Skocz do zawartości
Nerwica.com

ewelina87

Użytkownik
  • Postów

    10
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia ewelina87

  1. długo walczycie już z tą chorobą? jak się zyje,przychodzą chwile że jest wszystko ok? moją najgorszą zmorą jest to siedzenie w domu,i te wszystkie codziennie czyności-które ost.czasy wykonuje jak maszyna. ale widzę swiatełko w tunelu,syn od września do przedszkola,ja chciała bym pracy poszukać. i nie chodzi mi o kontakt z ludźmi ale poczucie że COŚ ROBIE
  2. ojej,spałam praktycznie od 9:30! wstałam i wszystko było ok,ale zaraz moje myśli "moge oddech wziąść.nie trzęse się,ręce sie nie pocą" WOW. no i oczywiscie po minucie miałam już wszystkie objawy. choć dziś obyło się bez wymiotów :) zrobiłam kawe,wypiłam pół kubka i przypomniało mi się o tych tabsach. kawe wylałam,wzięłam tabletke(uff dobrze że one takie miniaturowe,od dziecka nie lubie łykać tabletek). no i po ok.30min cisza spokój,lekkie zmulenie. i tyle. jestem właśnie na etapie poszukiwania dobrego psychiatry,choć nie powiem rozglądam się również za psychologiem. pozdrawiam Was serdecznie,uszy do góry,na gębolu banana życzę przez cały dzień :))))))
  3. ojej,ja w nocy to chciała bym spać a nie sprzątać od czasu do czasu wypije piwo lub dwa i śpie dobrze,tnz całą noc ale rano budze się w kiepskim stanie,właśnie jak bym całą noc nie spała.... nic od rodzinnego nie słyszałam na temat tego xanaxu. tylko jazdy najpierw na pogotowiu a teraz u tego psychiatry. należe do tych co muszą wszystko wiedzieć,i naczytałam się w googlach o tym leku,aż włos jeży się na głowie!!! co do tego "mojego leku" widzę że naczytałam się prawdy ech :/ no świetnie poprostu. mam brać tabletke,jak działanie za słabe to dwie lub trzy. tak powiedział lekarz. kurcze chyba masz rację,musze poszukać kogoś dobrego prywatnego, choć z dnia na dzień czuję się coraz lepiej. np. teraz popijam piwko i totalny spokój i luz.nic nie dusi,nic nie ściska itd
  4. no jak byś zgadł,nfz.... xanax dostałam od rodzinnego lekarza,po tym jak zobaczyła mnie po nieprzespanej nocy,walącym sercu i ciągłym dławieniem w gardle. brałam go przez dwa dni,pół tabletki przed spaniem. po paru dniach miałam taki hm "atak" od rana,nie mogłam się ogarnąć(dusznośc,walenie serca,zimne poty,uderzenie gorąca,cała się trzęsłam itd) mąż namówił mnie na kolejne pół tabletki,niestety zero efektów. pojechałam na pogotowie i lekarka za głowe się złapała,że ten xanax i wogóle że brałam go kiedy chciałam itd. psychiatra jak usłyszał o tym xanaxie to ryknął że już pewnie się uzależniłam. az słabo mi się zrobiło. usiadł,i zapytał ile go już biore. pow. że przez dwa tyg wzięłam 3x po pół tabletki. odsapnął jedno mnie zastanawia. zabronił pić kawy przy tych dusznościach. zmartwiło mnie to,bo przy dziecku,całym domu,chorym ojcu itd musze być "na obrotach". odpowiedział że zamiast tego mam wziąść rano tabletke... a po przeczytaniu opinii ten lek bardziej przymula i usypia niż uspokaja i dodaje energii...
  5. dostałam hydroxyzinum vp. i nie pić kawy.... to jeszcze(?) nie nerwica. ogólnie wizyta dziwna,czekałam na swoją kolej 2 godz. w gabinecie spędziłam jakies 5-7min. lekarz mało zainteresowany,z góry wiedział co mi jest,i że to objawy silnego stresu... jakoś nie jestem przekonana, a tak wszyscy zachwalali tego lekarza,że specjalista itd itp.
  6. a czy te LEKI WYCISZAJĄCE sa zarówno "przymulające" ?
