Skocz do zawartości
Nerwica.com

adam92

Użytkownik
  • Postów

    1
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia adam92

  1. Witam, chciałem sie Was poradzić no i w jakiś pośredni sposób też zdiagnozować problem. Tak naprawde to nie spodziewałem się, że mogłoby mi się przytrafić coś takiego jak nerwica, jako dzieciak byłem strasznie nerwowy, troche otyły przez brak ruchu (lekarze odradzali bo alergia). No ale w sumie jakoś nauczyłems ię z nią żyć, stawiać na sport (długo trenowałem siatke) no a udział w zawodach pomógł mi panowac nad stresem, ogólnie rzecz biorąc nauczyłem sie nastawienia typu "nie marudź i bierz się do roboty" ale coś we mnie pękło pół roku temu. Pewnego dnia zakuło mnie coś w sercu (delikatnie, w dodatku bo nieprzespanej z powodu imprezy nocy). W każdym razie potem zdawało mi się, że mam chore serce( bóle w klatce piersiowej). Pani doktor po obejrzeniu EKG stwierdziła, że "serce jak dzwon". Troche mnie to uspokoiło, ale jeszcze z miesiąc miewałem lepsze i gorsze dni, dni w których wszystko było OK, i takie w których myślałem że sie wybieram na drugi swiat ( co biorąc pod uwage 21 lat nie jest zbyt miłą perspektywą xD) Udało mi się jakoś to przełamać, w zasadzie poprzez sport - powtarzałem sobie "jak jesteś w stanie przebiec 10 km bez problemu to nie mozesz miec nic z sercem". No i poszło. Tak z pół roku nie miałem większych przygód ze zdrowiem, poza jakimiś akcjami w stylu "mam za wysokie tętno", które jednak bez problemu wyeliminowałem mierzeniem tętna regularnie przez 2 dni i tym, ze wynik był podręcznikowy. Teraz jednak znowu mam problem (chyba z nerwicą). 3 tyg temu w sumie się zaczeło. Kumpel ma WZWb więc zaczałem rozkminiać czy mogłem się zarazić. Wyszło, że raz albo dwa mogłem wziąć łyka wody z jego butelki, zasadniczo to wirus jest we krwi, ja byłem szczepiony, takze szansa nikła, no ale przewalałem internet czytajac o objawach. Dzien pozniej oczywiscie obudziłem się z biegunką i gorączką. NO i od tamtego czasu mam różne właśnie "akcje żołądkowe" Głównie po prostu parcie do toalety, i jakiś dyskomfort w jelitach, pare dni jest lepiej, potem zaczne rozkminiać czy jest lepiej to robi się gorzej. Myśle, że to problem z nerwami bo jak wczoraj np. jechałem samochodem i moja uwaga była skierowana na prowadzenie i rozmowe z pasażerami to czułem się doskonale. Największy problem zdarzył się też właśnie wczoraj, tylko w nocy. Przed snem jeszcze mówiłem sobie, że wszystko jest OK i musze wziąc się w garść. Zasnąłem, po godzinie się obudziłem i szczerze mówiąc, nie wiem co to było (znaczy domyslam się, ze mógł to być atak nerwicy). Obudziłem się i byłem zestresowany, spanikowany, ale nic mnie nie bolało, serce biło mi troche szybciej, oczywiście zacząłem patrzeć jak z brzuchem to w tym momencie dopiero coś tam mnie zabolało ale leciutko. Zaczałem troche łazić po mieszkaniu itp. Po godzinie przeszło. Jeszcze 2 godziny zajęło mi żeby przestać o tym myśleć i zasnąłem o 4 nad ranem. Teraz czuje sie dobrze, ale godzine temu jak wstałem to miałem "stresora" jakby przed pierwszą randką czy maturą Proszę niech ktoś z Was napisze co sądzi o mich przypadłościach...miał może ktoś podobnie?
×