Moja "przygoda z pisaniem" rozpoczęła się, gdy w 1992r. pojechałam do swojej Cioci do Gorzowa. Właśnie w lutym 1992r. umarł mój Brat cioteczny (syn tej Cioci), którego bardzo kochałam. Wtedy byłam bardzo samotna i zagubiona. Nie umiałam poradzić sobie ze śmiercią moich Rodziców, którzy trzy lata wcześniej zginęli w wypadku samochodowym, ani ze śmiercią mojego Brata. Gdy powiedziałam o tym Cioci, Ona doradziła mi, abym spróbowała opisywać wszystko to, co czuję. Zaczęłam. Najpierw były same opowiadania. Później dołączyły wiersze. Dziś pisanie jest "moim światem", w którym "zatrzymuję czas".
Piszę od 20 lat i przez cały ten czas pisałam "do szuflady". Jest to spowodowane tym, że Babcia, z którą mieszkam nie akceptuje tego, że piszę. Dopiero niedawno zaczęłam pokazywać moje utwory innym.
-- 07 kwi 2013, 19:45 --
********
Nie mówię nic,
słowa nie wyrażą
mych uczuć.
Czasem tylko
serce mi pęka
i poduszka jest mokra od łez
pośród bezsennej nocy.
Warszawa, styczeń, 2000r.