Skocz do zawartości
Nerwica.com

mikoszewska

Użytkownik
  • Postów

    2
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia mikoszewska

  1. Dzięki za odpowiedź. Wczoraj czytałam o egzorcyzmach, bo to siedziało od dawna w mojej głowie i wpadłam w największy dół, w jakim byłam. Uczucie ciężkiej głowy, przyspieszona akcja serca, okropny stan, w którym jestem od wczoraj. Boję się, że jestem opętana... Wiem, że to brzmi irracjonalnie. Mieliście tak kiedyś ? Chciałam dziś iść do psycholog, ale nie miała czasu, a jutro już wyjeżdżam do domu, a może dziś. Kupiłam jakieś tabletki na uspokojenie, bo myślałam, że już nie wytrzymam, ale to ciągle gdzieś we mnie siedzi. Poszłam do kościoła, modliłam się... Jestem już zmęczona tym wszystkim. Bardzo zastanawiam się nad oddziałem leczenia nerwic w Gdańsku, ale dzwoniłam tam i trzeba mieć skierowanie od psychiatry i czeka się kilka miesięcy... Czasem myślę, że już nie wytrzymam i coś sobie zrobię... ale wtedy pojawia się myśl "przecież kochasz życie ! masz dla kogo żyć !" nie mam już siły, czy to się kiedyś skończy ? Brałam parogen przez dwa tygodnie, ale czułam się fatalnie. Raz prawie zemdlałam i odstawiłam to. Nie wiem już co robić.
  2. mikoszewska

    pomocy !

    Witajcie ! Jak dobrze trafić na ludzi, którzy potrafią zrozumieć to, co się ze mną dzieje. Już sobie nie radzę. Byłam na pierwszej wizycie u psychologa. Bałam się, że mam schizofrenie, chociaż mój psychiatra powiedział, że nie. Wciąż się nakręcałam i nie opuszczały mnie natrętne myśli, że oho - coś poważnego się ze mną dzieje. Pani psycholog powiedziała, że człowieka, który na to cierpi rozpozna od razu i mogę być spokojna, schizofrenii nie mam. Trochę mi ulżyło, ale wciąż mam jeszcze obawy, że... Wciąż mam jakieś myśli w głowie, które mnie strasznie męczą. Im więcej o tym czytam, tym więcej objawów dostrzegam w sobie, a raczej je wywołuje. Przez to ciągłe wchodzenia na fora internetowe, wywołuję wszystko, co przeczytam. Jestem już tym zmęczona. Moim stanem. Chciałabym w końcu poczuć się normalnie. Studiuję prawo, ale już nie daję rady... Nie mogę się uczyć, skupić, zero koncentracji. Ludzie mnie nie rozumieją. Jestem zamknięta w sobie. Gdy mówię, że mam nerwice, słyszę - teraz każdy ma nerwice. Nie mam już sił... W mojej głowie pojawiają się myśli samobójcze... Boję się już wszystkiego.
×