  7. kochani...(chyba to nie zbytnia spoufalość,widzę że jesteście naprawde dobrze nastawieni ) to nie ciąża mam jeszcze takie pytanko,bo w sumie czuje się już ok.pomijając fatalne noce i poranki.duszności w dzień łapią minimalnie-od razu je ignoruje i jest ok. mąż namawia żebym zrezygnowała z psychiatry(choć on sam chodził swojego czasu),jednak chce iść.chce wiedzieć na czym stoje itd. chciała bym zapytać czy lekarz przepisuje jakieś takie hm tabletki na rano,dające kopa,wytłumiające te objawy fizyczne(duszności,zawroty głowy,niepokój,lęk(niewiadomo w sumie o co) itd)?
  8. julkaapril zupełnie jak moja mama ciąża wykluczona
  9. Dziękuje bardzo za odp. Staram sobie tłumaczyć że to przez ciągły stres i jak by nie było "wkurw" (tata jest gorszy niż dziecko... do tego jego 4 psy). W ost.mies. miałam równiez pare bardzo stresujących sytuacji. Sprawy związane ze sprzedażą mieszkania(dziś naszczęscie już wszystko zostało prawie zamknięte),syn dostał się do przedszkola(a mama bardziej zestresowana tym niż dziecko ). No nic,okaże się jutro. A zadziałam tak szybko bo to bardzo niekonfortowa sytuacja dla mnie,te duszności,zawroty głowy. Przy mężu,synku,ojcu i psach nie moge sobie pozwolić na taką słabość. Zawsze od rana do wieczora jestem w ciągłym biegu,nawet tak jem... Lekarz rodzinny zasugerował że może to być silne przemęczenie i tak właśnie mój organizm reaguje. I o dziwo... przez praktycznie 2 dni leżałam plackiem,tak potwornie się czułam(nawet zaliczyłam wizyte na pogotowiu,bo myślałam że się przekręcam).I o dziwo,nic się nie działo z tego powodu że obiadu nie zrobiłam,że nie posprzątałam itd...
  10. witam Was serdecznie. Wiem że nie jesteście lekarzem(choć po przeglądnięciu forum mogę śmiało stwierdzić że wielu z Was zna się na rzeczy),wiem również że podobnych tematów są tu setki,ale może ktoś coś mi doradzi. Otóż,mam 26lat,męża,syna. Mieszkamy z moimi rodzicami i bratem,powiem śmiało że nasze "kontakty" są hm,średnie... Mama cały czas za granicą. Ojciec alkoholik,shizofrenik z różnego typu zaburzeniami. Tak więc ogarnięcie wszystkiego spadło na mnie...i tak żyje od 4 lat,wszystko szybko.sprzątać gotować,prać,myć,zajmować się dzieckiem,śniadania obiadki kolacje itd. No ogólnie stresu i nerwów mi nie brakuje. Zawsze byłam nerwusem,każde swoje negatywne emocje wykrzykiwałam,często się kłóciłam.Niczego nie trzymałam w sobie. W poprzednią niedziele,moje nerwy sięgnęły zenitu! Syn(który razem z mężem są całym moim światem) wyskoczył na ulice,zatrzymał się zaraz przed jadącym samochodem. Jezu ile mnie to nerwów kosztowało. Wieczorem pojawiły się hm,duszności,nie mogłam nabrać pełnego oddechu itd. W nocy masakra.spać nie mogłam,wymioty,biegunka,serce waliło jak dzwon,duszności,cała się trzęsłam.Ogólna panika.Rano pędem do lekarza rodzinnego,lekarka widząc mój stan przepisała xanax(chyba dobrze napisałam),badania(morfologia,siki,glukoza,tarczyca+usg).Oczywiście badana wyszły ok. przez dwa dni brałam pół tabletki przed snem. spałam jak dziecko. i niby wszystko jest ok,ale.... -w nocy kiepsko śpie,budzę się nad ranem(koło 6,gdzie zawsze spałam do 9) -od samego rana coś mnie trzepie w środku,jak bym się wiecznie czegoś bała,stresowała się czymś. -rano obowiązkowe wymioty. -zawroty głowy,duszności,zero motywacji do wstania z łóżka. -zerowy apetyt Kiedy syn już wstanie siłą rzeczy musze się podnieść,śniadanko przebieranko i te sprawy. Wypije kawe i jest w miare ok,można pow.że się rozkręcam.i tak w sumie do wieczora.niekiedy tylko łapie mnie to kołatanie w środku. Porszę mi pow.na podstawie waszych doświadczeń czy to może być nerwica? Dodam że trzyma mnie to od 1,5tyg. ale w chwili obecnej czuje się o 100 razy lepiej niż np. 5 dni temu. Pije meliske,magnez. Jutro mam wizyte u psychiatry. POZDRAWIAM WAS SERDECZNIE,DUŻO UŚMIECHU :))
×