącego to wytrzymać nie mogę tak głośno. Córka w talerz puknie zapiszczy to myślę, że mi uszy pękną. No i czasami w tym uchu mój głos jest za głośny. Do tego jak rano wstaje to ropny katar w nosie. A jak nie to zawsze jedna dziurka z nosa zapchana. I chlupotanie w uchu podczas przełykania. Czasami promieniujący ból z ucha do szyi (krótko trwały). I po tym zacząłem szukać raka nosokratani. Aha jeszcze drapanie w gardle. He He sporo tego. Najgorsze w tym wszystkim, że nie wierze lekarzom. I to już trwa msc i 2 tyg. Trafiam na samych gburów. Nic nie wytłumaczą. Dla mnie laryngolog to teraz lekarz od czyszczenia uszu nic nie poradzi i nie wytłumaczy. U mnie jest tak, że ta psychika włącza się gdy mam jakieś fizycznie odczuwalne dolegliwości. Leki zacząłem brać dopiero. Znaczy msc już. SSri wiem , że potrzebują czasu. Jak mnie zaciśnie to xanax leci doraźnie. We wtorek mam psychologa. Bo jak nawet mam to czego się boję to trzeba jakoś przetrwać.
  3. Witaj Pralinka1 ja miałem podobne jazdy. Całego mnie usztywniało ledwie co nogą ruszałem. Takie mrowienie szczypanie drętwienia do tego przywykłem. Co do SM też to przerabiałem ze wszystkimi objawami i raka mózgu z 7 lat temu ( wtedy źle widziałem). Paulag24 właśnie robie to samo identyko jak TY – jest nas dwoje Jovana80 - gratuluje i czekam też na takie dni. Ja teraz jak czytałaście morduje się z uszami albo inaczej uchem. Gardłem (klucha). Miałem tomografie teraz mi druga prpopnuje z kontrastem. Powiedział mi laryngolog już 5 ze w uchu nic nie ma w nosogardle też nie, a jak chcę się przekonać czy nie mam raka to jedyna metoda TK głowy z kontrastem celowana.Mam za tydzień przyjść to napisze skierowanie- teraz człowiek głupi bo msc temu miałem TK tylko bez kontrastu walić redgenem 2 razy nie wiem sam.
  4. Witaj Anka00 Fajnie , że u Ciebie jest ok. Ja pamiętam jak przeżywałem narodziny swojej Córki , a potem byłem z nią sam 2msc , bo Żona była w ciężkim stanie .Facet sam z noworodkiem wiesz co to było :.. hehe. Tez pamiętam jak żona pierwszy raz poroniła – ale okazało się , że tam dziecka nie było, puste jajo ale stres był niesamowity. Jak się wysoko umieścił zarodek to lepiej nie mogło być. Co do mnie konsultowałem to z 3 lekarzami – zlewają temat ( tak to odbieram).Był robiony TK głowy ale o gardle ani słowa. Dziś latałem po leki od ciśnienia do domowego , tez tylko się uśmiechał . Jak zapytałem ile to może trwać to tak wymijająco odpowiedź – zależy. Jak powiedziałem że mam klucha w gardle to powiedział , że nic nie widać – mogłem nie iść wcale. Dał skierowanie do psychologa . Dobija mnie szumy i piski w tym uchu. Za 2 tyg mam kontrole u laryngologa , będzie przepychał mi ucho znowu. Jak ci się urodzi śliczne dzieciątko to cały system wartości Ci przetasuje - wtedy jest taka radość , że człowiek wariuje ze szczęścia . Ale potem hmmmm zobaczysz sama.
