Stosowałam przez 3 miesiące Convulex (2x150 mg) razem z paroksetyną (moje pierwsze leki), od razu poczułam znaczną poprawę. Mam zaburzenia depresyjne i lękowe. Przy obu tych lekach czułam się super, po tym jak zniknęła senność (po ok 2 tyg, senność pewnie od paro) nie miałam żadnych skutków ubocznych poza wypadaniem włosów. W ulotce Convulexu uprzedzają o czasowym wypadaniu, jednak czekałam 3 miesiące i w końcu psychiatra kazał odstawić.
Po krótkim czasie bez Convulexu czuję wyraźną różnicę, często wpadam w stany depresyjne.
Zastanawiam się, czy lepiej być łysa i szczęśliwa
Widzę, że dużo piszecie o hamowaniu dobrego nastroju, u mnie nic takiego nie było, w dalszym ciągu miałam duże pokłady pozytywnej energii. Jedynie nie wpadałam w doły.