Witam
Mam na imię Bartek , mam 17 lat. Moja rodzina jak dotąd byłą szczęśliwa, a przynajmniej ja tak myślałem. Ostatnio w moim domu zaczęło dziać się źle. Zaczęło się od tego że słyszałem jak moja mam płacze w samotności, pomyślałem że to nic takiego bo tato zawsze mi mówił że kobiety muszą sobie czasem popłakać. Przez kilka dni rodzice się kłócili, miałem nadzieje że w końcu się dogadają, i wszystko zakończyło się tym, że rodzice przestali się całkowicie do siebie odzywać, mama powiedziała mi że postanowili się rozstać. Nie mogłem uwierzyć w to co usłyszałem. Myślę że stało się to przez to że rodzice pracują razem, handlują firankami i większość sporów dotyczyła ich pracy. Niedługi czas po tym, tato powiedział mi że mama ma depresje. Teraz matka próbuje przeciągnąć mnie na swoją stronę , gada na tatę złe rzeczy , mówi że jest złym człowiekiem , a co najgorsza gada czasem tak jakby od rzeczy, że teraz będziemy jak ludzie kwiaty(Ja i mama), opowiada też historie że jacyś dziwni ludzie zamówili u niej dziwne firanki i ci ludzie powiedzieli jej coś o czym ona teraz nie może mi powiedzieć, ale będzie to niespodzianka i niby po tej niespodziance będzie lepiej ale musza najpierw poczekać kilka tygodni. Mama wróciła pijana do domu, często to się nie zdarzało. Lekarz przepisał jej leki lecz ona nie chce ich brać, mówi że nie są jej potrzebne i gdy nikt nie patrzy ona wyrzuca leki. Dzisiaj rozmawiałem z mamą o tym jak wróciła pijana, a one obiecała mi że już nigdy nie weźmie alkoholu do ust, kilka godzin później zobaczyłem ją jak pije piwo, byłem bardzo zły, mówiłem jej że nie potrafi dotrzymywać obietnicy i zagroziłem jej że jak jeszcze raz zobaczę ją z alkoholem to wrócę kompletnie pijany do domu żeby pokazać jej jak ja się czuje. Teraz dosyć często spieram się z mamą. Obawiam się że ona popada w alkoholizm, wcześniej codziennie wypijała piwo lub lampkę wina. Przed chwilą poczytałem trochę w internecie na temat tego jak pomóc osobom w depresji i dowiedziałem się że robię bardzo źle kłócąc się z nią , teraz wiem że powinienem ją wspierać i pocieszać. Od jutro już nie będę się z nią kłócił tylko próbował ją uszczęśliwić. Lecz nie wiem czy sam dam rade skoro mama z tatą się teraz rozstaję, lecz dalej mieszkamy razem a rodzice ze sobą rozmawiają , ojciec dba o to żeby mama brała tabletki i chce żeby wyzdrowiała, lecz myślę ze nie będzie teraz mówił mamie że ją kocha i próbował ją pocieszyć.Mam jeszcze brata we Wrocławiu który studiuje ale ma prace i nie może przyjechać na dłużej niż niecały dzień. Proszę abyście doradzili mi co robić aby życie w mojej rodzinie wróciło do normy.