Skocz do zawartości
Nerwica.com

aitex

Użytkownik
  • Postów

    6
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia aitex

  1. aitex

    slaba osobowosc

    Juz wiem. Doszedlem do wniosku, ze bede soba, ale zmienie sie jednoczesnie. Niespojnosc, zycie jest pelne sprzecznosci. Nie ma sensu udawac nikogo, zawsze kiedy tak robie czuje sie niekomfortowo ale ja teraz zle sie czuje sam ze soba, poniewaz mam sporo cech, ktore mi sie nie podobaja. Moim zdaniem znaczna czesc charakteru wynosimy z domu, a wiele przekonan wpojonych mi jest bezuzytecznych. Nie podoba mi sie moje podejscie do siebie i do zycia, wiec moge to zmienic. Przekonania, poglady mozna zmieniac, ale nie nalezy udawac kogos kim sie nie jest. Potrzebna jest samoakceptacja i milosc do siebie. Nalezy wsluchac sie w siebie i byc soba. Jestesmy stworzeni do radosci, to raczej otoczenie nas zmienia tak ze o tym zapominamy, przynajmniej mnie. Udawanie innych jest straszne, ale bycie takim samym cale zycie jest zle. Uwazam, ze czlowiek powinien slychac swojego serca, zawsze byc soba, ale ja na przyklad mam taki klopot, ze malo biore od zycia, dlatego ze uwazam sie za malo wartosciowego czlowieka i nie zasluguje na wiele. Odkladam na pozniej to co jest dla mnie dobre i to miedzy innymi musze zmienic. Nie chce tak zyc dalej. Podejscie "nie zmieniaj sie, badz taki jaki jestes" jest ok pod warunkiem ze czlowiek czuje ze jest soba, realizuje sie, czuje ze jego zdolnosci sa wykorzystane i najwazniejsze czuje sie ze soba dobrze i akceptuje sie. Jesli tak nie jest to trzeba sie zmienic zeby tak bylo. Nie wazne jest to co inni mowia, wlasciwie to nic nie jest wazne oprocz bycia soba. Ale zeby byc soba to trzeba myslec i byc odwaznym w tej naszej rzeczywistosci, przekonaniach wpajanych w dziecinstwie przez ludzi, ktorym rowniez wlozono do glowy takie rzeczy jak poczucie winy, samokrytycyzm, poczucie niezaslugiwania na wiele, strach, urazy do ludzi, to ze szklanka jest do polowy pusta itp., ktore zakorzeniaja sie w psychice i powoduja ze zapominamy ze najwazniejsze to radosc i milosc i tworza sie choroby psychiczne. Dziekuje wszystkim za odpowiedzi i komentarze:) Pozdrawiam
  2. aitex

    slaba osobowosc

    Agigi mozna miec fajna, wrazliwa osobowosc i jednoczesnie miec swoje zdanie i pewnosc siebie. Wiem, że nie wszystkie patrzą na wygląd i grubość portfela, o tym nie pisaliśmy. Ok, nie powinienem pisać, że wszystkie, rzeczywiście to zależy indywidualnie od osoby, a nie znam wszystkich przecież. Ale z mojego doswiadczenia i obserwacji wynika ze zdecydowana wiekszosc woli facetow pewnych siebie. Mozna miec ciekawa osobowosc i byc pewnym siebie, a ta cecha jest potrzebna nie tylko w zwiazkach, ale w calym zyciu. Osoby, ktore nie wierza w siebie duzo traca i ten brak wiary jest wada, a nie cecha z ktora trzeba sie pogodzic bo juz sie takim jest - tak mi sie wydaje. Pantoflarz nie musi być od razu pierdołą, silny charakter przyda sie w innych dziedzinach zycia. Co do dominujacych kobiet, ok, niepotrzebnie generalizuję, są takie związki i nie wiem co odpowiedzieć. Ja wolalbym jednak nie byc zdominowany;) Wlasnie tutaj mam najwieksze watpliwosci i stad moje pytanie na poczatku o to czy zmieniac sie czy pozostac takim jakim bycie przychodzi mi naturalnie bo od dawna. Wiem, że nie wszystko jest możliwe, ale dochodze do wniosku, że skoro coś mi we mnie przeszkadza to powinienem to zmieniać, mimo że to jest trudne i wbrew moim przyzwyczajeniom. Pozdrawiam:)
  3. aitex

