Nie mam pojecia czy uda mi sie sklecic w slowa to co czuje i co ostatnio wydarzylo sie w moim zyciu.
Nie wiem tez co mi jest, wczytywanie sie w strony internetowe i szukanie 'diagnozy' tylko poteguje paralizujacy strach, przez ktory nic nie wynika. Wybaczcie bledy ortograficzne, ale przez ostatatni okres czuje jakbym kompletnie zgłupiala i moj poziom iq obnizyl sie o 100%.
Mam 22 lata, w moim zyciu popelnialam bardzo duzo bledow, ktore stopniowo powodowały autonienawisc. Zylam w jakby znosnej wersji depresji od 19 roku zycia, kiedy to popelnilam najwiekszy z nich. Wszystkie problemy sprowadzajac do tego ze jestem nieszczesliwa bo jestem gruba. Doslownie, choc wtedy wydawalo mi sie to po prostu zartem. Ostatnio schudlam, osiagnelam swoj cel, z wielkiej grubej swini wypracowalam cialo o jakim marzylam zawsze -rocznymi treningami.
I nagle bum! Z dnia na dzien, psychika zaczela szwankowac. Najpierw mialam wrazenie ze mam rozdwojenie jazni (3 lata temu przeszlam psychoze spowodowana naduzywaniem amferaminy, wiec wydawalo mi sie ze to dzieje sie znowu), jakby jedna czesc mojej swiadomosci powtarzala mi standardowe schematy dnia, np 'to masz zjesc na sniadanie ma tyle kcal, pozniej trening, pamietaj co masz powiedziec matce' itd, a druga podpowiadala ze i tak niedlugo sie zalamiesz.
W miedzyczasie moi rodzice wyjechali i tydzien bylam sama w domu. No i jak przewidzialam, w tym czasie kompletnie sie poddalam. Lezalam tepo gapiac sie w tv, przygotowana mialam juz szubiennice w lazience z ktorej probowalam korzystac wielokrotnie, pisalam listy samobojcze) nie wierzylam ze mi sie poprawi, pograzylam sie w czarnej otchlani rozpaczy. DO tego caly czas gdy z kims sie spotykam nie potrafie odpedzic od siebie wrazenia, ze robie z siebie idiote, ze wszyscy to widza)
nie mam sily konczyc tego postu, wybaczcie.
Jestem niezrownowazona, zapewne mam schizofremie (przez ktora moja dalsza kuzynka miesiac temu popelnila samobojstwo). Umre gruba napewno bo nie bede wstanie utrzymac tego co osiagnelam. Jestem infantylna i zenujaca. Niezasluguje na milosc kogokolwiek, a moi rodzice powinni juz dawno sie mnie wyrzec, a tylko sie o mnie martwia.
tak strasznie sie nienawidze!!!!!!!!!