Skocz do zawartości
Nerwica.com

werewolf

Użytkownik
  • Postów

    21
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez werewolf

  1. Pogrzeb był w sobotę o 10:00. To, co obiecałem - zrobiłem. I dla mnie to by było na tyle w tym wątku. Jeśli ktoś ma jakieś pytania - to na PW. Może odpowiem, jeżeli nie przekroczą granic wścibstwa. Myślę, że modlitwa i zapalona świeczka - nawet wirtualna - to najlepsze, co dzisiaj możecie dla niej zrobić. [*]
  2. Podobno o zmarłych nie mówi się źle, lepiej nic nie mówić. Ale dla sprawiedliwości i dla dobra jej rodziny muszę to powiedzieć - po pierwsze nie miała złego dzieciństwa, a zwykłe, może nie za bogate, ale i nie biedne. A po drugie - jej mąż to chyba powinien zostać świętym za to co przeszedł i co mu zgotowała, a jednak trwał przy niej tyle lat. Musiała sobie znaleźć wytłumaczenie dla swojego picia i innych naprawdę złych rzeczy, które robiła i dlatego zawsze źli i winni byli inni, a nie ona. Tak było jej łatwiej i wygodniej - odpowiedzialność zrzucić na innych. Kiedyś napisałem co nieco - poszperaj - wtedy jeszcze miała nick fatuma03. Nie będę pisać i powtarzać, bo nie o to chodzi. Dziś Ania nie żyje i to jest istotne. Ale dla niewtajemniczonych potrzebne są słowa wyjaśnienia, żeby mimo wszystko niesprawiedliwymi słowami nie ranić rodziny, która naprawdę zrobiła więcej niż wszystko, żeby jej pomóc. Ale - jak już pisałem - nie da się pomóc komuś, kto tej pomocy nie chce, niestety. I jeszcze jedno - nie przedawkowała, nie zapiła się, nie zadławiła wymiocinami, ale umarła i był to cholernie głupi wypadek we śnie, niestety - po pijanemu.
  3. Ja pie..lę...... Biedne dziecko. Biedne dzieci, bo miała ich czworo
  4. Niestety, prawda jest bardzo smutna. Śmierć to nie jest powód do żartów czy pisania o kimś nieprawdy, a twoja uśmiechnięta buźka jest tu po prostu ... nie na miejscu :/
  5. Tak, znałem osobiście. Rodzina była jak najbardziej na miejscu i uwierz mi, robili wszystko co było można zrobić, żeby ją z tego wyciągnąć. Ale nie można pomóc komuś, kto tego nie chce. -- 13 sie 2014, 21:16 -- Miała wszyty esperal i piła.
  6. Informacja dla tych, którzy ją znali. Dzisiaj w nocy umarła. Wygrał alkohol.
  7. Luktar mnie nawet nie chodzi oto, czy mi ktoś wierzy czy nie. Piszę co wiem, bo szlag mnie trafia, że fatuma03 robi z siebie taką biedną, pokrzywdzoną przez los i ludzi, a rzeczywistość, cholera - jest zupełnie inna. Czekam na głos samej fatumy03. Może jeszcze z detoksu, a może już po odwyku - liczę, że się tu odezwie.
  8. Nie znam cię, Supernova, ale już cię lubię, bo jesteś dobrym psychologiem i wyczuwasz ludzi i sytuację. Dorzucę się do pomnika dla fatumy03. Bo na niego niechybnie zasłużyła. Szkoda tylko, że fatuma03 robiąc z siebie męczennicę, zapomniała napisać, że do szpitala idzie z wyroku sądu. To jest przymusowy odwyk. Znam ją osobiście, raczej niestety niż na szczęście, więc wiem co mówię. Rzeczywiście teraz jest w szpitalu. Najpierw pewno detoks, a dopiero potem odwyk. Szkoda, że tak się tu użalając nad sobą i swoim życiem zapomniała napisać, że