Skocz do zawartości
Nerwica.com

sylwia90

Użytkownik
  • Postów

    21
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia sylwia90

  1. TAO pamiętam niefajne dla mnie chwile ,ale nie pamiętam moich uczyć z nimi związanymi obawiam się myśleć o moim domu jako nienormalnym,nie chcę uczucia żalu do rodziny czy coś podobnego
  2. TAO wybacz,wcisnęłam złą literkę,wiem że jesteś panem nie panią Pytanie co z tym zrobić? Bo ja wiem,jak bardzo silne jest moje przekonanie,moja potrzeba perfekcjonizmu itp Kiedy coś mi się udaje,lub chociażby ułożę plan na coś "wielkiego" to czuję się o niebo lepiej.Już samo marzenie o czymś wielkim jest dla mnie dowartościowujące,no i oczywiście dążenie do tego.Czuję się wtedy więcej warta sama dla siebie. Czy to już wariactwo..?
  3. TAO to co napisałaś,daje mi zupełnie nowe spojrzenie na problem.Tym bardziej ,ze nie pamiętam niczego z tego okresu.Właściwie pamiętam tylko jedną sytuację jak miałam może 2lata(że bawiłam się na dworze) i dalej najstarsze wspomnienie to już jako 6lataka mam...ale z okresu odejście ojca itp nie pamiętam niczego Nie zmierzam na siłę wypierać DDD, tylko to jest po prostu nowe określenie dla mnie.
  4. TAO mamy tego samego ojca,moja siostra miała kilka mieś jak ona zmarł.Mama potem nikogo już nie miała. Łza w oku mi się nie kręci. Nie mogę sobie przypomnieć jakiś znaczących momentów kiedy byłam super i to było wtedy zauważone. Czy mój dom jest dysfunkcyjny...nigdy bym tak nie powiedziała(to mnie nie obraża,jakby co)
  5. Mam tylko mamę(tata zmarł jak miałam 3lata,mama sama mnie wychowała) Chyba uważałam ,że jestem zbyt byle jaka żeby zasłużyć na zauważanie mnie i moich uczuć i marzeń.Czułam się nierozumiana. Stąd chyba wzięło się moje przekonanie ,że gdybym była jakaś super-idelana-wyjątkowa to zasłużyła bym na to czego pragnęłam. Dziwne jest ,ze moja siostra(młodsza) jest zupełnie normalna,nie zmaga się z żadnym zaburzeniem psychicznym itp
  6. TAO coś więcej..hmm jako dzieciak nie miałam własnego pokoju("mój" pokój dzieliłam z siostrą,ale był urządzony normalnie nie tak jak dziecięcy) jak byłam u jakiejś koleżanki,to widziałam ,ze ona ma taki prawdziwy swój pokój i było mi smutno to samo jak jakaś koleżanka miała kieszonkowe,a ja nie.Dopiero później dostawałam ,ale nie dużo Przez długi czas (kilka lat) prosiłam o spełnienie mojego marzenia.Chciałam mieć zwierzątko,płakałam,prosiłam,ale nikogo to nie obchodziło a ja na prawdę wtedy cierpiałam z tego powodu.Nawet obiecywałam,że zasłużę na to,ale to nic nie dało. Wtedy czułam się zupełnie pominięta i nieważna ze swoimi pragnieniami i uczuciami. Ale nie wiem,czy to łączy się z moim przymusem perfekcjonizmu i ponadprzeciętności
  7. TAO i-hate-u-life no nie wiem,nie przypominam sobie niczego takiego mam dobrą rodzinę,taką właśnie przeciętną,zwykłą ale pamiętam ,że czasami było mi przykro,że inne dzieciaki miały więcej niż ja/lepiej niż ja np.własny pokój,super rower,większe kieszonkowe Jest jedno co mnie boli,że nikt nigdy nie spełnił mojego marzenia,jakie miałam całe moje dzieciństwo,chociaż zawsze bardzo prosiłam,czułam się wtedy niezauważona i mało ważna.Czy tu mam znaleźć źródło mojego teraźniejszego samopoczucia?
  8. w ten sposób uświadomiłam sobie ,że nie umrę z braku tlenu duszności znam to od dawna,przed zaśnięciem często są najbardziej męczące dla mnie,jakbym miała za chwilę przestać oddychać. Wtedy staram się myśleć o czymkolwiek innym,jak porządnie się zamyślę to zapominam o kłopocie z oddychaniem
  9. Hej, zmagałam się z "kulą w gardle" ,czasami jeszcze wraca.Wtedy mówię sobie,że ta "kula" mi nic nie zrobi,że nie ma jej tam naprawdę.Wiem to mało oryginalne,ale jakoś mi pomaga.
  10. sylwia90

    cześć

    za powitanie zwykle na "Witaj"(na powitanie w jakiejś grupie gdzie jestem nowa) odpowiadam "dziękuję"
  11. beti19 Postaram się pójść do psychologa,najpierw muszę się oczywiście przemóc z moim wstydem,że mam problem ehh
  12. sylwia90

    cześć

    Soara dziękuję :)
  13. beti19 nie byłam (jeszcze) u psychologa.Na razie nie pójdę bo nie stać mnie na prywatne. Mam ogromną presję na bycie perfekcyjną.Tylko wtedy kiedy odnoszę sukces,albo przynajmniej nie odnoszę druzgocącej porażki,czuję się coś warta. Nie umiem przyznać się do najmniejszego niepowodzenie,no bo wstyd-bo jak to o mnie świadczy.
  14. beti19 dziękuję chciałabym naprawdę umieć poradzić sobie z tym wstydem za siebie
  15. sylwia90

    cześć

    Witajcie, znalazłam się na tym forum w poszukiwaniu,wsparcia i zrozumienia. Mam 23lata, moim bardzo dużym problemem jest zerowe poczucie własnej wartości oraz kilka innych uprzykszaczy życia. Mój wątek założyłam tu. post1254655.html#p1254655
×