Skocz do zawartości
Nerwica.com

karolina20

Użytkownik
  • Postów

    5
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia karolina20

  1. Tak było wiecej takich akcjii ale ja ostrzegałam ze tak moze byc a on sie nagle tak odciał. Nerwice zdjagnozował psychoolog.
  2. On wiedział o mojej chorobie i że mam takie zachowania. tak było ok i nagle NIE KOCHAM CIĘ i sie nie odzywa.
  3. Dziękuje za odpowiedż jak narazie to ja nie moge w to uwierzyć ;(
  4. karolina20

    POMOCYYYYYYYYYYYYYYY

    9 miesiecy temu poznałam chłopaka, było jak w bajce on sie starał zabiegał, kupował prezenty czesto przyjeźdzał , mieszkamy 40 km od siebie zawsze jednak znajdował dla mnie czas. Dodam że w wieku 18 lat potrącił go samochód. podobno miał krwiaka w mózgu który mu sie wchłonał ale ma coś z osrodkiem emocjii. Ja mam nerwice lekowa byłam po trudnym zwiazku bałam sie zaufac ale on tak zabiegał na poczatku pytałam czy jest pewny ze mu nie przejdzie itp mówił no oczywiście. Dał mi nawet pierścionek, żebym była bardziej pewna. Ostatnio czesto płakałam i byłam smutna bo on sie zmienił juz tak nie zabiegał itp mowił ze wyje , dawniej przytulał. Przed świetami Bozego narodzenia mówił ze nie wie co zrobić bo rodzice powiedzieli ze jak nie bedziemy sie spotykac na ich warunkach to zrobią wszystko zeby nas rodzielić i stwierdził ze są w stanie. Byli źli ze czesto sie widzimy ze rozmawiamy przez telefon mi trudno było to zmienic ale jakoś to było. Jednak zauważyłam ze zmienił tapete w komputerze i na telefonie stwierdził ze zdjecia mu sie usuwają same i ze zła rodzielczosc. No i w niedziele było 9 miesiecy razem chciałam być z nim dłuzej coś porobić a on miał na noc do pracy. Chciał zebym wróciła autobusem o 16.40 a ja chciałam o 20 zaczełam płakac ze mu nie zalezy itp a on wtedy kurwa mam Cię dosyc wkurzasz mnie nie kocham Cię to koniec wszystkiego sie boisz tylko twoje problemy sa wazne a ja mowie zawsze pytałam o Twoje to mi nie mówiłes a on bo kurwa po co o tym pierdolić. Jedziemy do mnie ide spac potem cie zawioze gdzie chcesz. ja zadzwoniłam po rodziców przyjechali a on no kurwa rób popis rodziców wzywaj. Nie weźmiesz mnie na litosć otruj sie weź tabletki nie licz ze na pogrzeb przyjde. Nagle koniec mój świat sie zawalił bo ja go kocham naprawde bardzo mocno i szczerze.... Nie jem nie pije nie potrafie życ.Nawet moja mama napisała do niego ze zachował sie jak cham a jego matka nie nękajcie mojego syna bo policje wezwe a smsy wszystkie czytalam :( Poprostu dla mnie to niepojęte prosze pomóżcie.......
×