Siema
Widzę że natrafiłem na wątek związany ze mną więc tak do mojego kochanego lekarza chodzę już ładnych parę lat zaczęło się od zaciskania zębów i napady złości rok temu (rok 2013 był bardzo patologiczny dla mnie) po pewnej mocno zakrapianej imprezie obudziłem się z gigantycznym poczuciem strachu nigdy wcześniej czegoś takiego nie miałem lęk dotyczył alkoholu że wpadłem w uzależnienie minęły około dwa tygodni przestałem pić ale problem powracał postanowiłem odwiedzić niego kochanego doktora który również zajmuje się uzależnieniami powiedziałem jaka jest sprawa powiedziałem również że palę trawę stwierdził że trochę przesadzam z alkoholem mówił też że marihuana nie jest też przyczyną przypisał mi sulpiryd biorę 100mg poprawiło mi się alkohol ograniczyłem trawę też zacząłem też terapię z psychologiem mija rok i pytanie jak długo mam jeszcze męczyć się z lekami już raz próbowałem postawić Ale problem się powtórzył