Skocz do zawartości
Nerwica.com

pingwinek

Użytkownik
  • Postów

    3
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez pingwinek

  1. Zostałam obudzona przez brata, bo miałam jechać z nim i paroma osobami do aqua parku na cały dzień i rozmyśliłam się dzień wcześniej - nie dotarło. Wyznał mi, że jestem z***ana, robię sobie jaja, mam się ubierać i jechać. Jechać i marudzić po godzinie, że chcę do domu, bo mi się nudzi.
  2. Wybierasz się może na studia? Ja będąc w dość podobnej sytuacji zaczęłam chodzić na terapię dopiero będąc na studiach, bo byłam regularnie w mieście, w którym był psycholog i udało mi się po-kryjomu chodzić do niego po zajęciach. Wiem, że to w Twoim przypadku nie jest rozwiązanie "na już" ale skoro psycholog szkolny odpada a publicznego nie ma to to jedyne rozwiązanie, jakie przychodzi mi do głowy.
  3. Ja wtedy mam wrażenie, że ta osoba uznała, że nie warto mi odpowiadać i czuję, że zrobiłam coś strasznie złego. Mi jeszcze "wewnętrzny krytyk" podpowiada, że pewnie mówiłam niewyraźnie i w ogóle jestem do kitu przez to Na szczęście niedawno udało mi się go zatkać na chwilę - podpowiadał standardowe smutne myśli to ja się otrząsnęłam i zdałam sobie sprawę, że tak naprawdę nie wierzę w to, co "mówi". To chyba największy mój sukces w ostatnim czasie, aż mi terapeutka pogratulowała Tak samo mam z nastolatkami, szczególnie jeżeli przechodzę koło grupy, bo wtedy potrafią dokuczyć, wiadomo zresztą. Ostatnio jakaś parka 15-latków z okolicy brechtając ze mnie nazwała mnie "ślepym kretem" (noszę okulary) Teraz się z tego śmieję, ale tamten dzień miałam zrujnowany, przejęłam się tym strasznie, czułam się brzydka i w pewien sposób niepełnosprawna przez moją wadę wzroku(średnia krótkowzroczność) i za nic nie dało się mnie pocieszyć, mimo, że to zupełnie obce dzieciaki z gimnazjum...
×