Skocz do zawartości
Nerwica.com

mysterro

Użytkownik
  • Postów

    1
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia mysterro

  1. Cześć. Rozstałem się z dziewczyną. Poznaliśmy się w zeszłe lato. Ja zakochałem się bardzo mocno, pierwsza miłość. Ona z tego co mi już po rozstaniu mówiła zauroczyła się we mnie. Było nam w lato cudownie, zatrzymaliśmy czas, motylki itd, ehh już nawet nie chce mi się o tym pisać. Ona to czuła i ja. Było nam bardzo dobrze, więc zdecydowaliśmy się na związek na odległość. Ja odwiedzałem ją, ona mnie. Niestety na początku roku zerwała ze mną. 2dni ciężkiego żalu, bólu i rozpaczy, a potem jakoś to lepiej znosiłem, nie było tak źle . Zostawiła mnie z wieloma znakami zapytania. Myślałem, że dalej kocha tyle, że przeciwności losu, odległość, więc robiłem sobie jakieś nadzieje. Więc zerwała w styczniu, ja wyjechałem do pracy za granicę, wróciłem na Wielkanoc. Zrobiłem coś głupiego.. odezwałem się do niej. Zaproponowałem spotkanie.. Pojechałem do niej. Umówiliśmy się, że spotkamy się jako znajomi. Kontakt z nią rozpalił we mnie na nowo przygaśnięte uczucia. Więc jak do niej pojechałem podróż, stres, emocje, zobaczyłem ją to wszystko mnie przerastało. Próbowałem opanowywać sytuację ale pod koniec moich odwiedzin powiedziałem jej, że bardzo ją kocham. Za to wyznanie ona wbiła mi trochę za głęboko nóż w serce. Po paru dniach jeszcze pisaliśmy i ona powiedziała, że chciała żebym ją znienawidził dlatego mi to zrobiła. Głupia pisała że, tak chciała mi pomóc, żeby kochanie przerodziło się w nienawiść i w ten sposób mnie wyleczyć. Chrześcijanka lecząca nienawiścią Powiedziała mi bardzo przykre rzeczy i wygoniła z domu heh. Jak wracałem byłem w czarnej dupie, coś strasznego. Potem 9dni non stop żal, ból, rozpacz, myślałem, że oszalałem i nie dam rady. Zaczynałem sobie jakoś radzić i musiałem znowu wyjechać do pracy to mnie złamało, bałem się, że będę sam ze swoimi myślami. Duużo czasu na przemyślenia. Poradziłem sobie. Naprawdę nie było to łatwe ale udało się. Staram się nie patrzeć wstecz tylko myśleć naprzód ale mam taki teraz problem. Jak się zdenerwuję z jakiegoś powodu nawet lekko to zaczyna mnie boleć serce. Już wcześniej mnie bolało w tych 9dniach. Jestem zdrowy i wysportowany, nie miałem problemów z sercem wcześniej. Czy to normalne i samo przejdzie?
×