Skocz do zawartości
Nerwica.com

exec

Użytkownik
  • Postów

    5
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia exec

  1. slusznie czyli po rozstaniu nie kwapiles sie zeby lozyc na dziecko? Czy przez 7 miesiecy trwala sprawa o ustalenie alimentow? Kazano mi delikatnie mówiąc spadać i usłyszałem, że mam sobie pieniądze wsadzić tu i tam a potem dostałem wezwanie na sprawę o alimenty.
  2. Tak, dziecko jest uznane, jestem w tych wszystkich papierach ojcem. Alimenty są płacone, córka zwraca się do niego tato bo za każdym razem gdy ja mówię o sobie tata to jest to negowane o czym dziecko wspomniało samo przez przypadek. Jak się rozstaliśmy dziecko nie miało skończonego roku jeszcze, nie widziałem jej potem przez 7 miesięcy. Widzenia ona mi 'dała' łaskawie jak pojawiły się alimenty - gdzie mówiła mi przy tym jaka to ona jest dobrotliwa, że widzę dziecko przez 2h. Dlatego uregulowanie kontaktów z dzieckiem staram się teraz załatwić sądownie.
  3. Czyli aktualnie pozostanę bezradny bo na jakąkolwiek 'pomoc' ze strony matki nie ma co liczyć. Nie wydaje mi się, żebym kiedykolwiek mógł na to liczyć skoro z własnym ojcem ta kobieta nie potrafi się porozumieć. Pozostaje mi chyba ciężko harować na to aby dziecko wiedziało kim jestem, tak samo jak brnąłem w to żeby się widywać z córką. Przynajmniej dzięki wam umocniłem się w przeświadczeniu, że należy to zrobić już teraz.
  4. nie było mnie przez kilka miesięcy i to nawet nie ze swojej woli, po prostu było mi to utrudniane. Na szczęście nie było żadnego małżeństwa. Nie wpadłem znienacka.
  5. Witajcie, sprawa jest dość skomplikowana, mam córkę, niestety między mną a jej matką nie ułożyło się i związek legł z mocnym tąpnięciem. Z czasem uniemożliwiła mi ona kontakty z dzieckiem - teraz broni się, że sam zrezygnowałem. Jednak nie to jest moim problemem, udało mi się nawiązać kontakt z córką, widuje ją raz z tygodniu przez 2h pod nadzorem jej matki, męża i każdego kto wpadnie z rodziny, nie ukrywam iż nie jest to komfortowe - dlatego złożyłem wniosek do sądu o uregulowanie kontaktów z córeczką. Dziecko nie ma zielonego pojęcia, że jestem biologicznym ojcem, aktualny partner matki dziecka usiłuje mnie z tej roli wykluczyć. Dziecko ma 4 lata i ostatnio zapytało się mnie kim jestem, bo z początku wołała na mnie PAN, następnie udało mi się przełamać jej wstyd i mówi do mnie po imieniu. Oczywiście na pytanie dziecka powiedziałem prawdę, chciałem zobaczyć jej reakcje, była znikoma. Natomiast matka córy wyskoczyła do mnie z pretensjami, że co ja sobie myślę, następnie jej mąż wyskoczył za mną i usiłował mnie zastraszyć co oczywiście mu się nie udało. Moje kluczowe pytanie brzmi, kiedy i jak zacząć uświadamiać córkę, że jestem jej ojcem? Nie mam zamiaru kwestionować obecności partnera matki córki ale nie wyobrażam sobie by moja własna córeczka nie wiedziała kim jestem. Jeśli chodzi o dogadanie się między mną a ex i jej partnerem jest to nie możliwe, do tej pory byłem ugodowy i szedłem im na rękę ale za każdym razem kończyło się to zwykłym olaniem mojej osoby i próbami pastwienia się nade mną, po prostu próbują mnie co jakiś czas prowokować. Najmniejsze próby rozmowy kończą się z ich strony podnoszeniem głosu i krzykami, dlatego już ich nie podejmuje.
×