Czy zastanawialiscie sie kiedys dlaczego pojawia sie w naszym zyciu depresja? Ja uwazam ze jedna z wielu przyczyn moze byc wychowanie sie w rodzinie dysfunkcyjnej. Ja wychowalam sie w czasach komuny kiedy wszyscy pili wszedzie i na umor. jestem DDA , zdaje sobie z tego sprawe. Ojciec wiecznie pijany koledzy juz tez czasami pod stolem czasem w ubikacji... jak dorastalam to slyszalam czaly czas ze jestem nikim i di niczegi nie dojde. Majac 19 lat wyjechalam z domu na studia i po 3 latach pojawila sie silna depresja polaczona ze strachem wychodzenia z domu. Oczywiscie pojawilo sie to po kolejnej wizycie w domu. Dostalam od przyjaciela lekarza jakies leki i przeszlo po kilku mies. ale bylo okropnie napady nerwicy strachu, lezalam i patrzylam w sufit przez 3 tyg. Potem co kilka lat byly podobne epizody. az do 3 lat temu.
Pojawila sie ciezka deprecha zaczelam wiec leczenie najpierw zoloft bylo nawet ok przez 2 lata. Potem pojawily sie stany lekowe weic lakarz rodzinny ( dodam ze nie mieszkam w PL wiec leki moze przpisywac nawet rodzinny) zmienil na prozak. W ciagu dnia bylo super, az za bardzo bylam nakrecona ale wieczory byly tragiczne. przesadzalam z lekami na spanie zeby tylko przezyc kolejny wieczor. Duzo wina no i w koncu przesadzilam. prawie wyladowalam na pogotowiu i wtedy zdalam sobie sprawe ze musze isc do specjalisty.
Zaczelam od EFEXOR-u 75 po 2 mies przeszlam na 150 mg a po mies na 225 i zadnych efektow oprocz krecenia w glowie i 4 kg wiecej. teraz od kilku dni rano biore cymbalta 30 i pol lorazepam po objedzie kolejne pol lorazepam i podobnie wieczorem pol lorazepam i do tego schodze z efexoru 150 mg. na spanie pol lorazepam i do tego triazolam duzo tego ale mam nadzieje ze pomoze w przyszlym tyg efexor 75 wieczorem a rano juz 60 cymbalta. no i za jakis czas czeka mnie psychoterapia zeby wyrzucic z glowy wszystkie zle emocje z dziecinstwa... macie podobnie? ze to dziecinstwo odbija sie w depresji?
-- 31 maja 2013, 20:10 --
Myslicie ze wspomnienia z dziecinstwa nie maja nic wspolnego z depresja?
