Skocz do zawartości
Nerwica.com

EMILIA

Użytkownik
  • Postów

    5
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez EMILIA

  1. Wasze listy są wspaniałe, wiele mi uświadomiły , z niekturymi mogę się nie zgadzac ale dają do myślenia. Jak napisałam staram się nie pokazywać na zewnątrz tego co mnie męczy, rodzina ma myśleć , że jest ok no i niestety stało się. Moja córka "nakryłą mnie na forum" powiedziałam jej , że mam gorsze dni a ona w swojej chęci pomocy z butami weszła w moją prywatność. Nie mam jej tego za złe , chciała dobrze. nie chciałam przed wami zakładac maski, może to było naiwne i szybko zorientowała się , że ja to ja. Nie napisałam , że z prywatnością w mojej rodzinie też mam kłopoty Sami rozumiecie , że to był ostatni list.
  2. To chyba jest tak , że jestem za ambitna, niby nic spektakularnego nie osiągnęłam ale stałam się niewolnikiem własnej ambicji, sama nienawidzę jak się ktoś nade nmą użala, nienawidzę chorować jestem twardziel jak cholera, w pracy oram żeby udowodnić że jestem niezastąpiona, moje dziecko dostało się do bardzo dobrej szkoły, mój mąż nigdy nie odczuł , że mam problemy. Jak kiedyś mnie przyłapał na płaczu to wyglądał jakby ducha zobaczył , co się stało? nic , nie potrafiłam mu wytłumaczyć bo przecież ja uwielbiam robić zakupy , sprzątać , gotować i jestem pracocholikiem. Znajomi w zyciu nie wpadli by na to , że mam kłopoty bo przecież mam dobrą pracę męża dobrego , udane (fajne określenie) dziecko, jestem zdrowa (fizycznie) a więc nie mam "przydziału" na depresję. ( Co innego jak by mnie mąż bił , dziecko w poprawczaku i utrzymanie z opieki to wtedy tak, to by było zrozumiałe). Kiedyś próbowałam powiedzieć koleżance , że coś jest nie tak to okazało się , że zaczęłamnie wypytywac o stosunki mężem o pracę , chcąc mi pomóc na siłe próbowała doszukac się obiektywnych przyczyn a więc dałam spokój bo wiedziałam , że to jest we mnie.
  3. Dziękuje Wam bardzo za odpowiedzi, może z mojej wiadomości wynikało, że mam kompleks starości ale to właściwie nie do końca tak. W praktyce okazuje się , że lepiej się dogaduje z młodymi niż rówieśnikami Napisałam bo , mimo wyleczenia wielu kompleksów , nadal mam często ochotę uciec na koniec świata SAMA!. może zapędziłam się w dążeniu do doskonałości ( niby życie powinno na tym polegać ale bez przesady) i po prostu jestem zmęczona, otoczona bandą dobrych znajomych i rodziny czuje że chciała bym żeby mnie zostawili w spokoju. Fakt, jak czytam o tym jak wielu ludzi na forum jest naprawde chorych a właściwie zdjagnozowanych , biorących leki , chodzących na terapie to wydaje mi się , że chyba z moimi problemami i podejżewana tylko przeze mnie depresją nie powinnam nikomu głowy zawracać. Ale czy to jest normalne , że mam czasem ochotę siąść w kącie i patrzeć w jeden punkt i niech nikt się mnie nie czepia! Wiecie, był taki film gdzie była kobieta umieszczona w takim pokoju bez klamek i obitymi ścianami i ja jej pozazdrościłam tego braku konieczności decydowania o czymkolwiek, tłumaczenia się z czegokolwiek....
  4. EMILIA

    Po raz drugi tu...

    Witam, napisałaś , że masz rodzinę, powiedz czy oni ci pomagają? czy wiedzą o twoich problemach?
  5. Jestem stosunkowo starą kobietą , biorąc pod uwagę problemy poruszane na forum , piszą głównie młodzi ludzie. Chciała bym wiedzieć czy są też ludzie w moim wieku (39). Tak naprawdę to pierwszy raz zdecydowałam się wziąść udział w rozmowie internetowej (nienawidze komputerów) i jestem trochę zagubiona. Dodajcie mi odwagi
×