Skocz do zawartości
Nerwica.com

anetarze

Użytkownik
  • Postów

    8
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia anetarze

  1. Witam wszystkich...Mam pytanie..Zazywalam sedam 3 przez 4 mies, jadna tabletke dziennie. Dwa dni temu inny lekarz przepisal mi Cital 20 mg...i Fluanxol 0,5 mg, Sedam kazal odstawic...Czuje sie fatalnie po nowych lekach, mam karuzele w glowie..okropnie mi sie kreci. Czy jest to efekt jakiegos uzaleznienia od Sedamu? Czy moze te leki mi nie sluza? biore 3 tabl Fluanxolu dziennie i narazie po pol Citalu. Czuje sie okropnie, poprostu 5 razy gorzej niz wczesniej, najbardziej to te bole glowy i zawroty mi dokuczaja..Czy ktos moze mi pomoc? Czy to sedam czy mam nieodpowiednie leki?
  2. Dzieki wam wszystkim za slowa otuchy...Naprawde zastanawiam sie skad w was tyle sily? Jak mozna walczyc z takim czyms i jeszcze pocieszczac innych? Choc to moze zabrzmi egoistycznie, ciesze sie ze nie jestem sama z tym problemem...i ze znalazlam to forum....Ja naprawde probuje z tym walczyc, ale mi nie wychodzi...Moze dlatego, ze kazdy dzien zaczynam od placzu...I strachu o to, co przyniesie...Naprawde dzieki, ze jestescie...To pomaga, tym bardziej jesli ktos czuje sie tak samotny i niezrozumiany jak ja...Bede pisala czesciej, jak u mnie sie sprawa posuwa...Pozdrawiam wszystkich
  3. Witam. Jestem tu po raz trzeci. Pisze, bo to jest moj jedyny rodzaj chyba psychoterapii. Mam 27 lat, i od 20 roku cierpie na nerwice..mialam ostatnio spokoj jakies 4 lata, a teraz znowu od 7 mies mecze sie codzien coraz bardziej. Mam problemy ze spaniem, wczesnie bardzo sie budze, czesto z lapaniem oddechu, poprostu jak ryba. wali mi serce jak szalone, nie jem...schudlam przez ostatnie 5 mies z 10 kg, czuje ucisk w klatce piersiowej jakby cos tam siedzialo we mnie..Mam wszelakie jeszcze inne objawy. Najgorsze sa te, kiedy nie czuje wlasnego ciala, i jestem strasznie slaba. Boje sie ze umre. Jestem w Irlandii, tu sluzba zdrowia jest tragiczna i droga. Jestem tu z moim narzeczonym, mam prace, dobra..wszystko jest cudownie, oprocz mojego zdrowia. W Polsce mam dziecko, coreczke, ktora na mnie czeka...Chcialam zapewnic jej przyszlosc, dlatego tu jestem..Tylko ze nie daje rady, moj zwiazek sie rozpada...Moj Facet nie rozumie tego co sie dzieje. Tak niewiele nam zostalo do powrotu, 2 mies..a ja juz nie daje rady, Boje sie ze nie wytrzymam, ze nie zobacze wiecej dziecka. Jesli teraz wyjade, strace prace i mozliwosc powrotu tutaj..A do tego strace osobe, ktora kocham...swojego narzeczonego. Poniewaz on nie uznaje tego co sie ze mna dzieje..Mowi ze to chora psychika i albo wezme sie w garsc, albo to koniec. Jestem rozdarta, niewiem co robic. potrzebuje pomocy...waszej tez...bylam u psychiatry w Polsce, zarzywam sedam3 od 6 tyg, pomagal, ale ostatnio cos sie stalo i juz nie pomaga, jest gorzej...Zagubilam sie...Naprawde nie radze sobie, nie jestem zdecydowana, nie potrafie podjac decyzji...a przedewszystkim sie boje..Czasem rano wstaje i zegnam sie z zyciem...Jesli ktos chcialby czasem pogadac, moze dobrze nam to zrobi...Moje gg..9807029..Prosze was o pomoc, moze ktos mial kiedys podobna sytuacje? Moze ktos pomoze mi wyjsc z tej ....nerwicy...czy co to jest...Ja sama juz nie daje rady, naprawde, jestem na skraju wytrzymalosci, juz nie mam sil...Pozdrawiam wszystkich...licze na jakies bratnie dusze...
  4. anetarze

    Strasznie sie boje...

