Witam. dzis mam powazny dylemat kto mi pomoze????
Mam 27 lat rocznego synka kochajaca zone w 6 miesiacu ciazy.
Nie wiem czy jestem chory na nerwice wiec opisze moj przypadek. Zaczelo sie jakis miesiac temu kiedy bylem w austrii w pracy, kiedy wrocilem z pracy ipolozylem sie serce nagle zaczelo mi walic jak zwariowane, z niepokoju zadzwonilem po karetke w szpitalu zrobili mi ogolne badania krwi, EKG i podpieli do kroplowki, wyniki ujemne, lekarz stwierdzil zmeczenie i odwodnienie. wrocilem do Polski na tydzien troche bylem zaniepokojony tym ale nawrotow silnych nie mialem tylko male niepokojace bicie serca po chwili ustajace. Pozniej dwa tygodnie w Austrii rowniez nie byly zle poza jednym momentem kiedy to serce przez poltorej godziny bilo jak zwariowane i puls na poziomie 100 uderzen lecz do lekarza tym razem nie poszedlem, powiedzilalem sobie ze to musi ustac no i tak bylo. Wrocilem na weekend do Polski stwierdzilem ze zrobie badania w znajomym mi laboratorium. Poszedlem rano w niedziele na badnia, wyniki mialy byc popoludniu wiec pomyslalem ze wyjezdzajac do Austrii wstapie po wyniki. Niestety nie byl to dobry pomysl Znajoma oznajmila mi ze mam podwyzszone CPK 212 oraz LDH 340 co oznaczac mozechorobe wiencowa czyli zagrozenie zawalem. Stan leku w jakim sie znalazlem byl okropny,myslalem ze umre zanim dojade do domu. Kiedy wrocilem do domu natychmiast pojechalem do mojego lekarza ktory mnie uspokoil ze wyniki nie sa zle ze LDH jest norma do 414 i zawal mi nie grozi oraz jak juz wczesniej mnie poinformowal na wczesniejszej wizycie z odczytu EKG ze moge miec zespol WPW serca ale trzeba zrobic badania echo serca lub holtera. Ale najlepsze jest w tym to ze bylem u kardiologa na EKG ktory nie stwierdzil u mnie zadnej wady. Postanowilem ze nie pojade na noc do Austrii tylko wstane o 5 w poniedzialek. Ranek minal ok ale niestety nie zajechalem daleko.Do granicy mam 40 km, wjechalem do Czech ujechalem okolo 40 km i przed wjazdem na autostrade sie zatrzymalem poniewaz napadl mnie straszny lekze jak mi sie cos stanie to karetka nie zdazy dojechac. wrocilem sie, pojechal za mnie moj brat ja zostalem w domu bo tu czuje sie bezpiecznie.
pomozcie napiszcie cos