Skocz do zawartości
Nerwica.com

Michlowy

Użytkownik
  • Postów

    1
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Michlowy

  1. W sumie nie wiem po co tu pisze bo problem znam dość dogłębnie, po wielu wizytach u specjalistów i po przeczytaniu wielu informacji o problemie. Jednak mimo to problem ten wydaje mi się nie do przeskoczenia i strasznie wpływa na moje życie. Ale moze stanie się cud i ktoś poda informacje która mnie choć troche odblokuje. Mam 22 lata i z powodu zdiagnozowanego drżenia samoistnego (drżenie mięsni rąk i nóg w sytuacjach stresowych) zawsze mi się wydawało że będe miał spore problemy z wyluzowaniem się podczas pierwszego razu i będe miał problemy z erekcją. Podczas wakacji troche wyluzowałem i poznałem dziewczyne której odrazu wpadłem w oko. Ale zauważyłem że kontakt z nią strasznie mnie stresuje. I nawet gdy miałem ją pocałować cały zaczynałem się trząść. (kiedys miałem kilka dziewczyn przy których się nie stresowałem, ale wtedy nie było tego drzenia i wszystko było raczej ok.) Zrezygnowałem więc w zagłębianiem się w ten związek bo myśl o kompromitacji w przyszłej sytuacji łóżkowej mnie przerażała. Praktycznie odrazu wpadłem w mega mocną depresje. Skonczyło się na wizycie u psychiatry i przepisaniu leków z grupy ssri które jak wiadomo wpływają na erekcje i takie tam. Chodziłem tez na psychoterapie. 4mce później zacząłem nową szkołę w której było dużo fajnych dziewczyn ale jakos nie kwapiłem się do prób podrywu ze wzgledu naobawy. A że jestem raczej atrakcyjny dla kobiet jedna z nich ktora mi się bardzo podobała zaczeła o mnie ubiegać. Stworzyliśmy związek. Pierwszy kontakt seksualny miałem z nią po alkoholu. Udało się stres zabiłem ddużą dawką alko. Leków SSRI nie odstawiłem w sumie głupota bo czułem że obniża moje libido i możliwość utrzymania przez dłuższy czas erekcji. Potem miałem jeszcze kilka razy po alko. Przemogłem się i spróbowałem bez alko. Kilka razy się udało jednak lęki związane z tym że musze być w tym dobry nadal były. Przyszła ta feralna noc kiedy się nie udało jakoś byłem wtedy troche zmęczony plus jak zwykle troche zestresowany. NO i nastąpiła kompletna blokada nastepnego dnia czułem się tak jakby juz tak poniżony i zestresowany ze nawet na najmniejszą erekcje nie było szans. Ona standardowo tlumaczyla ze nic sie nie stało ze bedzie dobrze i zebym sie tym nie przejmował. Ja jednak czułem że już jestem zblokowany i raczej unikałem z nią juz kontaktów seksualnych bo wiedziałem ze nic nie bedzie. Zaczęlo się psuć miedzy nami i związek się rozpadł. No i oczywiście teraz siedzę w mega depresji juz od 6 tyg. biore leki juz z innej grupy które nic nie dają. Było już nawet okres z dość ostrymi myślami samobójczymi ale to przynajmniej w ostatnich dniach trochę się uspokoiło. Najbardziej przeraża mnie myśl że przez te problemy już zawsze będe sam i nie będe miał wlasnych dzieci, a bardzo bym chciał założyć rodzine, bo w tym upatruje największe szczęscie. Dołujący jest fakt że teraz mam problemy z erekcją już nawet przy masturbacji. I libido spadło do 0 chyba. Ciągle jak jakaś ładna kobieta zwróci na mnie uwagę to się tylko jeszcze bardziej dołuje bo wiem że jestem inwalidą w sprawach łóżkowych i że i tak z tego nie będzie nic. To tak jakby mega spragniony człowiek był zanużony po szyje w wodzie i nie mógł się napiś. Mega fatalne uczucie i mega destruktywne. Może ktoś się odezwie kto z tego wyszedł? Dodam że mam osobowość depresyjną i jestem nie pewny siebie. Chociaż ogólnie w życiu poza seksem się układa dobrze.
×