Witajcie! Nie wiem czy dobrze trafiłem ale nie mam już ochoty niczego szukać.
Jest sobota, pochmurno , leżę w łóżku i głowa mi pęka.
Wczoraj rano dowiedziałem się od jedynej osoby której w życiu zaufałem że nie chce ze mną już być. Moja żona po 16 latach stwierdziła że to już jest koniec. Jak to człowiekowi może się nagle zawalić świat. Tysiące myśli krążą po głowie czekając na kolejną rozmowę. Tak naprawdę nie wiem co robić, stawiam plany a i tak wiem co będzie. Niektórzy z nas są naznaczeni , ponosząc porażkę jedną za drugą.