nałogowy alkoholizm ją tam zaprowadził. Zanim trafiła na oddział, trafiła na izbę, bo nie dość, że się spiła, to jeszcze kolejny raz "podniosła rękę" na syna. Policja ją zabrała najpierw na izbę wytrzeźwień, a potem zawiozła do szpitala na przymusowe leczenie. Aha ! I chyba zapomniała napisać, że oprócz synka z autyzmem ma jeszcze troje starszych dzieci. W tym jedno, które jest "owocem" romansu ( jednego z wielu) czy może bardziej kolejnej zdrady. Dziećmi zajmuje się ten jej "niedobry" mąż, a nieswoją biologicznie córkę traktuje jak swoje własne dziecko od początku. Fatuma03 ma to wszystko głęboko gdzieś. Byle miała co wypić. Bo ona nie ma ani ochoty ani siły na zajmowanie się domem i dziećmi. Smutne. Ale niestety - prawdziwe. Czasem młodszy synek "dorwie" tableta i popisze sobie co nieco - wtedy kiedy pijana mamusia sobie przyśnie to dziecko ma się czym zająć. Częściej to niezrozumiałe pisanie na forum - to pijany bełkot mamusi. Nie napisała też, bo chyba "zapomniała", że toczy się sprawa nie tylko rozwodowa, ale i o pozbawienie praw do dzieci. Bo starsze dla niej nie istnieją, a najmłodszy - z autyzmem służy jedynie do pokazywania na forum, jaka to ona biedna. Sorry za emocje, które mną targają, ale już od dłuższego czasu nie mogę zdzierżyć tego jej jojczenia jaka jest biedna i pokrzywdzona przez los i wszystkich. A prawda wygląda zupełnie inaczej. Pozdrawiam. tzn ona leży w świeciu?mnie nigdy policja nie zawijała do zakładu tylko pielęgniarze karetką a nie radiowozem.czyli jej nick pojawiający się na forum to tylko jej autystyczny synek? Nie, bardzo możliwe, że to nie jej autystyczny synek, a ona sama. Na razie ma możliwość kontaktu. Mam wrażenie, że ty nieboszczyk akurat dobrze wiesz, co jest grane. Ale może się mylę? W tej chwili rzeczywiście jest w Świeciu - dokładnie tak - na detoksie, a tam można mieć dostęp do telefonu czy tabletu, więc pewnie TU zagląda. Odwyk dopiero za parę dni. A wtedy baj baj net i komórki. Detoks w Świeciu trwa do 10 dni. A jak się piło niemal dzień w dzień od kilku miesięcy, to nie wiem czy te 10 detoksu dni wystarczy (to sarkazm - jakby były wątpliwości) Policja ją zwinęła, bo po pijanemu rzucała się na swojego dziewięcioletniego syna. Więc zabrali ją na izbę a stamtąd na detoks i na odwyk zasądzony wyrokiem sądu. To tyle. Luktar - nikogo nie oczerniam. Nie jest i nie było to moim zamiarem, bo to jest po prostu gorzka prawda. Znam ją, po prostu. Brzydzę się kłamstwem, nie tylko u innych - wiec sam też nie kłamię. To jest niestety prawda. Fakt - trudno to TU zweryfikować - nie chcesz , nie wierz. Nie będę tu pisać przecież dokładnie kto to, skąd jest czy skąd ją znam, jak się nazywa i takie tam - bo to forum poniekąd anonimowe i ochrona danych, zwłaszcza tak drażliwych. Ale chętnie sobie tu podyskutuję z samą fatumą03 a jak ktoś coś chce ode mnie to jest jeszcze PW. :)
  9. Sorry, nie zauważyłem wcześniej pytania. Tak się złożyło, że pochodzimy z jednego "grajdoła" i znam ją naprawdę wystarczająco dobrze, żeby czuć się uprawnionym do napisania tego, co napisałem.
  10. werewolf

