Witam, jestem tu nowa, więc wszystkich witam
Otóż, ja mam do czynienia niestety juz drugi raz z nerwicą w swoim życiu. I też niestety mam problemy z zawrotami głowy i to chwiolami bardzo silnymi. Chodzę na psychoterapię, ale bardzo powoli z tego wychodzę. Co jakis czas będę mogła przekazać najciekawsze info z terapii - jedno jest pewne, nerwica może wywołać naprawdę mega uciążliwe objawy w tym m.in. właśnie zawroty uciski itp. Moja terapeutka mówiła, że często te uciski nazywają ludzie jako jakąś obręcz zaciśnięta wokół głowy. W sytuacjach kiedy nam to bardzo dokucza (nie napiszę nic nowego) należy się postarać zrelaksować, odwrócić uwagę (mi czasami pomaga ruch, czasami głębokie oddechy, lub jakiś film). Tak samo jeśli chodzi o wychodzenie, terapeutka powiedziała mi, że mogę wychodzić z parasolką (jako laską do podpierania się) czy czymkolwiek innym co da mi większy komfort przy spacerach. Ja wiem, że jest to potwornie trudne, ale powoli należy to przezwyciężać. Bo z tego co się dowiedziałam IM MNIEJ LĘKU TYM MNIEJ OBJAWÓW SOMATYCZNYCH. A im więcej będziemy wychodzić, pokonywać te lęki, tym szybciej organizm się z nimi oswoi i mnie będzie odczuwał lęku. Najważniejsze jest to, że każdy z nas pisze o tych objawach i wiem, że są cholernym utrapieniem, dla mnie też, ale nic nam się nie stało. To jest TYLKO w naszych głowach, pozdrawiam