    slaba osobowosc

    Ja nigdzie nie pisalem o zwierzecym zachowaniu. Pisalem o pewnosci siebie, zdecydowaniu itp. a te cechy lubia moim zdaniem wszystkie kobiety. Zreszta nie to najwazniejsze czy je lubia czy nie, trzeba byc takim dla siebie. Temat zszedl tylko na relacje kobieta vs mezczyzna, a mi chodzilo bardziej o pracowanie nad swoim charakterem ogolnie. Teraz wiem ze moge sie zmieniac jeszcze, mimo mojego starczego wieku;) Dzis wydaje sie to oczywiste a wczoraj nie.
  4. aitex

    slaba osobowosc

    pannanikt dziekuje za dodanie odwagi :) top23 napisal: Ze slaba osobowoscia mozna sobie kogos znalezc - na swiecie jest mnostwo slabych facetow i maja kobiety, jednak watpie zeby byla kobieta ktora lubi slabych mezczyzn, jesli juz z takim jest to to akceptuje w zamian za inne cechy, albo to sa wlasnie ci porzadni mezowie tak jak piszesz dalej. Nie wiem jak Tobie, ale mi moj brak pewnosci siebie przeszkadza, hamuje mnie i duzo moich zalet. Nie chce sie zmieniac tylko dlatego zeby miec lepsze realcje z kobietami, ja sie chce zmienic dla siebie. Zycie bedzie piekniejsze kiedy pokonam strach. Tez nie wiem jeszcze jak, wiem ze musze i ze trzeba dzialac, myslec, tylko zeby za duzo nie filozofowac bez dzialania. Moim zdaniem ktos kto zaczyna dzialac po paru chwilach znajomosci nie koniecznie jest typowym chamem. Ktos poznaje kogos atrakcyjnego to stara sie zdobyc ta osobe jesli chce. Pozada kogos to dlaczego nie mialby dzialac? Ma do tego prawo. Chociaz jeszcze miesiac temu myslalem podobnie do Ciebie. Rozpaczalem na mysl o tym ze ja tak bardzo zakochany jestem w pewnej kolezance, chce byc dla niej kochany, oddam jej calego siebie ble ble, a ją pewnie poderwie ktos (pojechala na wakacje sama), rozkocha, a na koniec zostawi, ona bedzie zraniona i zrozpaczona i o zgrozo! "zaliczona", ja bede cierpial i ona a "ten ktos" mial satysfakcje. Zdarzaja sie podrywacze, ktorzy zdobywaja, zaliczaja i zostawiaja, a niewiasty im ulegaja , inni nie zostawiaja tylko sa z nimi - tak jest pewnie od tysiecy lat, a woda wrze w 100 stopniach, trawa jest zielona. To normalne ze dziewczyny chca silniejszych i lepszych zdobywcow. Lepiej wiec takim byc niz wmawiac sobie ze jest sie tym "lepszym" bo "uczciwym", a naprawde tchozliwym , bez odwagi do walki o marzenia. Wola spontanicznych, pomyslowych, stanowczych, zdecydowanych z inwencja tworcza, silnych, inteligentnych, pewnych siebie. Ja tez wole dziewczyny o kobiecych cechach, tak jak one mezczyzn o meskich. To normalne. A wybierania meza - "dobrej partii" nie rozumiem. Widzialem takie zjawiska, ale nie chce byc w takiej roli. Ja tez nie wiem czyja to wina, rowniez czasem obwiniam swoich rodzicow o swoje wady, szczegolnie tate ktorego poznalem pare lat temu dopiero, a zamiast niego w znacznym stopniu bylem wychowywany przez babcie i dziadka, ktorzy, nie sa dobrym wzorem dla chlopaka niestety, do tego zabraniali mi kontaktow z rowiesnikami dlugi czas, grania w pilke itp To z domu czlowiek wynosi pewnosc siebie, obserwujac ojca dziecko uczy sie wielu waznych zachowan. Ja sie nauczylem od babci i dziadka jak byc "grzecznym", uczciwym, nie klamac. Ale mimo tego uwazam ze duzo jest w moim zachowaniu mojej winy, nikt mi nie kazal sie sluchac, moglem sie bardziej buntowac no ale bylem "dobry" i "grzeczny"... Teraz Jestem dorosly i od kilku lat sam decyduje o sobie, poza tym inni maja gorzej, a szukanie winnego to strata czasu. Trzeba isc przed siebie i walczyc ze swoimi wadami. Problem podobania sie dziewczynom nie jest najwazniejszy, to przyjdzie samo kiedy bedziesz wiedzial czego chcesz. Trudno jest sie zmienic, a od zrozumienia do skutecznego dzialania chyba najtrudniejsza droga.
  5. aitex

