Skocz do zawartości
Nerwica.com

Mateuszek93

Użytkownik
  • Postów

    9
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Mateuszek93

  1. No to co ja mam robić? Mam już tego naprawdę dość...
  2. No też mi się wydaje, ale cóż poradzić na moją głupotę...?
  3. Cześć! Mam 21 lat i mam poważne problemy ze sobą. Jestem totalnym głąbem, idiotą, kretynem jak kto woli i nie jestem lubiany - wymądrzam się, choć jestem idiotą Pewnie przez to, ludzie traktują mnie niepoważnie, drwią ze mnie i się śmieją. Nie potrafię nic konkretnego zrobić, zawsze mam jakieś głupie problemy ze wszystkim... w pracy, w domu, w szkole... byle co jest dla mnie wielkim wyzwaniem. Moje myśli są ciągle negatywne, ciągle myślę,że coś złego się stanie, że nic dobrego z tego nie wyniknie itp. itd. Nie mam znajomych, bo kto chce się z kretynem bez wyglądu zadawać? W dodatku mam jakąś nerwice chyba, bo ciągle sprawdzam, czy mi się nogawka od spodni nie ciągnie po ziemi, czy pozamykałem szyby w samochodzie, czy zamknąłem mieszkanie, czy wyłączyłem światło/gaz lub co innego i tak mogę kilka razy i już mam tego po pęczki w uszu, ale to jeszcze nie wszystko. Ciągle się przejmuje, co kto sobie o mnie pomyśli, co ludzie o mnie myślą i przejmuje się również byle pierdołami... mój wygląd też nie powala, pryszcze, każdy włos w inną stronę i brak dwójki na górze (jak ktoś chcę, to mogę zrobić zdjęcie i wysłać na tzw. ocenę sytuacji ). Żeby było mało jestem uzależniony od chipsów i masturbacji już od kilku lat (masturbacja od ok. 7 - 8 lat), ale coraz mniej "walę", a chipsy dłużej... Kupowałem książki o pozytywnym myśleniu i pomogło na jakiś czas, a teraz kupiłem jakąś książkę o asertywności i po dwóch dniach zauważyłem różnicę na plus rzecz jasna. Co ja mam robić? Nie mam już sił... Czy masturbacja ma jakiś wpływ na otępienie i bezmyślność?
  4. Sny to nasza wyobraźnia. Poczytaj sobie o świadomym śnie:)
  5. Witam!:) Pracuje cały czas nad sobą... przynajmniej staram się, czasem mi to wychodzi, a czasem nie.
  6. Cześć! Zacznę od tego, że mam 20 lat i na imię mi dano Mateusz. Od jakichś 5 lat mam poważne problemy ze sobą. Nie wiem, czy to jakaś nerwica natręctw, czy coś innego, ale już mam dość tego. Jestem przez to wszystko zmęczony, ale do rzeczy. Moje zachowanie odbiega sporo od "normalnej" osoby. Ja mam problem ze wszystkim, z najmniejsza pierdółką... przejmuje się niepotrzebnie wszystkim. Przejmuje się tym, że mi się spodnie/nogawki po ziemi ciągną, boje się, że je ubrudzę i będę musiał kupić nowe i po kilkadziesiąt razy patrze, czy się nie obcierają. Patrzę po 15 razy, czy zamknąłem samochód, czy zaciągnąłem ręczny, czy schowałem pieniądze/dowód/klucze/telefon. Sprawdzam również, czy nic na ten telefon w szafce mi nie spadnie, i czy się nie uszkodzi. Sprawdzam po 4/5 razy, czy wyłączyłem gaz, zamknąłem lodówkę, odłożyłem poprawnie buty... Martwię się, że za każdym razem gdy wkładam dowód do portfela, aby mi się nie pogniótł, zniszczył. Dzisiejszy przykład: płacę w sklepie za zakupy i jestem tak zdenerwowany, bo szybko szybko, bo co ludzie powiedzą i wylatują mi co chwila pieniądze, wylatuje mi portfel z ręki itp. itd. Dwa miesiące temu kupiłem samochód i teraz co chwila sobie wymyślam co by tu naprawić, co by zrobić, aby ten 17 letni samochód był idealny i co chwila sobie pierdziele w tych moich chorych myślach, że muszę zrobić to i to i jeszcze to i tamto... przejmuje się tym, co ludzie mówią o mnie, o moich wyborach w życiu itp. itd. i przez to wpadam w tzw. dołki. Mam niską samoocenę, wstydzę się siebie, swojego wyglądu i za szybko mówię, przez co ludzie się ze mnie śmieją. Szczególnie gdy jestem zestresowany, to nic nikt nie potrafi zrozumieć... w dodatku jestem nieudacznikiem życiowym. Nic nie potrafię zrobić, z byle pierdołą mam problemy, nie potrafię myśleć logicznie. To jest jakiś horror, jestem przez to wszystko wykończony... mam już dość. To już chyba wszystko. Trochę się rozpisałem i przepraszam jeśli to jest napisane chaotycznie, ale ja właśnie taki chaotyczny jestem..
  7. Czyli tylko jedno wyjście - psychiatra? Tak myślałem...
  8. Natręctwa tzn.? Zachowuje się również w pracy tak. Muszę sprawdzić kilka razy, czy daną rzecz odłożyłem na miejsce, bo jak nie sprawdzę (kila razy), to nie da mi to spokoju. To samo z ciuchami... sprawdzam po kilkanaście razy, czy mi się nogawka po ziemi nie ciągnie. To jest głupie i nie mogę się tego pozbyć... już kilka lat tak mam.
  9. Cześć! Mam na imię Mateusz i mam prawie 20 lat:) I niestety mam poważny problem ze swoją osobowością, ze sobą i z nie wiadomo jeszcze z czym. Mam chyba jakieś zaburzenia, ponieważ przytoczę Wam pewną sytuację: chowam dowód rejestracyjny do schowka w aucie i gdy jadę do pracy (na czerwonym świetle) muszę sprawdzić kilka razy, czy on tam jest. Jeszcze jeden przykład: sprawdzam po x razy, czy w portfelu nie pogniecie mi się karta bankomatowa, czy nie zgubiłem dowodu/prawa jazdy/pieniędzy itp. Moim następnym problemem jest również brak myślenia logicznego, nie potrafię prostych zadań z matematyki/fizyki, w ogóle nie potrafię myśleć (jak to się robi tak w ogóle? ), mam problemy ze wszystkim. W pracy już się ze mnie śmieją z tego powodu i ja się tym przejmuje, wszystkim się przejmuje. Przejmuje się byle pierdołą i nie mogę się tego wyzbyć, to mnie dobija. W dodatku przez to wszystko brzydzę się sobą, brzydzę się swoim wyglądem, bo ładny to ja nie jestem... w dodatku mam straszny problem z wymową, bo mówię szybko, jąkam się i nikt mnie nie rozumie... Jak sobie z tym wszystkim poradzić? Edit: W dodatku boje się wszystkiego i wszystkich. Zawsze piszę czarne scenariusze i zawsze się tym przejmuje...
×