Skocz do zawartości
Nerwica.com

Ergina

Użytkownik
  • Postów

    4
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia Ergina

  1. Jak taki detox wygląda? Jestem DDA i po moim ojcu odziedziczyłem skłonność do uzależnień. Narazie 2 dzien pod ostawieniu buprenorfiny i jest średnio. Jakiś neuroleptyk wrzucę i będzie lepiej. Ten stan, to nic. Bywały o wiele gorsze.
  2. Mieszkam w Łodzi. Łodź to masakra pod względem detoxu, szczególnie na Aleksandrowskiej. Żeby przestać ćpać trzeba chcieć, a ja nie wiem, czy już teraz chcę. Dam sobie ostatnia szanse, jak nie to pójdę na detox. Na pewno będę potrzebował psychoterapii. Muszę się jeszcze zbadać pod kontem hcv, bo miałem małą wpadkę, a i tak mam to gdzieś....
  3. Tramadol na mnie w ogóle nie działa. 3 tyg. temu miałem paczke 30x150mg i 1500 nawet nie smyrneło. Nawet na odstawkę się wg. mnie nie nadaje...
  4. Cześć! Na wstępie napiszę, że mam 24 lata i od jakiś 3 jestem uzależniony od opioidów/opiatów i dużych dawek benzodiazepin. Zaczynałem od kodeiny, przewinął się Tramadol, później Opium i Buprenorfina. Z Benzodiazepin brałem już wszystkie, jakie tylko da się "wysępić" od lekarza. Teraz sprawa wygląda tak, że mam kosmiczną tolerancję na powyżej wymienione rzeczy. Próbuję walczyć z tym sam, ale wiem, że nie dam rady. Od 2 lat biegałem po psychiatrach (w sprawie oceny zdrowia psychicznego). Pierwszy z nich stwierdził, że mam Fobię społeczną, z czym się nie zgadzam. Gdy dowiedział się, że jestem uzależniony kazał mi iść najpierw na detox, a później na 1-1,5 rok'u, do ośrodka. Drugi był specjalistą uzależnień i powiedział, że gdy mi zabraknie narkotyków i będę próbował na własną rękę rzucić, to popełnię samobójstwo (z tym dałem sobie spokój). We wrześniu ubiegłego roku poszedłem już nie prywatnie, tak jak to miało miejsce w przypadku pierwszego lekarza, tylko w ramach NFZ. Ten, przy współpracy z psychologiem zdiagnozował mi: Zaburzenia lękowe w stopniu ogólnym, Typ osoby unikający i DDA. Jestem zmęczony i chcę rzucić opioidy i benzodiazepiny. Dodatkowo jest rocznica śmierci mojego kolegi, który przy mnie przedawkował i zmarł. Chodzę też do przychodni Monarowskiej do psychologa, który tylko czeka żebym się zgodził na detoks i leczenie w ośrodku. Od 12 dni robię sobie detoks od opioidów na Buprenorfinie, ale zapomniałem, że jestem uzależniony też od końskich dawek benzodiazepin np. 16mg Clonazepamu/ 8mg Alprazolamu, czy tam jakiś innych, pochodnych mnie nie robi wcale. Mam dostęp do lekarza, który raz na jakiś czas wypisuje mi leki, które chcę, bo po prostu mu ściemniam, że jestem chory na to i na owo. Tylko na Buprenorfinie czuję się normalnie, mam motywację do pracy, chęć do działania. Zastanawiam się czy nie wytrwać parunastu kolejnych dni bez tych benzodiazepin zastępując je neuroleptykami. Mam do wyboru: Perazyne, Olanzapinę i Depakine. W przyszłym tygodniu będę znowu miał dostęp do buprenorfiny i chciałbym jeszcze polecieć na niej przez 2-3 tyg. Przez ten czas nie będę brał nic poza buprą i minimalizował dawki (skręt po buprze to pikuś przy skręcie od morfiny z opium, więc wiem, że dam radę). W tym czasie skołuję sobie takie leki, jakie podają na detoksach od opio (Chlorprothixen, Hydroksyzyna itp.) Specjalnie zwolniłem się z pracy, żeby zrobić sobie detox... Znalezienie pracy nie stanowi dla mnie żadnego problemu więc póki co mam to gdzieś. Wiem, że zrobiłem błąd, nie odstawiając benzodiazepin podczas schodzenia z Opium, przez co wydłuży to tylko czas trwania "mojego detoksu". Sam nie wiem.... Pozdrawiam.
×