Skocz do zawartości
Nerwica.com

DainEbro

Użytkownik
  • Postów

    7
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

Osiągnięcia DainEbro

  1. Drugi (jeszcze mniej przyjemny) epilog historii: Może kogoś zainteresuje jak zakończyła się moja majowa historia, bo miała jeszcze ciąg dalszy i to bardzo burzliwy. Wróciliśmy do siebie, no bo cóż - zależało mi na niej (głupi byłem ). Przez krótki okres było dobrze, potem znowu gorzej. Potem kiedy ja dałem sobie już spokój to ona zaczęła się starać, ba nawet wręcz narzucać. W końcu okazało się, że wcale nie miała nerwicy, a zatem chapeau bas wykończony - miałeś rację, NN nie miała nic do rzeczy. Parę dni temu dowiedziałem się, że moja (teraz już była) dziewczyna jest psychopatką (czy raczej mówiąc poprawnie językiem medycznym ma dyssocjalne zaburzenia osobowości) - to nie jest przypuszczenie tylko absolutna pewność poparta dowodami - gdyby mi ktoś to po prostu powiedział, to w życiu bym nie uwierzył. Oczywiście zerwałem kontakt. Cholera, chyba do psychologa powinienem iść - 6 miesięcy z psychopatką :-) Pozdrawiam serdecznie
  2. Tak. Przynajmniej była szczera - to jedno jej na plus mogę zapisać
  3. Formalnie ja zerwałem, ale raczej nie dlatego,że nie chciałem z nią być tylko nie miałem wyjścia (tak więc faktycznie to jej decyzja). Okazało się,że mi zależy bardziej niż jej. Dopóki bardzo potrzebowała pomocy (a byłem jedyną osobą, która się od niej nie odwróciła) wszystko było ok, byliśmy "mniej więcej" szczęśliwą normalną parą. Kiedy już jako tako stanęła na nogi powiedziała mi, że nie traktuje tego poważnie i tylko się mną bawi. Ot, życie... nauczka przykra i bolesna, ale cenna. Shit happens! Pozdrawiam
  4. EPILOG: Witajcie, Tytułem zakończenia tematu (i historii). Nam się niestety nie udało :-( Wytrzymaliśmy 4 trudne i burzliwe miesiące pełne momentów dobrych i złych, ale niestety nie wyszło. Czy to wina choroby? - trudno mi powiedzieć, trzeba by się było drugiej strony zapytać. Może to po prostu niedopasowanie charakterów i oczekiwań Chciałem, próbowałem. starałem się, ale poległem - bywa... Mam nadzieję, że Wam idzie/pójdzie lepiej. Trzymam za wszystkich kciuki! Pozdrawiam i jeszcze raz dzięki za okazaną pomoc.
  5. Dziękuję bardzo za uwagi, rady i wsparcie. Mimo, że się nie znamy i nie widzimy wierzcie mi, że jestem Wam bardzo wdzięczny za to co piszecie. Póki co udało mi się zakupić książkę Anity Bryńskiej, aktualnie zapoznaję się z jej treścią. Staram się też uważnie obserwować i powoli zaczynam dostrzegać pierwsze kompulsje. Z dziewczyną jak łatwo się domyśleć staram się spędzać tak dużo czasu jak tylko mogę, choć nie jest to tyle, ile bym chciał przez nawał zajęć - (praca, studia). I'll keep you posted. Pozdrawiam
  6. Wielkie dzięki za komentarze :-) Co do drugiej części mojego posta to pogrzebałem trochę w internecie w kwestii odpowiedniej literatury. Znalazłem informacje, że właściwie w języku polskim dostępna jest jedna pozycja - "Zaburzenie obsesyjno-kompulsywne" Anity Bryńskiej - pozwoliłem sobie już ją zamówić. Mam natomiast pytanie dotyczące literatury anglojęzycznej, najwięcej pozytywnych opinii zebrała książka 'Stop obsessing! How to overcome your obsessions' Edny B. Foa i Ray'a Wilsona, poza tym zwróciłem uwagę na parę innych pozycji: - 'Obsessive - Compulsive Disorder by Mario Maj & Norman Sartoris & Ahmed Okasti - 'Imp of the mind' - Judith Rapaport - ' Loving Someone with OCD' - Karen Landsman - ' Brain Lock! Free yourself from Obsessive-Compulsive Disorder' by Jeffrey Schwartz - zresztą ten facet popełnił też inne książki o podobnej tematyce, ale spotkałem się też z komentarzami, że ten człowiek jest trochę bardziej takim szarlatanem i dobrym PR-owcem niż świetnym fachowcem (aczkolwiek te opinie mogą być nieprawdziwe) Czy ktoś z Was miał może styczność z którąś z tych książek i mógłby mi ją polecić/odradzić? Pozdrawiam
  7. Witam wszystkich, to moja pierwsza wizyta na tym forum, ale zapewne nie ostatnia :-) Od bardzo niedawna jestem w związku z dziewczyną zmagającą się z nerwicą natręctw (była dwukrotnie hospitalizowana z tego co wiem nie przyjmowała środków farmakologicznych, jest pod opieką psychiatry). Tak naprawdę nie wiem czego się spodziewać, bo do tej pory z tematem OCD zetknąłem się tylko w kulturze popularnej. Z zewnątrz wszystko wygląda ok, ale wynika to być może z faktu, iż nie zdążyłem jeszcze zaobserwować objawów. Kompulsji brak, lub (co bardziej prawdopodobne) nie zdołałem jej jeszcze zidentyfikować. Co do obsesji póki co moją uwagę przykuły twierdzenia o byciu "złem wcielonym", fantazje homoseksualne występujące w przeszłości, problemy z prawidłowym odbieraniem bodźców w przeszłości (podobno po hospitalizacji z tym ostatnim nie ma już problemów), powiedziała też że w przeszłości odczuwała silne "pragnienie zadania bólu/ życzenie śmierci" narzeczonemu (rzecz jasna byłemu), który bardzo ją skrzywdził. Piszę, bo tak naprawdę jeszcze nie do końca wiem na co się porywam (jak zawsze wszystko zweryfikuje życie) - bardzo chciałbym się dokształcić w tej kwestii dlatego poproszę o jakieś informacje/wskazówki jak wygląda życie z człowiekiem dotkniętym tego rodzaju chorobą. Ponadto jeżeli ktoś może mi polecić jakąś literaturę w tym zakresie byłbym bardzo wdzięczny. Chciałbym spróbować związku z tą osobą, choć nie ukrywam, że trochę się boję :-) W przeszłości wychowywałem się ze schizofrenikiem, dobrze tego nie wspominam, mam nadzieję, iż OCD nie "sieje podobnego spustoszenia" w rodzinie. Pozdrawiam serdecznie i proszę o informacje, które mogą pomóc.
×