  5. Witam Pierwszy post przepraszam za bledy albo pourywane myśli – stan ciężki  Cierpię na nerwice lekową – inaczej boje się raka. Zawsze kiedy cos mnie zaboli i trwa to długo to musi być rak. Około msc temu dostałem zapalenia ucha ( miałem karar i ból gardła) i zatkało mi się ucho, lub jak mówi 3 laryngologów zapalenie trąbki. Oczywiście trąbką jest zatkana , zapalona do dzisiaj. Przez ten miesiąc lądowałem oddziale ratunkowym ze 3 razy z ciśnieniem 200/100 i okropnym strachem. Moja diagnoza rak noso-gardła. Inne choróbska nie wchodzą w grę . Podczas pobytu na uczelni tez mnie zabrali kumple do szpitala bo tak się źle czułem .Zrobiono mi tomografie głowy - oczywiście badanie nic nie wykazało. Polazłem wiec do psychiatry dostałem lek moozarin oraz xanax doraźnie. Po xanaxsie wysychało mi w gardle , co jeszcze bardziej mnie przekonywało o raku. Powoli odstawiłem i łykałem moozarin - mija 2 tydzień brania leku, na początku drętwiały mi nogi ,ręce- lęki się zmniejszyły (zamieniły się w obawy). Oczywiście wszystko rozpętałem sam czytając o tym raku w necie, że na zapalenie trąbki to tylko chorują dzieci a jak dorosły to może być to nowotwór. Cały czas słyszę szum w uchu i się zastanawiam ile mi jeszcze zostało 1 rok 5 lat życia. Pojawiło się drapanie w gardle, pokuwanie i bulgotanie uszach, katar znowu, bule brzucha, kluch w gardle, każdy głośny dzwięk mnie drażni,rozwolnienie, myślenie tylko kiedy wreszcie go wykryją. Zainteresowania zniknęły , tylko do pracy – swoje zrobić i do domu czekać na ……… wyrok. (kiedy mi to powiedzą).Boje się już chodzić po lekarzach. Już nie wiem co powoduje nerwica a co choroba prawdziwa. Oto takie mam jazdy. Aha , kiedyś ubzdurałem sobie raka mózgu – dopiero po tomografii mi minęło a nerwica ustąpiła po tygodniu na lata (tak mi się wydawało).
  6. Witam Pierwszy post przepraszam za bledy albo pourywane myśli – stan ciężki  Cierpię na nerwice lekową – inaczej boje się raka. Zawsze kiedy cos mnie zaboli i trwa to długo to musi być rak. Około msc temu dostałem zapalenia ucha ( miałem karar i ból gardła) i zatkało mi się ucho, lub jak mówi 3 laryngologów zapalenie trąbki. Oczywiście trąbką jest zatkana , zapalona do dzisiaj. Przez ten miesiąc lądowałem oddziale ratunkowym ze 3 razy z ciśnieniem 200/100 i okropnym strachem. Moja diagnoza rak noso-gardła. Inne choróbska nie wchodzą w grę . Podczas pobytu na uczelni tez mnie zabrali kumple do szpitala bo tak się źle czułem .Zrobiono mi tomografie głowy - oczywiście badanie nic nie wykazało. Polazłem wiec do psychiatry dostałem lek moozarin oraz xanax doraźnie. Po xanaxsie wysychało mi w gardle , co jeszcze bardziej mnie przekonywało o raku. Powoli odstawiłem i łykałem moozarin - mija 2 tydzień brania leku, na początku drętwiały mi nogi ,ręce- lęki się zmniejszyły (zamieniły się w obawy). Oczywiście wszystko rozpętałem sam czytając o tym raku w necie, że na zapalenie trąbki to tylko chorują dzieci a jak dorosły to może być to nowotwór. Cały czas słyszę szum w uchu i się zastanawiam ile mi jeszcze zostało 1 rok 5 lat życia. Pojawiło się drapanie w gardle, pokuwanie i bulgotanie uszach, katar znowu, bule brzucha, kluch w gardle, każdy głośny dzwięk mnie drażni,rozwolnienie, myślenie tylko kiedy wreszcie go wykryją. Zainteresowania zniknęły , tylko do pracy – swoje zrobić i do domu czekać na ……… wyrok. (kiedy mi to powiedzą).Boje się już chodzić po lekarzach. Już nie wiem co powoduje nerwica a co choroba prawdziwa. Oto takie mam jazdy. Aha , kiedyś ubzdurałem sobie raka mózgu – dopiero po tomografii mi minęło a nerwica ustąpiła po tygodniu na lata (tak mi się wydawało).
×