Skocz do zawartości
Nerwica.com

matiaz

Użytkownik
  • Postów

    3
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez matiaz

  1. kościół był jedynie przykładem. U mnie zdarza się wszędzie. W szkole też, często...
  2. tylko, że nawet przy obecnych mi się często zdarza. W kościele to normalka. Pomyśle o czymś co byłó wczoraj, co byłó fajne, czego już nie będzie. Albo nawet taka głupota jak to, że fajnie by byłó gdybym lepiej ukleknał czy sie przeżegnał lepiej, i gdybym dokładniej sluchal Mszy. Ale dzieki za komentarz i slowa otuchy Chyba czas kiedy tego nie robilem to bywal gdy spotykalem sie kiedys z taka jedna dziewczyna. Ale to bylo troszke czasu wstecz
  3. Zaczęło się wszystko od wieku 7 lat gdy zaczynałem się dopytywać aby inni odpowiadali tak lub "no" i do poszczególnych osób były przystosowane poszczególne odpowiedzi. Ehh objawów jest wieeeeeeeele do dziś mam z tym wielki problem. Marze, żeby to wszystko zginęło tym bardziej, że ide do liceum. Ważny okres w życiu. Objawy 1. Wymaganie potwierdzenia 2. Hukanie 3. Piszczenie 4. Równe rytmiczne tupanie 5. Poszczególny rytuał przywiązany do poszczególnego przedmioty: układanie w tym samym miejscu, dbanie aby był i stał tak jak wcześniej, celebrowanie używanie nowych ważnych UNIKALNYCH rzeczy, kończenie czynności różnymi gestami i zachowaniami np. Walenie w głowe zeszytem i książką po nauce przed klasówką, bądź kartkówką, zagranie poszczególnych akordów na zakończenie gry na gitarze. Ogólnie jest ich bardzo dużo, nie sposób wymienić ich. Czyszczenie korków zeby były jak wcześniej (po grze w noge) i związane z ta czynnoscia rozne rytualy 6. Mahanie głową, aby coś tam stukało 7. Rowniez dotykanie palcem w poszczegolne miejsca 8. Nie dotykanie krawedzi miedzy plytkami chodnika, podlogi podczas wykonywanie rytualow 9. Mowienie do siebie 10. Ogolnie to wykonywanie roznych rytualow czynnosci np. tak absurdalne jak kupowanie Pepsi na kazde GP Formuly 1 i treningi itd. i inne wazne wydarzenia, ukladanie poduszek idealnie tak jak byly OJ masa masa !!!!!! rzeczy zwykle wiążą się one z tym jak się dzieją rzeczy które wywołują u mnie ekscytacje, podniecenie. Tak jakby uwienczanie wydarzen i zachowan ktore juz moga sie nie zdarzyc. Rowniez mam atak gdy moglem zrobic cos inaczej bo poprostu wtedy by bylo lepeiej, a juz tak nie bedzie. Np nie zobacze tej samej transmisji w telewizji, lub nie wykonam juz czegos nigdy tak samo. Wtedy jakby uwalniam sie z tego zalu jesli mozna to tak nazwac i wykonuje rozne sytuacje Potem czuje ulge, ale potem i tak przychodzi jakas nowa sytuacja itd. Naokraglo 9 lat to samo. Wykanczam rodzicow. Mowia ze moge sie odzwyczaic sam, to takie glupe przyzwyczajenia. Wiele razy uzywano wobec mnie terapi terroru. Bywalo ze Tata mnie uderzyl mocno w glowiem gdy to robilem. CZesto Rodzice krzycza na mnie. Ehh. Nie chce isc do psychologa bo nie mam na tyle odwagi. SZukam jakis lekow. Ale chetnie poczytam kazdej rady jaka mi napiszecie. Ja naprawde chcialbym. Ale czuje sie tak dobrze z tymi moimi 'PRZYZWYCZAJENIAMI' ze nawet NIE CHCE SIE ICH POZBYWAC. pozdrawiam 7
×