Skocz do zawartości
Nerwica.com

rockeros

Użytkownik
  • Postów

    2
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez rockeros

  1. No tak, mi już tez nerwy siadają. Wiem że taki tekst nie jest dobry - ale jeśli gosć wita mnie słowami że najchętniej by sobie poszedł to co mam powiedzieć? Tym bardziej ze nic złego nie zrobiłem, a wybiegłem i nawoływałem do powrotu.
  2. Witam serdecznie, Mam problem z moją mamą. Jest wdową od 35 lat i sama wychowywała syna (od 35 lat). Teraz mam żonę i dzieciaka i nie wiele czasu. Problem mam w tym że muszę uważać na każde słowo żeby nie obrazić mamy. Każde moje zachowanie może obrócić się przeciwko mnie. Wystrczy że zbyt długo nie odbieram telefonu żeby usłyszeć że Ona nie chce mi przeszkadzać że więcej nie zadzwoni itp. Dzisiaj chciała mnie odwiedzić i chciała zebym zszedł do auta po ciężką rzecz dla mnie. Zadzwoniła że już jest - zanim odłożyłem klocki syna z którym się bawiłem i założyłem buty to moja mama już była pod drzwiami i skwitowała że "ma ochtę odwrócić się i wyjść" na co ja "to idź" i poszła - zszedłem za nią nawołująć żeby się nie wygłupiała, że nic przecież się nie stało, że ma wracać. Wsiadła do auta i odjechała - wróciłem do domu, zerknąłem na komórkę, od jej telefonu że mam zejsć po towar minęło 6min. Jak ją znam to przepłakała cały wieczór w oczekiwaniu że zadzwonię i ją przeproszę (tak jest zawsze), czasem boję się że zrobi sobie krzywdę, a mi pozostaną wyrzuty sumienia. Ma dużo rodzeństwa z którym się nie dogaduje (jak mówi każdy ma swoją rodzinę i z nią nie mają o czym rozmawiać). Na większosć przyjaciółek jest obrażona. Jak sama o sobie mówi - nie ma poczucia humoru. Ma pracę w której też za bardzo nie może się dogadać (fakt że pracuje z ludźmi "po przejściach") Nie ma żadnego hobby poza słuchaniem radia. Straciła wiarę w ludzi, nikomu nie wierzy, nikomu nie ufa. Po pomoc psychologiczną się nie zgłosi na 100%. Ja chciałbym jej pomóc, ale jak? Jeśli jest tu ktos kto może coś doradzić to proszę o pomoc!?
×