ja również przezylam swoja przygodę z xanaxem!wpierw tylko doraznie potem rekreacyjnie!swiat po ksanaksie wydawal mi sie bardziej do przyjecia,problemy byly mniejsze i ogólnie bylo tak loozniutko!minęło 5 lat i teraz nie wyobrażam sobie życia bez tableteczki!od kilku dni mam zalamanie nerwowe bo zostalo mi tylko kilka tabletek a moj lekarz zauwazyl jak dlugo biore ten lek i juz wiecej mi nie chce go przepisywac!
rada dla innych uzytkownikow: UWAZAJCIE BO GRANICA POMIEDZY LECZENIEM DEPRESJI A POLITOKSYKOMANIA JEST BARDZO CIENKA!
pozdro