Skocz do zawartości
Nerwica.com

koliber09

Użytkownik
  • Postów

    1
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia koliber09

  1. Witam ostatnio zauważyłem u siebie pewne objawy podobne do zespołu Touretta - tak mi się przynajmniej wydaje. Nie jestem w stanie wytrzymać wewnętrznie pewnych myśli. Często gdy myślę o czymś co wcześniej powiedziałem lub zrobiłem i chciałbym to co zrobiłem zmienić(takie myśli perfekcjonisty, coś w tym stylu), to taka myśl wywołuje u mnie bardzo duże napięcie emocjonalne. W takiej chwili potrafię mimowolnie przeklnąć na głos, po prostu nie mogę takiej myśli dłużej w sobie tłumić. Nie dawno znalazłem na te myśli inny sposób, że gdy czuję, że napięcie narasta to po prostu pokazuję środkowy palec (w niczyją stronę nie wskazuję, wystarczy, że go wyprostuję) czuję wtedy natychmiastową ulgę i napięcie w opada. Dochodzi do tego, że podczas zwykłych czynności zakrywam naglę jedną dłoń drugą, aby ukryć przed ludźmi środkowy palec. Dziwnie to wygląda, ale uspokajam się wtedy wewnętrznie. Niestety to krótkotrwałe rozwiązanie. Mimo wszystko, czasami wstawki słowne jeszcze mi się zdarzają. O dziwo gdy jestem w towarzystwie to jestem w stanie jeszcze to kontrolować i nie "wybuchać", ale jak jestem sam w domu to czasami krzyczę na głos, albo wymachuję/uderzam rękami, że się uspokoić. Takie zachowanie budzi we mnie zwykłe pomyślenie o tym, że np. nie tak odezwałem się do dziewczyny jak chciałem. Moje pytanie brzmi - co to jest? To jakieś zaburzenia psychiczne/nerwowe? Jakaś nadczynność nerwowa? Jak to nazwać? Zespół Touretta to to nie jest. Czy da się to jakoś wyleczyć? Lekami/behawioralnie? Podejrzewam, że mój problem może być efektem tego, że jestem bardzo powściągliwy - staram się nie uzewnętrzniać moich emocji, od zawsze je hamuję. Wśród znajomych uchodzę za osobę niesamowicie spokojną (z zewnątrz, wewnątrz myślę, że jestem bardzo nerwowy). Od dziecka rodzice bardzo pilnowali, żebym nie przeklinał - może teraz (mam ponad 20 lat) po prostu muszę to odreagować i stąd te wybuchy nerwowości. Co myślicie o moim problemie - co na to poradzić? Powinienem się do kogoś udać?
×