witam. jestem tu nowa. i pewnie skoro zaglądam na to forum to podejrzewam u siebie zaburzenia na tle nerwowym... zaczęło się w 2011 na pasterce - nagły napad gorąca, trudności z oddychaniem, zawroty głowy. zbagatelizowałam sprawę tłumacząc sobie, że pewnie to wina śmierdzących kadzidełek i ogólnie złego samopoczucie, które mi wtedy towarzyszyło. jednak po nowym roku kolejny raz silne zawroty głowy, mdłości - tym razem w pracy przed komputerem. poszłam do lekarza rodzinnego, stwierdził, że brakuje mi witamin, jakieś tam przepisał i tyle. nie przyniosło to niestety rezultatu, zawroty głowy, wysokie tętno, zaburzenia równowagi utrzymywały się codziennie. którejś nocy musiało przyjechać pogotowie, bo nie potrafiłam się uspokoić to raz, a dwa ciągle te zawroty, tętno 140/150 gdy kładłam się spać. podejrzewali arytmię, zaczęły się wizyty u lekarzy-kardiolog (obecnie pełna diagnostyka, wraz z pobytem w szpitalu - nie stwierdzono żadnej choroby), neurolog (również wiele badań, 2 razy MR głowy, pobyt w szpitalu, podejrzenie SM-badanie płynu mózgowo-rdzeniowego, itp, itd. - również nic nie stwierdzono), laryngolog (zatoki, próby błędnikowe), okulista,
endokrynolog, ginekolog (zbadane wszystkie hormony) i pełno badań krwi... wszystko wskazuje na to, że jestem zdrowa. dolegliwości nie trwały non stop, co jakiś miesiąc, dwa parę dni czułam się źle. obecnie od dwóch tyg odczuwam codziennie zaburzenia równowagi, zawroty głowy i ogólne uczucie słabości. dodam, że kiedyś objawy te występowały w różnych porach dnia i różnych miejscach, patrząc z perspektywy czasu później miały one miejsce, czy to w autobusie, czy w drodze na/z pociągu, a dziś źle jest tylko wtedy, gdy jestem sama i wiąże się to głównie z wyjściem z domu... odczuwam tak jakby pewien lęk przed wyjściem, staram się wychodzić tylko z kimś, planuję co w danym dniu mam załatwić, ile czasu będę sama na dworze, ile mam do przejścia. dziwię się sama sobie, nigdy wcześniej tak nie miałam. idąc sama momentalnie mam zachwianie równowagi, tak jakbym miała się przewrócić, od razu włącza się panika, wysokie tętno itp... utrudnia mi to normalne funkcjonowanie. gdzie iść po pomoc? dodam, że na początku dolegliwości brałam POLVERTIC na zawroty głowy, później stwierdzono, że niepotrzebnie i w sumie przez ponad rok, do dziś ISOPTIN na obniżenie tętna.