Witam ,lekarz stwierdzil ze mam nerwice lękową ,z swojej strony moge powiedziec ze czuje ciagle zdenerwowanie i pobudzenie przez ktore jestem caly czas zmeczony .Ale prawdziwym problemem jest to ze caly czas mam zaczerwienioną twarz a rano sińce pod oczami ,pod wplywem wiekszego stresu to staje sie czerwony jak znak STOP (wg mnie nawet nie ma powodu zeby sie stresowac przez np: wyjscie w ludzi ,ale i tak sie stresuje ,a dlaczego ? to nikt niewie ,nigdy nie mialem z tym problemow ) czy macie jakies sposoby na tą wstrętną czerwoność ?
Moim zdaniem nerwicy nabawilem sie w poprzedniej pracy gdzie szef patrzyl caly czas na ręce a ja mlody pracownik nie wszystko rozumialem(dopiero skonczylem szkole) no i krzyki i awantury strasznie mnie stresowaly ,wkoncu kazdego ranka mialem juz dosc .Dzisiaj pracuje juz w innej firmie ,mila atmosfera itp.ale nerwica niestety zostala moim zdaniem bezpodstawna,chcialbym sie juz jej pozbyc i zyc jak kiedys na wesolo .Pozdrawiam ,Piotr