    slaba osobowosc

    Nie jestesmy na starcie spaleni, jestes mezczyzna, potrafisz byc nie tylko przyjacielem, moim zdaniem trzeba tylko odrzucic to czego sie wyuczylismy z roznych powodow - ja np z tchorzostwa, lenistwa, zamiast pokazywac sie jako mezczyzna co jest trudniejsze dla mnie bo nie umiem tego, pokazuje szczera dusze i cala dobroc(w zamian mam tabuny kolezanek i czesto slysze ze jestem milusi, fajny, kochany, a jak chce czegos wiecej to sa zdziwione chyba tym ze ja w ogole mysle ze moglbym byc z nia) kobiety potrzebuja odrobiny drapiezcy. Nie jestesmy spaleni, sami sie palimy. Potrzeba odwagi odwagi i jeszcze raz odwagi.
  6. aitex

    slaba osobowosc

    czesc; mam nadzieje ze wybralem dobre miejsce na ten temat, nie dotyczy bezposrednio depresji chociaz rowniez; zastanawiam sie nad wazna sprawa i pomyslalem ze spytam tez obcych ludzi na forum; mam 21 lat i mysle nad znaczna rewolucja w swoim zyciu i zastanawiam sie czy nie jest na to za pozno, mlodosc niedlugo sie skonczy a ja niestety nie zylem do tej pory tak jak powinienem, moze zawiodl bunt mlodzienczy, moze konserwatywnie wychowujaca mnie rodzina, dodam ze u nas w domu duzym problemem zawsze byly pieniadze, rodzice sa bardzo zadluzeni wiec ja postanowilem sie uczyc zeby nie miec tak jak oni (dawno temu postanowilem i tego sie trzymalem dlugo[i trzymam]) i tym sposobem nie wykorzystalem swojej mlodosci, tzn nie siedzialem w domu caly czas, ale nie zrobilem tego co nalezy w mlodosci moim zdaniem zrobic czyli sprobowac wielu rzeczy, popelniac bledy i sie na nich uczyc, poznac siebie, wyrobic sobie charakter, znalezc rozne zainteresowania, poznac milosc... nigdy nie bylem z nikim, mysle ze to przez brak mocnego charakteru, pewnosci siebie, zdecydowania i innych meskich, normalnych cech, do tego mialem/moze jeszcze mam depresje, czasem mija na rok, pozniej wraca, mam slaby charakter, kompleksy, no ale z depresja w znacznym stopniu sobie poradzilem(tak mi sie wydaje), nad kompleksami pracuje, mysle ze ta slabosc charakteru jest u mnie wyniesiona z domu no i tez jest moja wina, moglem sobie poradzic z tym wczesniej gdybym byl madrzejszy, do tego wszystkiego jestem teraz zakochany:) w kolezance bardzo mi bliskiej, tylko ze ona traktuje mnie jak milego, dobrego czlowieka, bardzo mnie lubi(glownie rozmawiamy na gg) a nie mam zludzen - jak tak bedzie o mnie myslec to nic z tego nie bedzie, musi widziec we mnie mezczyzne ktory umie sobie poradzic; Mam teraz silę i ochote aby sie znacznie zmienic i wykorzystac reszte mlodosci, po streszczeniu sytuacji pytanie do Was : Czy nie jest za pozno na zmiane wielu cech charakteru? Mam wiele nawykow, przyzwyczajen i juz wyrobiona osobowosc, w koncu 21 lat to nie 15, czy tak jak to wszedzie slysze - byc po prostu soba, takim jakim mi najlatwiej, co mi przychodzi naturalnie
×