Skocz do zawartości
Nerwica.com

decadence

Użytkownik
  • Postów

    2
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez decadence

  1. decadence

    .

    Dzięki Wam za miłe słowa. Czy szukam? Tak. I łapię się każdego sposobu, który na dłużej lub krócej pozwala mi pozostać we względnym spokoju. Nie jestem gotowa na spotkanie z psychiatrą/psychologiem. Fakt samego napisania o wszystkich swoich problemach jest już dla mnie sporym sukcesem. Ta myśl też mi się podoba, choć nie sposób nie zauważyć paradoksu: panika nadchodzi przecież w sytuacjach wyjścia ze swojej strefy komfortu. Kiedyś były to dla mnie tłumy ludzi, potem zwykłe zajęcia na uczelni, a dziś jazda samochodem. Czeka mnie na dniach sporo stresujących sytuacji. Staram się powtarzać sobie jak mantrę, że nie ma potrzeby do niepokoju, kiedy nie ma się na nic wpływu. A i tak nie śpię od 3 nad ranem i analizuję miliardy niestworzonych sytuacji.
  2. decadence

    .

    Cześć. Mam 25 lat jestem mistrzem w unikaniu życia. Od lat zmagam się z nieleczonymi stanami depresyjnymi, trwającymi dłużej lub krócej (czasem wydaje mi się, że trwają ciągle i tylko czasem przerywają je chwile lepszego samopoczucia), mitomanią, zaburzonym postrzeganiem swojej osoby, do których rzecz jasna dołączyła nerwica lękowa. O ile do depresji można się przyzwyczaić, tak że to pseudo życie wydaje się znośne (rekompensowane mitomańskimi historiami, poprawiającymi mój wizerunek w oczach świata), o tyle objawy nerwicy w ostatnim czasie stały się na tyle dokuczliwe, że jestem zmuszona coś z nimi zrobić. Chcę coś z tym zrobić? Nikt nie wie o wszystkich z moich przypadłości, nie ogarniam ich kompleksowo nawet przed samą sobą. Czasem myślę, że lubię ten stan, który pozwala mi być obok życia, jest bezpieczny. Czasem, gdy atak paniki dopada mnie na przykład podczas głupiej jazdy samochodem, nienawidzę tej spirali lęku i tak bardzo chcę być normalna. Nie pójdę do lekarza i nie zapcham się tabletkami. Wiem, że jeśli nie zmierzę się ze sobą sama, nikt nie zrobi tego za mnie. Więc może to dzisiaj zacznę walczyć i akceptować, zamiast uciekać? Zapytaj mnie, jak się czuję. Odpowiem: samotna.
×