Witam, wiem dokładnie co przeżywacie moja matka mowi mi ciagle ze sobie cos urajam ja tez to wiem ale kazdy objaw czy bol i juz cos mi jest,
wlasnie za chwile wybieram sie do lekarza bo kluje mnie cos w plucu i bola kosci , nadodatek raz jest mi zimno a raz mam takie dusznosci ze pot sie ze mnie leje, dzis o 24;18 mialem taki atak -obudzilem sie bylem sam w domu strasznie mi duszno bylo az sie pocilem poszedlem do kuchni oczywiscie zachwianie rownowagi i mdlosci ochlapalem sie woda tak ze bylem caly mokry, wachlowalem sie bluzka wyszedlem do okna ale bylo coraz gorzej duszniej myslalem ze zaraz wykituje wziolem rozaniec i normalnie lazilem po mieszkaniu na kleczkach modlac sie, i myslac czy dzownic na pogotowie czy do matki do pracy (teraz wydaje sie to smieszne, sam sie z tego smieje ale w takich sytuacach ludziom odbija) -wkoncu doszlo do mnie ze musze sie uspokoic bo moje serce wlailo jak mlot usiadlem na lozku i zaczolem gleboko oddychac po chwili wszystko przeszlo i zasnolem. a ogolnie to przerabialem mase chorob najpopularniejszy rak- wezlow chlonnych, skory, pluc, oczywiscie serce tez juz mialo wiele zawalow itp a ogolnie to boje sie spac ze zasne i sie nie obudze choc ze spaniem nie mam problemow szybko zasypiam
mieliscie tez takie cos ze jak jecie boicie sie przelknąć ze sie udlawicie ?? ja tak mam dosyc czesto, poprostu jeszcze jak weznie sie polyka wiekszy kawalek to juz panika kompletna,
a jesze kiedy zasypiam wydaje mi sie ze moj oddech sie splyca i ze zraz umre jakis bezdech czy cos wtedy szybko sie przebudzam i zaraz glebokie wdechy robie normalnie to cos co mi dolega jest blleeeehhh