    Samotność

    Widzisz, Kestrel to chyba lata praktyki robią swoje A tak na serio - wkurza mnie wiele rzeczy i lubię mówić, co myślę, ale czasem wolę poczekać, niż palnąć coś niepotrzebnie. Czasem jednak ponoszą mnie emocje. Bo czego jak czego - ale nie toleruję kłamstwa, hipokryzji i ... głupoty.
  11. werewolf

    Samotność

    Nie atakuj, dziewczyno. Nie tędy droga. Poczytałem twoje posty. Sama prowokujesz - tym co piszesz - takie, a nie inne reakcje. Nie chcę się wymądrzać, ale jeśli to 92 w nicku to twój rocznik, to nawet z racji wieku - wiem o życiu i ludziach więcej , niż ty. Oczekujesz od innych nie wiadomo czego, a jak ktoś do ciebie wyciąga rękę, to ty masz to gdzieś, bo chyba ci wygodnie być biedną, samotną , nierozumianą. Ale tu są w większości tacy, co jednak troszkę życie znają i to od bardzo różnej strony. A co do inności - to KAŻDY jest "inny". Ja się szczycę swoją innością. Nie ma takich samych ludzi. Nawet bliźniaki syjamskie się od siebie różną. Ja nigdy bym nie chciał być taki jak inni. Dla mnie to wartość bycie "innym". To wcale nie musi być złe. I nie musi być obraźliwe. A co do samotności - moja "inność" właśnie na tym polega, że ludzie obok mi nie przeszkadzają, ale nie są mi potrzebni do życia jak powietrze. Nauczyłem się radzić sobie sam ze sobą. Trochę to trwało, ale było warto. Mój związek przetrwał "okres burzy i naporu" i nie jestem samotny. Za to cholernie lubię pobyć SAM. Z wyboru i z kimś kto zawsze jest obok. A to duża różnica.
  12. Nie znam cię, Supernova, ale już cię lubię, bo jesteś dobrym psychologiem i wyczuwasz ludzi i sytuację. Dorzucę się do pomnika dla fatumy03. Bo na niego niechybnie zasłużyła. Szkoda tylko, że fatuma03 robiąc z siebie męczennicę, zapomniała napisać, że do szpitala idzie z wyroku sądu. To jest przymusowy odwyk. Znam ją osobiście, raczej niestety niż na szczęście, więc wiem co mówię. Rzeczywiście teraz jest w szpitalu. Najpierw pewno detoks, a dopiero potem odwyk. Szkoda, że tak się tu użalając nad sobą i swoim życiem zapomniała napisać, że nałogowy alkoholizm ją tam zaprowadził. Zanim trafiła na oddział, trafiła na izbę, bo nie dość, że się spiła, to jeszcze kolejny raz "podniosła rękę" na syna. Policja ją zabrała najpierw na izbę wytrzeźwień, a potem zawiozła do szpitala na przymusowe leczenie. Aha ! I chyba zapomniała napisać, że oprócz synka z autyzmem ma jeszcze troje starszych dzieci. W tym jedno, które jest "owocem" romansu ( jednego z wielu) czy może bardziej kolejnej zdrady. Dziećmi zajmuje się ten jej "niedobry" mąż, a nieswoją biologicznie córkę traktuje jak swoje własne dziecko od początku. Fatuma03 ma to wszystko głęboko gdzieś. Byle miała co wypić. Bo ona nie ma ani ochoty ani siły na zajmowanie się domem i dziećmi. Smutne. Ale niestety - prawdziwe. Czasem młodszy synek "dorwie" tableta i popisze sobie co nieco - wtedy kiedy pijana mamusia sobie przyśnie to dziecko ma się czym zająć. Częściej to niezrozumiałe pisanie na forum - to pijany bełkot mamusi. Nie napisała też, bo chyba "zapomniała", że toczy się sprawa nie tylko rozwodowa, ale i o pozbawienie praw do dzieci. Bo starsze dla niej nie istnieją, a najmłodszy - z autyzmem służy jedynie do pokazywania na forum, jaka to ona biedna. Sorry za emocje, które mną targają, ale już od dłuższego czasu nie mogę zdzierżyć tego jej jojczenia jaka jest biedna i pokrzywdzona przez los i wszystkich. A prawda wygląda zupełnie inaczej. Pozdrawiam.
×