    Witam. Jestem tu po raz trzeci. Pisze, bo to jest moj jedyny rodzaj chyba psychoterapii. Mam 27 lat, i od 20 roku cierpie na nerwice..mialam ostatnio spokoj jakies 4 lata, a teraz znowu od 7 mies mecze sie codzien coraz bardziej. Mam problemy ze spaniem, wczesnie bardzo sie budze, czesto z lapaniem oddechu, poprostu jak ryba. wali mi serce jak szalone, nie jem...schudlam przez ostatnie 5 mies z 10 kg, czuje ucisk w klatce piersiowej jakby cos tam siedzialo we mnie..Mam wszelakie jeszcze inne objawy. Najgorsze sa te, kiedy nie czuje wlasnego ciala, i jestem strasznie slaba. Boje sie ze umre. Jestem w Irlandii, tu sluzba zdrowia jest tragiczna i droga. Jestem tu z moim narzeczonym, mam prace, dobra..wszystko jest cudownie, oprocz mojego zdrowia. W Polsce mam dziecko, coreczke, ktora na mnie czeka...Chcialam zapewnic jej przyszlosc, dlatego tu jestem..Tylko ze nie daje rady, moj zwiazek sie rozpada...Moj Facet nie rozumie tego co sie dzieje. Tak niewiele nam zostalo do powrotu, 2 mies..a ja juz nie daje rady, Boje sie ze nie wytrzymam, ze nie zobacze wiecej dziecka. Jesli teraz wyjade, strace prace i mozliwosc powrotu tutaj..A do tego strace osobe, ktora kocham...swojego narzeczonego. Poniewaz on nie uznaje tego co sie ze mna dzieje..Mowi ze to chora psychika i albo wezme sie w garsc, albo to koniec. Jestem rozdarta, niewiem co robic. potrzebuje pomocy...waszej tez...bylam u psychiatry w Polsce, zarzywam sedam3 od 6 tyg, pomagal, ale ostatnio cos sie stalo i juz nie pomaga, jest gorzej...Zagubilam sie...Naprawde nie radze sobie, nie jestem zdecydowana, nie potrafie podjac decyzji...a przedewszystkim sie boje..Czasem rano wstaje i zegnam sie z zyciem...Jesli ktos chcialby czasem pogadac, moze dobrze nam to zrobi...Moje gg..9807029..Prosze was o pomoc, moze ktos mial kiedys podobna sytuacje? Moze ktos pomoze mi wyjsc z tej ....nerwicy...czy co to jest...Ja sama juz nie daje rady, naprawde, jestem na skraju wytrzymalosci, juz nie mam sil...Pozdrawiam wszystkich...licze na jakies bratnie dusze...
  5. Witam. Jestem po raz 2 na tym forum. Mam nerwice, i to na dodatek sie teraz nasila. Dzis wstalam i czulam ze chyba umieram. Jakby tego bylo malo, jestem za granica, dochodzi lek ze jak mnie zeslabi to nie bedzie pomocy. Mam kolatania serca, dzis nie moglam wstac z lozka, bo mnie slabilo. Ciagle jestem zmeczona, czasem zasypiam na siedzaco. Czasem bola mnie rece i nogi, albo dretwieja tak dziwnie. Mam bole glowy, zaburzenia w oddychaniu. Mialam robione wszelkie badania, nawet punkcje i nic nie wykazaly. Obecnie zarzywam Sedam 3 jedna tabletke na dzien. kilka tyg, ok, 3 byl spokoj, teraz znowu sie zaczyna. Jestem rozbita, mysle o najgorszym, mam trudna sytuacje zyciowa do tego. Boje sie ze strace ukochana osobe, z drugiej strony w Polsce czeka na mnie moja 3 letnia coreczka. Ta nerwica mnie zabija, pomalu...Jesli nie ona to chyba ja sama wkrotce...Nie mam sily juz, swiat mi sie zawalil. Przeklinam ja i nie potrafie zwalczyc. Placze codzien juz, Czasem nie mam sily zlapac oddechu. Potrzebuje pomocy, bo nie daje rady...prosze...jakiejkolwiek...To mnie zabija i niszczy mi zycie.
  6. Witaj...Mam 27 lat, od 21 roku choruje na nerwice. W wieku 24 lat zostalam mama...Mam cudowna corcie, zdrowa i madra...Nigdy tak dobrze sie nie czulam, jak podczas ciazy, nie mialam zadnych dolegliwosci. Naprawde bylam pelna obaw kiedy sie okazalo ze jestem w ciazy, ale okazaly sie bezpodstawne. Tylko podczas samego porodu spanikowalam, ale wszystko skonczylo sie dobrze. Naprawde uwazam ze nie ma powodow do obaw.
  7. Niewiem co ze mna sie dzieje. Mam zdretwiale rece, nogi, czasem bol w lydkach, ucisk w gardle, bol kregoslupa, uderzenia goraca, silne bole i zawroty glowy. Nie mam apetytu, od rana do wieczora mam jakies dolegliwosci...czasem zupelnie opadam z sil, bywaja dni ze nie moge wstac z lozka. Boje sie o swoje zdrowie i zycie...robilam rozne badania, nic nie wykryly...czasem mam dusznosci...jest ze mna naprawde zle, nie potrafie normalnie funkcjonowac, do tego jestem wrazliwa na ostre swiatlo i dzwieki. Juz rano kiedy sie budze od razu mam te dolegliwosci, zanim jeszcze zdaze wstac z lozka. Patrze na ludzi i zazdroszcze im energii i radosci zycia. Piszac to placze, bo nie mam juz sil..Nie potrafie z tym walczyc, pozytywne myslenie tez nie wystarcza. Mam 27 lat i zycie przed soba..mam taka nadzieje. Boje sie pracowac i wychodzic z domu, poniewaz obawiam sie ze cos mi sie stanie, jakies zeslabniecie itp..Niewiem gdzie mam szukac pomocy...a czuje sie naprawde zle, czasem nie czuje wlasnego ciala...Prosze, pomozcie.. anetarze@wp.pl
×